"M jak miłość": Gabriela Pietrucha idzie w ślady słynnej siostry
Gabriela Pietrucha, młodsza siostra sławnej Julii, choć ma dopiero 22 lata, to już zdążyła namieszać w rodzimej branży filmowej. Do tej pory miała okazję zagrać w kilku najpopularniejszych serialach m.in. u boku Małgorzaty Foremniak i Bogusława Lindy. Zrobi karierę jak jej starsza siostra Julia?
Już jest o niej głośno!
Nie bała się publicznych występów
Gabriela Pietrucha przyszła na świat 10 września 1993 roku w Warszawie. Już jako mała dziewczynka wiedziała, że jej miejsce jest na scenie. Nigdy nie paraliżowały ją występy przed kamerą, a będąc w centrum zainteresowania, czuła się jak ryba w wodzie. Nic dziwnego, że zadebiutowała na ekranie już jako kilkulatka.
- Pierwszy raz pojawiłam się na ekranie w reklamie herbatki, mając 5 lat i od pierwszej chwili ten świat naprawdę mnie zafascynował. Przez te wszystkie lata miałam okazję się wykazać, co procentuje coraz fajniejszymi propozycjami - zdradziła w rozmowie ze "Światem Seriali".
Rozchwytywana aktorka
Pierwszą dużą rolę zagrała w serialu "Plebania". Wcieliła się w nim w postać Lucynki - córki Tośków. Aż trudno uwierzyć, ale postać tę kreowała z przerwami przez 9 lat.
Później, w 2009 roku Gabriela wystąpiła w hicie TVP - serialu "Ojciec Mateusz". Grała w nim córkę policjanta Mieczysława Nocula.
W międzyczasie można było ją oglądać także jako jedną z głównych bohaterek sitcomu "I kto tu rządzi". Na planie miała okazję zagrać u boku polskich gwiazd m.in. Bogusława Lindy i Małgorzaty Foremniak.
Zagrała u boku najlepszych
I choć niejedna nastolatka marzyłaby o tak błyskawicznej karierze aktorskiej, Gabriela długo wahała się, czy to aby na pewno odpowiednia droga.
- Pierwsza myśl, aby zostać aktorką pojawiła się, gdy miałam 14 lat. Rozpoczęliśmy zdjęcia do serialu "I kto tu rządzi", gdzie wcieliłam się w postać Marty, córki Tomasza Czajki. Grałam z Bogusławem Lindą i Małgosią Foremniak i wtedy stwierdziłam, że to jest to, co chciałbym w życiu robić - powiedziała w rozmowie z agencją AKPA.
Trafiła na plan hitu TVP2
Po zakończeniu przygody z serialem Polsatu, Pietrucha otrzymała propozycję roli w jednym z ulubionych seriali Polaków - "M jak miłość". Gra w najpopularniejszej produkcji telewizyjnej w Polsce okazała się nie lada wyzwaniem. Młoda aktorka musiała pokazać przed kamerami całe spektrum swoich umiejętności.
- Trudne sceny? Nie ma takich... Ale najwięcej czasu zajmują mi przygotowania do scen z płaczem. Wtedy jest cisza na planie i na moją komendę "już" - czytamy na oficjalnej stronie "M jak miłość".
Mogła liczyć na pomoc rodziny
Rozwijanie pasji, jaką jest aktorstwo, i praca na planie serialu, nie byłyby możliwe, gdyby nie wsparcie rodziny i nauczycieli.
- Moja szkoła, 21. Społeczne Liceum Ogólnokształcące imienia Grotowskiego, jest naprawdę świetna. Powstała z myślą o ludziach z pasją. Każdy z nas ma jakieś zajęcie, np. jeden z kolegów jest iluzjonistą. Nauczyciele sprzyjają rozwojowi swoich uczniów. Nikt nam nie przeszkadza w robieniu tego, co nas kręci - mówiła przed laty w rozmowie z "Echem Dnia".
Małe kłamstewka
Młoda gwiazdka nie ukrywa, że umiejętności zdobyte podczas pracy na planie, przydają się także w życiu prywatnym.
- Zdarza się. Czasem odstawiam małe scenki z pospolitym, niewinnym kłamstewkiem. Jednakże zostałam wychowana w domu, w którym nie musiałam kłamać. Może w tym jest problem, że zbyt łatwo ufam ludziom i przez to się na nich zawodzę - powiedziała w wywiadzie dla AKPY.
Straciła przyjaciół
Zawód aktora wiąże się nie tylko z rozdawaniem autografów i przechadzaniem się w otoczeniu gwiazd i celebrytów po czerwonym dywanie. Niewiele osób zdaje sobie z sprawę z tego, że popularność ma również swoje ciemne strony.
- Straciłam wielu przyjaciół, którzy okazali się nieżyczliwymi i nieszczerymi ludźmi. Bardzo mnie to bolało, bo wielu z nich uważałam za prawdziwych przyjaciół. Jednakże poznałam również dobrą stronę pracy jako aktorka. Chociażby to, że przekonałam się, komu naprawdę mogę ufać i nazwać prawdziwym przyjacielem. Niektórzy mówili: "Nie masz dla mnie czasu, no to cześć!". A byli tacy, którzy stwierdzali: "Gdy tylko będziesz miała chwilę, daj znać" - dodała w tej samej rozmowie.
Nie rezygnuje z marzeń o aktorstwie
Mimo że aktorstwo to niezwykle wymagająca profesja, Gabriela nie zamierza tak łatwo porzucić marzeń i zrezygnować z występów na szklanym ekranie.
- Bardzo bym chciała związać się z aktorstwem na dłużej. Mam nadzieję, że nic nie pokrzyżuje moich planów. Z siostrą Julią, która ma większe doświadczenie niż ja, dużo rozmawiamy, konsultujemy razem swoje sceny, analizujemy, co ewentualnie można byłoby poprawić. (...) Póki co, zdobywam doświadczenie w serialach - przyznała w "Tele Tygodniu".
Zostanie modelką?
Gabriela nie ukrywa, że jest zapatrzona w swoją starszą siostrę. Podobnie jak Julia marzy o tym, aby w przyszłości wystąpić w roli modelki.
- Chciałabym spróbować swoich sił również na wybiegu i nawet od jakiegoś czasu bardzo namawiam mamę, żeby mnie zapisała do agencji modelingowej. Mam nadzieję, że niebawem to nastąpi! - zdradziła w rozmowie ze "Światem Seriali".