Niespodziewane kłopoty
Zalotne uśmiechy, krótkie spódniczki... Monika wciąż się nie poddaje i flirtuje w kancelarii z Andrzejem. Seksowna prawniczka kusi, ale Budzyński jej wdzięki uparcie ignoruje. Do chwili, gdy Monika sięga po koronny argument... bilety na mecz piłki nożnej!
- Byłbyś może... zainteresowany? Mam ochotę pokrzyczeć na całe gardło: "Polska gola!", pokląć na sędziego, wciągnąć tonę popcornu i coli...
Monika zawiesza głos, a Budzyński w końcu się uśmiecha:
- Ciekawa koncepcja...
- Ale zaraz po meczu... Elegancka kolacja! Może ze śniadaniem? Kto wie? Te mecze są takie emocjonujące... Wyzwalają pierwotne instynkty!
- Ej, koleżanko, ostrożnie... Nie przeginaj, ok?
- A co, każesz mnie aresztować?
Dziewczyna uwodzicielsko się pochyla i w tym momencie w drzwiach gabinetu staje Budzyńska!