"M jak miłość": Flirt, podejrzenie o zdradę i aresztowanie
Flirt, podejrzenie o zdradę i aresztowanie - sprawdźcie, co czeka nas w najbliższych odcinkach "M jak miłość". Jeden z bohaterów niespodziewanie zostanie zatrzymany przez policję pod zarzutem... pobicia!
Niespodziewane kłopoty
Niespodziewane kłopoty
Zalotne uśmiechy, krótkie spódniczki... Monika wciąż się nie poddaje i flirtuje w kancelarii z Andrzejem. Seksowna prawniczka kusi, ale Budzyński jej wdzięki uparcie ignoruje. Do chwili, gdy Monika sięga po koronny argument... bilety na mecz piłki nożnej!
- Byłbyś może... zainteresowany? Mam ochotę pokrzyczeć na całe gardło: "Polska gola!", pokląć na sędziego, wciągnąć tonę popcornu i coli...
Monika zawiesza głos, a Budzyński w końcu się uśmiecha:
- Ciekawa koncepcja...
- Ale zaraz po meczu... Elegancka kolacja! Może ze śniadaniem? Kto wie? Te mecze są takie emocjonujące... Wyzwalają pierwotne instynkty!
- Ej, koleżanko, ostrożnie... Nie przeginaj, ok?
- A co, każesz mnie aresztować?
Dziewczyna uwodzicielsko się pochyla i w tym momencie w drzwiach gabinetu staje Budzyńska!
Niespodziewane kłopoty
Wystarczy jedno spojrzenie i Monika znika w ciągu sekundy. A matka daje Andrzejowi niezłą burę.
- Jesteś dokładnie taki sam, jak twój ojciec! I nie mam na myśli epizodu z tą... panienką! - Budzyńska nie bawi się w dyplomację. - Wiem, że kochasz Martę. Ale obawiam się, że nie spełnisz się nawet w najlepszym, lecz monogamicznym związku... To przykre, co powiem, ale bardziej dziwiło mnie twoje udane małżeństwo, niż to, że tak szybko udało ci się je zniszczyć!
- Dziękuję, że tak mnie "wspierasz"...
- Andrzej, bardzo się o ciebie martwię, a mówiąc brutalnie, martwię się, żebyś znowu czegoś nie spieprzył. Tym razem już na dobre!
Co wydarzy się dalej? Czy Budzyńska ma rację i Andrzej naprawdę zniszczy swój związek z Martą?
Niespodziewane kłopoty
Kinga i Mirka przeprowadzają wywiad z Mamedem Chalidowem. Sportowiec jest pod wrażeniem Zduńskiej, która po wywiadzie doradza mu w sprawach małżeńskich.
Wieczorem Mamed przynosi kwiaty dla Kingi, ale zazdrosny Piotr nie przekazuje ich żonie.
Niespodziewane kłopoty
Pod drzwiami Pawła pojawia się Michał Ozon, jednak Madzia nie chce się z nim widzieć. Zduński wyrzuca więc go za drzwi. By poprawić przyjaciółce humor, postanawia znów zabierać Madzię do Grabiny.
Lucjan, widząc gości, od razu się rozpromieni i zerknie szybko na żonę:
- O, chyba potrzebne będą dwa dodatkowe nakrycia... A z kim twój wnuk przyjechał? Znam tę twarz...
- To Madzia, jego była dziewczyna, pamiętasz?
- A kto by je tam wszystkie spamiętał? Dziewczyny, narzeczone, żony... Mój wnuk prowadzi bardzo, bardzo ciekawe życie... A ja – co? Tylko Basia, Basia i Basia!
Mostowiak pośle ukochanej zawadiacki uśmiech, a Barbara machnie ręką i podbiegnie, by uściskać młodych.
- Pawełku, ale się cieszę! Madziu, dziecko, witamy... Wyglądasz wspaniale, nic się nie zmieniłaś!
Niespodziewane kłopoty
Magda i Paweł przypadkiem słyszą, jak Antek krytykuje ubrania Mateusza. Zabierają więc chłopca na zakupy i do fryzjera.
Młody Mostowiak wraca z wyprawy zupełnie odmieniony!
Niespodziewane kłopoty
Wieczorem, gdy Paweł przyjeżdżają z Madzią do domu, drogę zastępuje mu funkcjonariusz policji:
- Pan Paweł Zduński? Młodszy aspirant Jan Makowski, jestem tutejszym dzielnicowym. Mam dla pana wezwanie na komisariat w celu złożenia wyjaśnień.
- Ale o co chodzi?
- Wpłynęła na pana skarga, złożona przez Michała Ozona o... pobicie.
- Nie, to jakaś bzdura! A nie moglibyśmy tego od razu załatwić?
Niespodziewane kłopoty
Zirytowany Zduński jedzie prosto na komisariat, a tam czeka go niemiła niespodzianka... Bo policja wcale nie wierzy w jego słowa!
- W dniu dzisiejszym w godzinach popołudniowych wpłynęła na pana skarga. Michał Ozon twierdzi, że został przez pana pobity.
Dzielnicowy rzuca Zduńskiemu twarde spojrzenie, a Paweł od razu protestuje.
- To nieprawda! Nawet go palcem nie tknąłem...
- Ale przyznaje pan, że doszło między wami do sprzeczki?
- Pogoniłem drania, bo nachodził moją przyjaciółkę!
- Poszkodowany został pobity. Leży w szpitalu...
- Ile razy mam powtarzać? Nie mam z tym nic wspólnego! Gnój się po prostu na mnie uwziął i chce mnie wrobić!
- Musimy to sprawdzić.
- Co sprawdzić? Co tu jest do sprawdzania?!
Niespodziewane kłopoty
Zduński szybko traci cierpliwość, a policjant patrzy na niego z coraz większą rezerwą.
- Spokojnie, proszę nie podnosić głosu...
- Jak mam nie podnosić głosu?! Zaraz mnie tutaj szlag trafi! Nie mam zamiaru dłużej ciągnąć tej bzdury... Powiedziałem, co miałem do powiedzenia!
- Proszę siadać!
- A co? Jestem aresztowany?!
Jaki będzie finał? Ciekawych zapraszamy do TVP 2 na kolejne odcinki "M jak miłość"!