"M jak miłość": Dominika Ostałowska szczerze o problemach z wagą
Dominika Ostałowska znów jest pełna życia i radosna, a jeszcze do niedawna było to nie do pomyślenia.Teraz, gdy znów wychodzi na prostą, otwarcie mówi o tym, jak walczy o powrót do formy. Okazuje się, że za przemianą gwiazdy stoi pewien młodzieniec.
Długo nie chciała o tym mówić
Jeszcze niedawno nie przypominała siebie samej
W wywiadzie dla "Dobrego Tygodnia" aktorka ujawniła powody, dla których jej wygląd tak diametralnie się zmienił kilkanaście miesięcy temu. Aktorka wyraźnie przybrała na wadze. Okazuje się, że wszystkiemu były winne problemy w życiu prywatnym. Rozwód i śmierć ukochanej mamy zupełnie wytrąciły ją z równowagi. A kłopoty tylko zaczęły się nawarstwiać.
- Dwa lata temu miałam trudne doświadczenia osobiste. Czasem organizm płata figle. Nie chciałabym wchodzić szczegółowo w analizę moich zdrowotnych problemów. Postanowiłam działać. Teraz czuję się lepiej.
Już widać efekty walki z kilogramami
Gwiazda "M jak miłość" unikała bankietów i bywania na czerwonym dywanie. Wolała nie wzbudzać nadmiernej sensacji. Teraz z podniesionym czołem Ostałowska wraca na salony. Nie ukrywa, że za jej odmienionym wyglądem stoi sztab profesjonalistów, którzy zaproponowali dostosowaną do jej potrzeb kurację odchudzającą.
- Jestem na diecie Paleo. To tzw. dieta jaskiniowców: jem dużo warzyw, chude mięso, ryby. Służy mi, bo schudłam już parę kilogramów. Słucham rad specjalistów. Trzy razy w tygodniu także ćwiczę z trenerem.
Liczy się nie tylko praca
Okazuje się, że artystka miała bardzo dobrą motywację, by zająć się swoim zdrowiem.
- W zawodzie aktora dbanie o siebie jest ogromnie ważne. Postanowiłam więc coś zrobić dla siebie, by się czuć dobrze w swojej skórze. Chcę też zachować dobrą formę dla syna, by nie być dla niego ciężarem. Mamy przecież przed sobą wiele lat. On mnie pozytywnie motywuje - wyznała na łamach "Dobrego Tygodnia".
Nie myśli tylko o sobie
Synek Hubert jest oczkiem w głowie Ostałowskiej. Artystka nie kryje dumy z utalentowanej pociechy. Nie wszyscy pamiętają, że chłopiec wystąpił z nią w kilku odcinkach serialu "M jak miłość". Okazuje się, że epizodyczna rola w hicie Dwójki wcale nie oznacza końca kariery nastolatka na ekranie. Jak zdradziła gwiazda, przed kamerami jej syn czuje się znakomicie.
- Jest zainteresowany aktorstwem, w końcu ma aktorskie geny. Podwójne – także jego tata jest aktorem. Znam blaski i cienie tego zawodu. Nie będę go ani popychać w tym kierunku, ale też nie będę mu niczego zabraniać.
W synu ma duże oparcie
Gwiazda przyznaje, że u boku Huberta czuje się o wiele młodziej. Ma wrażenie, że czas zatrzymał się dla niej na 30. urodzinach. Aktywnie uczestnicząc w życiu syna, znów wraca myślami do dawnych lat, gdy samemu była nastolatką. Czasu nie da się jednak zatrzymać.
- To urocze mieć na co dzień już takiego małego mężczyznę. A jeszcze mam przed oczami maluszka, który plątał się pod nogami. W tej chwili jest już wyższy ode mnie i rzeczywiście ma więcej siły niż ja. Parę razy próbował nawet mnie podnieść - wyznała na łamach "Dobrego Tygodnia".
Mając takie oparcie w synu, nic dziwnego, że aktorka znów nabrała radości życia i wraca do formy z czasów, gdy osiągała największe zawodowe sukcesy.