"M jak Miłość", czyli przerażająco idealna rodzina w akcji
Kącik serialowego zabójcy
Fakt, że "M jak Miłość" wciąż bije rekordy popularności jest dla mnie dowodem na istnienie Boga.
**Fakt, że "M jak Miłość" wciąż bije rekordy popularności jest dla mnie dowodem na istnienie Boga. Bo jeżeli Bóg istnieje to musi istnieć też Szatan, któremu twórcy serialu zaprzedali dusze i teraz popijając szampana produkują kolejne odcinki tego okropnego, bezsensownego tasiemca i zarabiają wystarczająco dużo, by dzięki kosmicznej medycynie przedłużać swoje życia w nieskończoność i oszukiwać diabła.