"M jak miłość": Czy widzowie pożegnają kolejną bohaterkę?
Wiele wskazuje na to, że niedługo z telenowelą pożegna się kolejna osoba. Wyjdzie na jaw, że jedna z bohaterek jest śmiertelnie chora! O kim mowa?
Straszna diagnoza
Wyrodna matka?
Ważą się losy ekranowej matki Marcina. Grana przez Małgorzatę Pieczyńską bohaterka dołączyła do "M jak miłość" kilka miesięcy temu. Aleksandra przyjechała do Polski, by zaprosić syna do Wiednia na swój ślub.
Marcin nie przyjął jednak matki z otwartymi rękami. Wciąż ma do niej żal, że przed laty go opuściła.
W poszukiwaniu utraconego syna
Powrót Aleksandry do kraju od początku owiany był tajemnicą. Z czasem wyszło na jaw, że Marcin nie jest jej jedynym synem. Kobieta przed laty urodziła drugie dziecko, które oddała pod opiekę zakonnicom. Teraz chce odnaleźć i nawiązać kontakt z utraconą pociechą.
Nie jest to jednak takie proste...
Rodzinne tajemnice
Kobieta zdaje sobie sprawę, że sama nie poradzi sobie w poszukiwaniach. Liczy, że wesprze ją w tym Marcin. Ten jednak, wciąż zły na matkę, nie ma zamiaru jej pomóc. Gdy poznaje prawdę, że nie jest jedynakiem, wpada w szał i zrywa kontakt z rodzicielką.
Ona jednak tak łatwo się nie podda.
Szczera rozmowa
Jak podaje "Super Express", w 1033. odcinku "M jak miłość" kobieta zjawi się w firmie byłego męża i będzie błagać Marcina, by ten zechciał ją wysłuchać. Zapewnia syna, że nigdy nie przestała go kochać i o nim myśleć. Wyznaje mu, że po stracie jego brata, Olka, przeżywała trudne chwile. Zupełnie się załamała i wpadła w depresję. Zrozumiała, że popełniła duży błąd. Było jednak za późno, by go naprawić.
Zgadza się jej pomóc
Aleksandra wyjawia Marcinowi, że tuż po porodzie siostra Łucja - zakonnica, której oddała maleństwo, powiedziała, że chłopiec nie żyje. Było to jednak kłamstwo!
Młody Chodakowski nie może uwierzyć w to, co słyszy. Cała historia jest jego zdaniem mało prawdopodobna. Widząc łzy matki, postanawia jednak spełnić jej prośbę i pojechać z nią do zakonu, by tam dowiedzieć się czegoś więcej o losach brata.
W końcu się przyzna
Po drodze bohaterowie zatrzymują się na leśnym parkingu. W pewnej chwili Aleksandra robi się blada i sięga do torebki po tabletki.
Marcin jest zaniepokojony pogarszającą się formą Aleksandry. Wypytuje matkę, co jej dolega. Kobieta, nie widząc innego wyjścia, w końcu wyjawia synowi prawdę o stanie zdrowia.
Zostało jej niewiele czasu?
Aleksandra wyznaje, że choruje na białaczkę i jej dni są policzone. Bohaterka zdaje sobie sprawę, że zostało jej niewiele czasu, by odnaleźć syna.
Marcin ma wątpliwości, czy słowa matki nie są kolejną próbą manipulacji. Aleksandra brzmi jednak bardzo przekonująco...
Walka z czasem
Jak potoczą się losy bohaterki? Zdradzamy, że jej marzenie się spełni i już niedługo pozna utraconego przed laty syna. Czy jednak będzie miała czas, by nacieszyć się wspólnie spędzonymi chwilami, zanim choroba znów da o sobie znać?
Tego dowiemy się z kolejnych odcinków "M jak miłość".