"M jak miłość": Chora Marysia wróci do Polski?
Jako że jej postać nie zginęła, może w każdej chwili powrócić na serialowe łono. Aktorka skorzystała z tej furtki i już niedługo widzowie zobaczą pierwsze odcinki z Marysią. Jak scenarzyści wyjaśnią jej zniknięcie i powrót?
Niespodziewany powrót
ar/aos
Wyjazd do Norwegii
Przypomnijmy, że Pieńkowska pożegnała się z serialem rok temu. Dokładnie w 946. odcinku widzowie po raz ostatni widzieli ją na ekranach. Grana przez nią bohaterka zdecydowała się na wyjazd razem z mężem Arturem do Norwegii. Tam znaleźli pracę w prywatnej klinice i domu spokojnej starości w Trondheim.
Dla aktorki odejście z telenoweli TVP2 miało być rozpoczęciem nowego i w rezultacie lepszego życia. Tak się jednak nie stało.
Serial ostatnią deską ratunku
Gwiazda zaangażowała się w kilka projektów, które okazały się jedną wielką klapą. Pojawiły się przez to poważne problemy finansowe. W pewnym momencie była zmuszona wziąć pożyczkę w banku i to na niebagatelną sumę 160 tysięcy złotych.
Telefon z nowymi propozycjami milczał, a Pieńkowska popadała w coraz większe długi. Nic dziwnego, że spokorniała i chwyciła się ostatniej deski ratunku – powrotu do "M jak miłość".
Słuch o niej zaginął
A co po odejściu aktorki, działo się z jej bohaterką? Marysia początkowo bardzo tęskniła za rodziną, która została w Polsce. Po wyjeździe często kontaktowała się z rodzicami i dorosłymi dziećmi: Piotrem i Pawłem. Jednak po kilku miesiącach, słuch o niej zaginął.
Synowie również nie kontaktowali się z matką, żeby nie zamartwiać jej swoimi problemami. A przecież mieli ich całkiem sporo. Od czasu do czasu Artur przylatywał do kraju i odwiedzał teściów. Jednak bez żony.
Zerwała kontakt z rodziną
Już wkrótce widzowie dowiedzą się, dlaczego Marysia zerwała kontakt z rodziną. Długo trzymana w tajemnicy informacja, w końcu wyjdzie na jaw.
Nowy wątek Rogowskiej niejednego zaskoczy. To będzie naprawdę trudny moment dla całej rodziny Mostowiaków. W jakich okolicznościach powróci Maria?
Diagnoza
Sielanka przerodziła się w koszmar. Niespodziewany wyjazd, ogromna tęsknota i wiele wylanych łez sprawią, że Marysia zacznie się izolować się od otoczenia.
Bohaterka nie chce wciąż myśleć o zostawionej rodzinie, więc całkowicie zerwie z nią kontakt. W rezultacie okaże się, że cierpi na depresję.
Wszystko przez tęsknotę
Mimo że w Norwegii miała idealne warunki do życia, to szybko przestała je doceniać. Rozpacz wciąż przybierała na sile.
Czy jedynym rozwiązaniem okaże się powrót do Polski? Jaką jeszcze niespodziankę przygotowali twórcy i scenarzyści serialu? Tego dowiemy się, śledząc kolejne odcinki "M jak miłość"!