"M jak miłość": Barbara Kurdej-Szatan walczy z groźną chorobą
Aktorka wraz z ukochanym mężem, Rafałem, wychowuje 5-letnią Hanię. Od dawna mówi się, że para chętnie powiększyłaby rodzinę. Niestety, artystka musiała odłożyć macierzyńskie plany na później. A wszystko przez chorobę! Co dolega ulubienicy widzów?
Dopiero teraz ujawniła prawdę
Nikt o tym nie wiedział
Ona jest prawdziwym fenomenem. Kurdej-Szatan szturmem podbiła serca Polaków i raczej w najbliższym czasie się to nie zmieni. Nic dziwnego, że gwiazda wciąż nie znika z centrum zainteresowania mediów, a fotoreporterzy nie odstępują jej na krok. Wydawało się, że wiemy już wszystko na temat serialowej Joasi. Teraz okazało się, że ulubienica publiczności ukrywała przez długi czas pogarszający się stan zdrowia.
Tajemnicza choroba
Lekarze początkowo nie wiedzieli, co dolega aktorce. Rozpoznanie przyczyn złej formy artystki okazało się błędne!
- Na moje nieszczęście nie od razu postawiono mi dobrą diagnozę. Późnej długo brałam antybiotyki. Teraz wszystko jest na dobrej drodze do wyzdrowienia, ale mój organizm musi się odpowiednio zregenerować - zdradziła w wywiadzie dla tygodnika "Życie na gorąco".
Zbagatelizowała zdrowotne problemy
Na szczęście ostatecznie postawiono dobrą diagnozę. Kurdej-Szatan wyjawiła, że od pewnego czasu leczy się z boreliozy, której nabawiła się przez kleszcza. Poważna choroba zakaźna nieleczona może mieć fatalne skutki. Aktorka przebywa wciąż pod opieką lekarzy. Postanowiła opowiedzieć o swoich problemach, by dać przykład innym osobom, które bagatelizują swoje kłopoty zdrowotne.
Tego błędu nie popełni drugi raz
Gwiazda na łamach "Życia na gorąco" zaapelowała do wszystkich i przestrzegła przed lekceważeniem uciążliwych dolegliwości, pojawiających się po ugryzieniu kleszcza. Gwiazda przyznała, że sama nie poszła od razu do lekarza i teraz bardzo tego żałuje.
- Nierozpoznana, długo nieleczona borelioza, to parszywa, groźna i trudna do wyleczenia choroba - ostrzegła.
Ostrzega innych
- Zdecydowałam się powiedzieć o swoim przypadku, ponieważ jako osoba publiczna czuję obowiązek mówienia ludziom również o takich sprawach. Być może ktoś dzięki mnie wybierze się do doktora, zacznie się leczyć - stwierdziła aktorka w "Życiu na Gorąco".