"M jak miłość": Anna Mucha wycofuje się z show-biznesu
Czy zobaczymy jeszcze Annę Muchę w "M jak miłość"? To pytanie zadają dziś sobie wszyscy fani serialu. Odkąd aktorka po raz drugi została mamą, postanowiła, przynajmniej na jakiś czas, zrezygnować z show biznesu i pracy zawodowej.
Zrezygnowała z pracy
Dzieci są jej oczkiem w głowie
Zaledwie półtora miesiąca temu Anna Mucha została mamą Teodora. Kiedy tylko malec pojawił się na świecie, aktorka zwariowała na jego punkcie.
Aż trudno uwierzyć, że jeszcze kilka lat temu, nie dopuszczała do siebie myśli o macierzyństwie.
Krytykowała inne matki
Mucha publicznie opowiadała, że rozmowy rozemocjonowanych matek na temat grzechotek i pieluch są żenujące. Twierdziła nawet, że "ich mózgi mają konsystencję kaszki manny".
- Nie jesteście już atrakcyjne nawet dla swoich partnerów! Boże uchowaj! Ani dla przyjaciółek, choć te z głowy mają wymyślanie prezentów - zachwycone byle grzechotką czołgacie się po ziemi. Pachniecie rozgotowaną zupą pomidorową i mlekiem. A! I choć Wam trudno w to uwierzyć - dzieci wcale nie pachną najpiękniej na świecie! - napisała kiedyś na swoim blogu.
Teraz pochłania ją macierzyństwo
Dziś po zbuntowanej aktorce nie ma śladu. Uwielbia spędzać czas ze swoimi dziećmi i stara się poświęcić im każdą wolną chwilę. Opieka nad nimi całkowicie ją pochłonęła. Doskonale odnajduje się w roli mamy i nie zamierza skracać swojego urlopu.
Kiedy wraca do pracy?
Zarówno producenci "M jak miłość" jak i twórcy spektaklu "Single i remiksy" ze zniecierpliwieniem spoglądają w kalendarz. Mimo że rozumieją obecną sytuację gwiazdy, to jej nieobecność na planie komplikuje pracę pozostałym pracownikom i aktorom.
- Wstępnie są umówieni na wiosnę, ale Ania nie jest w stanie określić, kiedy wróci, bo chce cieszyć się urokami macierzyństwa – przyznała znajoma Muchy.
Z dala od show-biznesu
Widzowie również nie mogą doczekać się, kiedy Mucha wróci na ekrany i deski teatru. Jak dowiedział się dwutygodnik "Party", gwiazda odcina się nie tylko od pracy, ale także od fanów.
Zdecydowała, że po 10 latach pisania na swoim blogu, rezygnuje z dalszego prowadzenia strony.
- Pewnie nie wytrzyma długo bez kontaktu z fanami i w końcu stworzy swój fanpage na Facebooku – śmieje się osoba z otoczenia Anny.
Pozostaje nam jedynie uzbroić się w cierpliwość i czekać na jej medialny powrót.