"M jak miłość": A jednak! Marek ożeni się z Ewą?!
Wygląda jednak na to, że syn Lucjana i Barbary w końcu podejmie decyzję, na którą fani wyczekiwali. Czy oświadczy się Ewie? Zanim do tego dojdzie, para będzie musiała stawić czoła pewnemu poważnemu problemowi...
Czy to ona zostanie jego drugą żoną?
Poważne kłopoty
Gdy wychowawczyni prosi Marka i Ewę o przyjazd do szkoły, oboje zrozumieją, że chłopcy wpadli w kłopoty. Nie spodziewają się jednak, że problem jest aż tak poważny. Nauczycielka nie umie ukryć irytacji:
- To duet z piekła rodem! Tak, proszę państwa! Antek i Mateusz razem oznaczają tylko jedno: kłopoty!
I po chwili przekazuje naprawdę złe wieści...
Nie przypuszczali, że jest tak źle
- Dziś rano moja koleżanka przyłapała ich na grzebaniu w dzienniku. Oczywiście, wszystkiego się wyparli, ale intencje były oczywiste. Po dwóch lekcjach zniknęli i w ogóle od paru dni systematycznie wagarują! - wychowawczyni posyła rodzicom ostre spojrzenie. - To jeszcze nie wszystko… Antek jest zagrożony z matematyki, a Mateusz ma kłopoty z polskim. Ja wszystko rozumiem: zamieszanie, przygotowania do ślubu, ale to nie może odbywać się kosztem chłopców… Oni teraz naprawdę potrzebują państwa czasu i uwagi!
A Ewa nagle blednie:
- Co pani ma na myśli, mówiąc o... przygotowaniach do ślubu?
Pułapka
Marek wybiega wściekły ze szkoły i jedzie z Ewą prosto nad rzekę. Bo domyśla się, że chłopcy właśnie tam uciekli na wagary. A gdy dostrzega znajome sylwetki, szykuje się do ataku!
- O, są, dziady! Widzisz, po drugiej stronie?... Cholera, rybki sobie łowią! No nie! Niech ja ich tylko dorwę… Przejdziemy przez most i zajdziemy ich od tyłu!
Zrobi się romantycznie
Chłopcy nie spodziewają się nawet, że rodzice ich obserwują. Jednak złość Marka i Ewy szybko minie, gdy zaczną wspominać swoje młodzieńcze ekscesy. Gdy byli w szkole, razem spędzili wiele chwil. Teraz nie mają aż tyle czasu dla siebie.
- Tak mnie właśnie korci, żeby tak... powagarować - powie zalotnie ukochana Mostowiaka.
- Wstydź się - wyzna z przekąsem Marek i chwilę później pocałuje Ewę.
Ma dość samotności
Bohater w końcu zrozumie, że nie ma już na co dłużej czekać. To właśnie Ewę widzi jako następczynię Hanki.
Marek zacznie poważnie myśleć o ślubie z ukochaną, a w pomyśle tym utwierdzi go niespodziewanie... Ula!
Ma ich zgodę
Jak czytamy w "Super Expressie", córka da ojcu swoje błogosławieństwo:
- Masz tato prawo do własnych wyborów. Odtąd obiecuję je szanować - wyzna.
Jej słowa utwierdzą Marka w przekonaniu, że dzieci nie będą miały nić przeciwko, jeżeli znów się ożeni. Zacznie więc na poważnie myśleć o oświadczynach. Jest tylko jeden problem...
Co dalej?
Jednej osobie decyzja bohatera zdecydowanie nie przypadnie do gustu!
W 1022. odcinku "M jak miłość"Mostowiak odwiedzi Annę. Wyzna byłej kochance, że żeni się z Ewą. Jak Anna przyjmie wiadomość o ślubie Marka?
Tego dowiemy się z kolejnych epizodów serialu. Możemy się jednak domyślać, że Gruszyńska nie pozwoli mu tak łatwo odejść...