Łukasz Kawaller zwycięzcą pierwszej polskiej edycji "Hell’s Kitchen - Piekielna Kuchnia"

W Wielkim Finale o miano najlepszego kucharza w "Piekielnej Kuchni" zmierzyli się najmocniejsi, najsilniejsi zawodnicy, którzy przetrwali dosłownie wszystko: Katarzyna Rajkiewicz, Łukasz Kawaller i Sylwia Biały. Drogą do ścisłego finału było rozpoznanie smaków. W tej konkurencji bezapelacyjnie wygrał Łukasz i jako pierwszy mógł przygotować się do głównego starcia. Kasia i Sylwia zremisowały i trafiły do emocjonującej dogrywki. Popisowe risotto Sylwii dało jej przepustkę do ostatniej walki w "Hell's Kitchen". Do finałowego serwisu Sylwia i Łukasz zaaranżowali swoją część restauracji oraz wzbogacili menu restauracji o własne dania. W przygotowywaniu pomagali im uczestnicy, którzy odpadli z programu. Emocje, które gromadziły się w zawodnikach przez 10 tygodni sięgnęły zenitu! Podczas kompletowania drużyn doszło do wielkiej kłótni, gdy Sylwia wybrała Paulinę Sawicką, narzeczoną Łukasza. Sawicka nie kryła zaskoczenia i ostro sprzeciwiła się wyborowi Sylwii. Oburzona Biały opuściła restaurację tuż przed
rozpoczęciem finałowego serwisu! Wszyscy zastanawiali się, czy wróci – jednak wróciła, a szef Amaro wyrzucił z kuchni Paulinę. Za nią dobrowolnie wyszedł Grzegorz Kaźmierczak.

Finaliści stoczyli morderczą walkę, ale znakomicie poradzili sobie w roli szefów kuchni "Hell's Kitchen". Jednak zwycięzca mógł być tylko jeden! Decyzją szefa Amaro w pierwszej polskiej edycji "Hell's Kitchen - Piekielna Kuchnia" nagrodę główną, 100 tysięcy złotych oraz pracę w Atelier Amaro, otrzymał Łukasz Kawaller!

- Nagroda główna 100 tysięcy złotych - pozwolimy ci coś z tym zrobić, jutro w pracy! O 9 rano w Atelier Amaro! Możesz przyjąć fartuch! - powiedział, pełen emocji, Wojciech Modest Amaro

Łukasz tak komentuje swoje zwycięstwo:
- Gdybym powiedział, że jestem szczęśliwy, to byłoby to za mało. To nie jest tylko szczęście... Powtarzałem w tym programie, że po raz pierwszy w życiu walczę o życie. Dziś, właśnie dziś, osiągnąłem swój cel, o który walczę przez całą swoją zawodową karierę. Dziś mogę powiedzieć, że osiągnąłem swój cel, na który tak długo czekałem. Dostałem szansę pracy w jedynym miejscu w kraju, o którym marzyłem tak długo. W każdym odcinku programu "Hell's Kitchen" czułem się szczęśliwy, że Szef Amaro poświęca mi swój czas, a już za chwilę będę mógł stanąć w jego restauracji i przy nim dzielić jego filozofię i miłość do kuchni. Będę mógł cieszyć się jego wiedzą i doświadczeniem. To wszystko spotkało mnie w zamian za pracę, wysiłek, oddanie i koleżeństwo, które dawałem z siebie w programie, i tak bardzo wierzyłem w to, że Szef to wszystko widzi. Nigdy nie byłem w tak ekstremalnej sytuacji, tym bardziej cieszy mnie to, że Szef widział, ile mnie to wszystko kosztowało. A co do mojej przyszłości? Przede mną jeszcze wiele lat
nauki i doskonalenia mojej sztuki kulinarnej. Wierzę jednak w to, że właśnie dziś jestem na najlepszej drodze ku spełnieniu moich kolejnych celów i pragnień. Dziś jestem szczęśliwym i spełnionym człowiekiem. Wielkie słowa uznania kieruję dziś do Pauliny, dzięki której miałem siłę do walki, dzięki której z dnia na dzień mocniej wierzyłem w to, że dam radę – dałem radę, daliśmy razem radę!

Przypomnijmy, Łukasz Kawaller ma 24 lata i gotowaniem zajmuje się zawodowo. Dał się poznać jako najbardziej opanowany i spokojny uczestnik programu. Według większości uczestników to on miał największą wiedzę na temat gotowania oraz pracy w kuchni. Szef Wojciech Modest Amaro najczęściej wyznaczał go na kapitana drużyny. Łukasz, jako jedyny uczestnik kulinarnego show Polsatu, zastąpił szefa "Piekielnej Kuchni" podczas serwisu. Prywatnie narzeczony Pauliny Sawickiej, która także występowała w programie. Miłość do gotowania i dzielenie się nią z innymi sprawiły, że Łukasz w wielkim stylu wszedł do finału pierwszej polskiej edycji "Hell's Kitchen". Kawaller zachwycił Wojciecha Modesta Amaro i wygrał nagrodę główną, 100 tysięcy złotych oraz pracę w Atelier Amaro.