"Love Never Lies". Przykre, co Wiktoria usłyszała w finale

Netflix pokazał finał pierwszego sezonu "Love Never Lies". Program pokazał, że niestety w związkach bohaterów kłamstwa były na porządku dziennym. Na ostatniej prostej Wiktoria otrzymała mocny cios od swojego partnera. UWAGA, SPOILER!

"Love Never Lies: Polska" - finał był zaskakujący
"Love Never Lies: Polska" - finał był zaskakujący
Źródło zdjęć: © Netflix

W pierwszej polskiej edycji "Love Never Lies", cytując bohaterów, były dymy. Niektóre pary przyszły do programu, by naprawić swoje związki (jak np. Lilia i Andrzej), inni, by się przetestować (jak Bernadetta i Dominik), niektórzy też byli tak pewni swojej relacji (jak Janek i Wiktoria), że szli po wygraną. Już w pierwszym odcinku wyszły na jaw pierwsze, bardzo niewygodne sekrety. O zdradach i przekraczaniu ustalonych granic.

Szczególnie dużo emocji wywoływali Wiktoria i Janek. Chłopak był tak pewny swojego związku, że potrafił mówić tylko o wygranej, czym irytował niemal wszystkich uczestników. Z odcinka na odcinek zaczęło być jednak jasne, że jego związek daleki jest od ideału, który lansował. A w finale popsuł się jeszcze bardziej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wiktoria nie raz płakała po wyznaniach Janka. W programie wyszło na jaw, że jej partner m.in. miał utrzymywać kontakty online z innymi kobietami, co ukrywał przed swoją dziewczyną. Przed wariografem sprawdzono też jego odpowiedź na pytanie, czy w programie bardziej zależy mu na pieniądzach, czy na relacji z Wiktorią i okazało się, że to wygrana pieniężna jest dla Janka ważniejsza.

W finale doszło do konfrontacji partnerów. Chłopak przyznał, że zachowywał się szczeniacko w stosunku do swojej partnerki, że chciałby stworzyć z nią trwały związek, w którym będzie wspólny dom i psy. Przed tzw. eye detect odpowiedział na pytanie: "czy nadal szukasz kobiet na seks w internecie?".

Uczestnik odpowiedział "nie", ale było to kłamstwo. Wiktoria pękła. Zaczęła płakać i nerwowo trząść się przed kamerami. Chyba nie spodziewała się, że na ostatniej prostej, tuż przed ogłoszeniem wyników, usłyszy jeszcze jedno kłamstwo. Ale i ona skłamała, mówiąc, że nie ukrywa kontaktów online z innymi facetami przed swoim partnerem.

- Cały czas cię prosiłam i już nie mam siły. Tu nie chodzi o kontakty internetowe, tylko k...a o ru...anie - rzuciła Wiktoria, gdy mogła już porozmawiać z chłopakiem w willi.

- Nie szukam seksu w internecie. Nie ma takiej sytuacji od przynajmniej półtora roku... - skomentował Janek.

- Nie ma takiej mocnej pary jak my, jeśli chodzi o emocje i uczucia. Ale jednocześnie się krzywdzimy - przyznała Wiktoria.

- Ja ogólnie byłem pewien, że wygramy i że ja się oświadczę tobie, co nie? - powiedział chłopak. Para, która była siebie najbardziej pewna i najwięcej mówiła o pieniądzach skończyła program z największą liczbą kłamstw na koncie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)