"Love island. Wyspa miłości". Franek i Marietta zebrali 40 tys. zł
Franek Rumak nie ukrywa, że zmagał się z chorobą nowotworową. Finalista "Love Island. Wyspa miłości" chce wykorzystać swoją popularność do tego, aby pomagać innym.
Mimo że program "Love Island. Wyspa miłości" dobiegł już końca, to pary, które tam powstały wciąż wzbudzają sporo emocji. Szczególną sympatią cieszą się Marietta Fiedor i Franek Rumak. Oboje są bardzo aktywni na Instagramie, a swoją popularność postanowili przekuć w coś dobrego.
Ostatnio zorganizowali zbiórkę na rzecz osób zmagających się z chorobą nowotworową.
- Jednym z moich marzeń, które zrodziło się u mnie podczas któregoś z kolejnych pobytów w szpitalu było to, że chciałbym móc w jakiś sposób pomagać ludziom dotkniętych chorobą nowotworową. Już po 1,5 roku, po diagnozie na mojego FB wrzuciłem pierwszy w życiu post odnośnie raka, mojej transformacji, tego, co siedzi mi w głowie oraz tego, jak postrzegam świat. Odzew był niesamowity - napisał na Instagramie Franek Rumak.
Dzięki zaangażowaniu Franka i Marietty udało się zebrać 40 tys. zł w 4 dni.
- Marzenia się nie spełniają. Na marzenia się zapie**la i daje się całe serducho. A gdy ktoś staje ci na drodze i próbuje ci zabrać twoje marzenia...pokaż mu środkowy palec i powiedz, żeby spadał - kontynuuje uczestnik show.
Franek Rumak sam zmagał się z nowotworem. Na szczęście udało mu się pokonać tę ciężką chorobę, a swoją popularność chce wykorzystać do tego, aby pomagać innym.