Kochał kino i kobiety
Goebbels miał dwie namiętności – kino i piękne kobiety. Jego urząd i bardzo silna pozycja pozwalały mu na ich swobodne łączenie.
Jako minister propagandy Joseph Goebbels ingerował w pracę scenarzystów oraz reżyserów i był częstym gościem w studiach filmowych należących do UFY. To tam po raz pierwszy spotkał Baarovą.
„Fascynował go jej cudzoziemski akcent w melodyjnym, zmysłowym głosie, jej słowiańska uroda, kształtny nosek i lekko wystające kości policzkowe. Z wielką satysfakcją stwierdził, że nie jest wyższa od niego”* – tak o wielkim wrażeniu, jakie wywarła na ministrze aktorka, pisze Czesław Michalski w drugim tomie swojego *„Pitavala filmowo”.
Jest wysoce prawdopodobne, że Baarová słyszała o reputacji ministra-donżuana. Nie było dla nikogo tajemnicą, że ten wątły, mierzący niewiele ponad 160 cm mężczyzna „o aparycji lisa” nie przepuścił jeszcze żadnej kobiecie, która wpadła mu w oko. A szczególnie początkującej aktoreczce.