Rzucił żartem na antenie. Zapadła krępująca cisza
Leszek Miller był gościem programu "Tak jest" Andrzeja Morozowskiego. W pewnym momencie rzucił żartem i zapadła krępująca cisza. Prowadzący nie załapał, o co chodzi.
Andrzej Morozowski od 2001 r. związany jest ze stacją TVN24. Obecnie prowadzi tam codzienny program publicystyczny "Tak jest", do którego zaprasza obserwatorów i uczestników życia politycznego. Tym razem jego gościem był Leszek Miller.
Rozmowa w dużej mierze dotyczyła Funduszu Odbudowy. Prowadzący przez większość czasu starał się przekonać Millera, że jeśli opozycja zagłosuje przeciw projektowi, będzie to szansa na obalenie rządu PiS-u. Tymczasem Miller tłumaczył, że głosowanie nad projektem Funduszu ma wymiar międzynarodowy: - Ja proponuję oddzielić te dwie sprawy. Głosowanie za ratyfikacją to jest głosowanie za interesami 450 mln Europejczyków. I za poparciem Komisji Europejskiej i Rady Unii Europejskiej, a nie za poparciem Kaczyńskiego czy kogokolwiek innego. Co innego Krajowy Plan Odbudowy. Tutaj można się skoncentrować.
Pod koniec rozmowy Morozowski poruszył temat wypowiedz Leszka Millera na temat seksualności jego wnuczki. Gdy Monika ogłosiła, że jest panseksualna, jej dziadek powiedział w mediach, że to "normalna heteroseksualna kobieta". Morozowski dopytywał, czy Miller nie czuje się czasem "dziadersem".
- Zostałem skarcony przez wnuczkę, więc niech mnie pan już nie karci – powiedział Miller – pospieszyłem się w ferworze polemiki czy tłumaczenia. Natomiast "dziaders"? Kto jest młody, to okazuje się nad ranem.
Na te słowa Morozowskiego zatkało. W studio na chwilę zapanowała krępująca cisza, brwi prowadzącego powędrowały do góry, a na jego twarzy wymalowało się zdziwienie. – A dlaczego nad ranem? – zapytał.
- Wyjaśniam, że to nie ja wymyśliłem to sformułowanie, ale to jest myśl Ernesta Hemingwaya.
- Nie pamiętam tej myśli – powiedział Morozowski.
- Kto jest młody, okazuje się nad ranem, a więc jeśli nad ranem daje pan sobie radę, to jest pan młody – odpowiedział Miller.
- Czy ta wypowiedź ma podtekst seksualny? – dopytywał prowadzący.
- Raczej towarzyski – odrzekł Miller – Jeżeli lubi pan imprezować, a myślę, ze jak już ta pandemia się skończy, to ludzie rzucą się do różnych spotkań, to niech pan sobie przypomni to zdanie Hemingwaya.
- No to ja już jestem dziadersem, bo do rana nie daję rady – zaśmiał się Morozowski.
- To mogę panu poradzić, by pan wziął się za siebie, trochę ćwiczeń zrobił dla poprawienia kondycji – uciął Miller.