"Lekarze": Liczymy na to, że powstanie kolejna seria

[

"Lekarze": Liczymy na to, że powstanie kolejna seria
Źródło zdjęć: © Monolith Films

19.04.2012 12:11

]( http://www.fakt.pl )
Doskonały aktor, przez wiele lat dziennikarz radiowy, gwiazda teatru "Montownia", a prywatnie przykładny mąż i ojciec. Marcin Perchuć ogromną popularność zdobył dzięki rolom w serialach *"Ekipa", "Twarzą w twarz", a przede wszystkim świetnej kreacji w produkcji "Usta Usta". Teraz dołączył do "Lekarzy"!*

Wiele razy robił też użytek ze swojego aksamitnego głosu, dubbingując filmy. Słyszeliśmy go m.in. w „Harrym Potterze i Komnacie Tajemnic”. Teraz aktor dołączył do „Barw szczęścia”, gdzie gra rolę Marka, który zawróci w głowie Marii. Para pozna się na ulicy, a przystojny mężczyzna zagości w jej życiu na dłużej.

Ale to niejedyna produkcja, w której będziemy mogli zobaczyć Perchucia. Gwiazdor właśnie zakończył zdjęcia na planie nowego serialu pt. „Lekarze”, który na antenie TVN-u zobaczymy już jesienią.

– Teraz jednak najważniejszą rzeczą dla Marcina jest premiera spektaklu „Zbrodnia i kara” w Teatrze Powszechnym. Na razie aktor skupiony jest na tym jednym wydarzeniu – mówi nam Marta Jarzębska, menadżerka aktora. I dodaje, że aktor ma już kolejne zawodowe plany, ale na razie nie chce o nich opowiadać.

– Na pewno liczymy na to, że powstanie kolejna seria „Lekarzy” – zdradza nam menedżerka.

Marcin Perchuć zawsze w wywiadach podkreśla, że ma dystans do siebie i bardzo ceni sobie poczucie humoru. Nie ukrywa też, że właśnie ta cecha tak bardzo imponuje mu u swojej żony Anety Todorczuk-Perchuć. Stara się też zarażać poczuciem humoru swoje dzieci – córkę Zosię i syna Stasia. Gwiazdor przyznaje też, że nie było mu łatwo wytłumaczyć dzieciom, na czym polega praca aktora.

– Ten zawód jest jakoś tak spaczony. Ja mam największe problemy z tym, co powiedzieć córce, co tatuś robił w pracy? – mówił aktor w jednym z wywiadów. I dodał, że bycie aktorem wiąże się często z robieniem rzeczy mało poważnych, jak choćby udawaniu, że się jest psem podczas ćwiczeń ze studentami szkoły teatralnej.

Gwiazdor wyznał też, że choć potrafi kreować role komediowe, to w życiu prywatnym nie jest tym, który rozśmiesza całe towarzystwo i opowiada anegdoty. – Lubię słuchać i umiem to robić, ale nie rozśmieszam. Bardzo bawią mnie koledzy z teatru „Montownia”, „Monti Pajton”, czy Paweł Wilczak, kiedy rozmawiamy prywatnie – powiedział aktor.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

window.open(this.href);return false;">Poczytaj więcej o serialach

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)