"Lekarze": Dramatyczny początek 4. sezonu
Okazuje się, że już w pierwszym odcinku kolejnej serii serialu poleje się krew! Wszystko wskazuje na to, że uwielbiany przez widzów chirurg pożegna się z życiem.
Poleje się krew?
Mało brakowało...
Już w ostatnim sezonie Maks otarł się o śmierć. Jadąc do domu, Keller wraz z Olgą zajechali na stację benzynową, by zrobić szybkie zakupy. Przyszli rodzice z niecierpliwością odliczali dni do narodzin synka.
Nic nie zapowiadało dramatu, który rozegrał się w ciągu kilku sekund. Nieostrożny kierowca wjechał w butle z gazem stojące obok dystrybutora paliwa. Pracownicy rzucili się na pomoc poszkodowanemu, a Maks szybko podbiegł do Olgi i chwycił ją w ramiona.
W tym czasie jeden z przewróconych kanistrów wybuchł, a miejsce zdarzenia stanęło w płomieniach.
Walka o życie
Ranni bohaterowie zostali przewiezieni do szpitala. Maks wyszedł z wybuchu bez większych obrażeń. Tymczasem Olga, po urodzeniu synka, zmarła na stole operacyjnym. Po jej śmierci Kubusiem zajął się Keller.
Alicja, wzruszona postawą męża, postanowiła przebaczyć mu zdradę i wspólnie zaopiekować się chłopcem. Para, pełna wiary i nadziei, że już nic nie stanie na przeszkodzie ich szczęściu, znów mieszkała razem.
Cudem uniknął śmierci
Niestety, los po raz kolejny wystawił bohaterów na próbę, z której tym razem jedno z nich nie wyjdzie cało!
Jak podaje "Super Express", scena, w której Maks wpada w poślizg po tym, jak pękła mu opona w aucie, to dopiero zapowiedź tragedii jaka rozegra się w 1. odcinku 4. sezonu "Lekarzy". Chociaż Keller miał dotychczas wiele szczęścia, tym razem będzie inaczej...
To już koniec?
Okazuje się, że w premierowym epizodzie nowego sezonu ciężko ranny Maks w stanie śpiączki trafi do szpitala Copernicus.
Alicja będzie w szoku. Nie wyobraża sobie życia bez ukochanego. Zwłaszcza teraz, gdy to na nich spoczął obowiązek opieki nad Kubusiem. Bohaterka nie przyjmie do wiadomości, że już niedługo może zostać samotną matką.
Serialowy ulubieniec znika z produkcji?
Wiele wskazuje zatem na to, że dni Maksa są przesądzone. Potwierdzeniem tego mogą być słowa producentki serialu "Lekarze", która zdradziła, że widzowie muszą być przygotowani na wszystko.
- Ta seria będzie przełomowa dla lekarzy z toruńskiej placówki, przyjdzie im zmierzyć się z wydarzeniami, których nigdy ani nie planowali, ani nie przewidywali. Tragedia dotknie wszystkich, od tej pory nic już nie będzie takie samo w Copernicusie. Jestem przekonana, że widzowie będą sekundować losom naszych bohaterów i wspierać ich działania, aż do następnej piątej serii – powiedziała Dorota Chamczyk.
Miał już dość?
Nawet w najgorszym scenariuszu fani "Lekarzy" nie wyobrażali sobie serialu bez Maksa. Jego odejście w dużej mierze spowodowane jest zapewne postawą Pawła Małaszyńskiego, który od dłuższego czasu miał dość granego przez siebie bohatera.
- Poprzez role w serialach zostałem w pewien sposób naznaczony, określony - wyznał aktor i przyznał, że coraz częściej po prostu uwiera go łatka ślicznie uśmiechniętego przystojniaka, do którego wzdychają kobiety.
Dobra decyzja?
Małaszyński jest jednym z ulubionych aktorów w Polsce. Jego rezygnacja z gry w serialu wydaje się być wyjątkowo ryzykownym krokiem. Widzowie mogą mu nie wybaczyć tej decyzji, a producenci telewizyjni odwrócić od niego plecami. Odejście z serii może bowiem negatywnie odbić się na oglądalności.
Czy tak się stanie? Dowiemy się niedługo!