Lekarz namawiał Dominikę Figurską do aborcji?!
W programie "Dzień Dobry TVN" aktorka znana z "M jak miłość" opowiedziała o dramatycznych chwilach sprzed lat, gdy lekarz namawiał ją do usunięcia ciąży, podejrzewając, że jej nienarodzony syn może cierpieć na zespół Downa.
''Powiedział, że dziecko ma zespół Downa...''
W ostatnich dniach w wielu miastach Polski znaleźć można billboardy z hasłem: "Zespół Downa jest jak plama, której nie możesz sprać". Twórcy kampanii na rzecz promocji Olimpiad Specjalnych zapewne nie spodziewali się, jak wielkie kontrowersje wywoła ich reklama. Jako jedna z pierwszych swoje oburzenie nietrafionym hasłem wyraziła Superniania - *Dorota Zawadzka. - Co robicie z koszulą, która się zaplami w taki sposób, że nie można tej plamy sprać? Ja albo wyrzucam, albo noszę po domu, albo zakrywam plamę... Dziś zobaczyłam na mieście billboard, który mnie bardzo poruszył. Zszokował. Uważam, że hasło na nim jest OKROPNE! Jak można coś takiego wymyślić mówiąc o dzieciach z zespołem Downa? Jak można to zrobić ich rodzicom? To nie są "plamy na koszuli" - to wspaniali ludzie, tacy jak my! Idea Olimpiad Specjalnych jest świetna - realizacja tej kampanii KOSZMARNA! Przynajmniej na tym bilboardzie... a ma być ich więcej. Oby z mądrzejszymi
hasłami - napisała na swoim profilu społecznościowym. W mediach rozgorzała dyskusja nie tylko na temat tego kontrowersyjnego plakatu, ale także aborcji dzieci, u których podejrzewa się, że mogą mieć poważne wady genetyczne. Głos w sprawie zabrała Dominika Figurska. W programie "Dzień Dobry TVN" aktorka znana z "M jak miłość" i serialu "Na Wspólnej" opowiedziała o dramatycznych chwilach sprzed lat, gdy lekarz namawiał ją do usunięcia ciąży, podejrzewając, że jej nienarodzony syn może cierpieć na zespół Downa. KJ/AOS*
Duża rodzina
Małżeństwo Dominiki Figurskiej i Michała Chorosińskiego jest jednym z bardziej burzliwych związków serialowych aktorów. Chociaż para przeżyła poważny kryzys, dziś tworzy zgrane i przykładne małżeństwo.
Pod koniec 2012 roku na świat przyszło kolejne dziecko aktorów - syn, Piotruś. Dołączył on do trójki pozostałych pociech - Nastazji, Matyldy i Józefa. Podobno niewiele brakowało, by ich rodzina wyglądała zupełnie inaczej. Gdyby nie odważna decyzja małżeństwa, starszego chłopca mogłoby dziś z nimi nie być...
Straszna diagnoza
Jak wspominała w rozmowie na antenie TVN, badania wykonane w początkach ciąży wykazały, że Józio może być ciężko chory.
- Poszłam do renomowanej kliniki we Wrocławiu. Lekarz zrobił mi USG w 12 tygodniu ciąży i okazało się, że parametry są bardzo przekroczone. Powtórzył więc badanie, nawet trzykrotnie. Lekarz powiedział, że nie ma dobrych wiadomości, że wszystko wskazuje wszystko na to, że dziecko ma wadę genetyczną. Powiedział, że to jest zespół Downa lub jedna z 400 innych chorób.
Nie wiedziała, co robić
Aktorka bardzo przeżyła tę druzgocącą informację.
- Byłam w szoku. Po urodzeniu dwójki zdrowych dzieci nie dopuszczałam takiej myśli. Do tej pory wszystko było w porządku...
Lekarz podsunął aktorce, jego zdaniem, najlepsze rozwiązanie. Poradził, chociaż nie wprost, aborcję.
Jedyne wyjście?
- Doktor powiedział mi: "ja się tym nie zajmuję, ale tu ma pani wizytówkę lekarza, który może pani pomoże" - zdradziła aktorka.
Figurska była zaskoczona jego słowami. Nie dała jednak po sobie poznać, że jest załamana. W trudnych chwilach nie była jednak sama. Cały czas wspierał ją mąż.
Jak przyznała w wywiadzie serialowa gwiazda, oboje przeżyli wówczas prawdziwy koszmar. Nie wiedzieli, co dalej robić. Przeszła im nawet przez głowę myśl o umówieniu wizyty u wcześniej polecanego lekarza. Szybko jednak ją porzucili...
Trudna decyzja
- Ta myśl została wyparta przez obraz moich dwóch córeczek, zdrowych, pięknych. Ona pojawiła się w tym natłoku, ale nie pomyślałam o niej dłużej niż sekundę. Oswajaliśmy się z mężem, że będziemy mieli chore dziecko. Już nawet pokochałam to dzieciątko chore i biedne.
W głowie gwiazdy kłębiło się wiele wątpliwości. Ostatecznie postanowiła skonsultować swój przypadek z drugim lekarzem, który prowadził jej dwie pierwsze ciąże.
Zaważył brak doświadczenia
Figurska powtórzyła badania w innej klinice. Na szczęście wykluczyły one wcześniej postawioną diagnozę.
Aktorka dziś patrzy na całą sytuację z innej perspektywy. Zrozumiała, że trafiła na młodego i niedoświadczonego lekarza, który zareagował zbyt pochopnie i nieco impulsywnie.
Gdyby znów musiała zdecydować o przyszłości swojego dziecka, nie postąpiłaby inaczej. Urodziłaby je, nawet, gdyby było ciężko chore.
- Są przecież grupy wsparcia. To nie jest koniec świata - zapewnia.
Szczęśliwa rodzina
Synek aktorskiej pary przyszedł na świat zdrowy, a jego szczęśliwi rodzice angażują się obecnie w działania ruchów pro-life.
- To wszystko nas umocniło. Pamiętam postawę męża. To, że był bardzo silny, że bardzo mnie wspierał - wspominała w programie Figurska, która jednocześnie zapewniła, że koszmar sprzed lat będzie pamiętać na zawsze.
Przypadek serialowej gwiazdy jest kolejnym głosem w sporze dotyczącym aborcji. W Polsce prawo zezwala na usunięcie ciąży tylko w przypadku, kiedy zagraża ona zdrowiu albo życiu matki bądź jej dziecka.
Kilka tygodni temu Sejm odrzucił obywatelski projekt zaostrzający ustawę aborcyjną.