Legendarny program znika z anteny. TVP kasuje "997"
"Magazyn Kryminalny 997" był przez wiele lat telewizyjnym fenomenem. Nadawany z przerwami od lat 80. program kolejny raz schodzi z anteny. Powód?
"Magazyn Kryminalny 997" to prawdziwa legenda polskiej telewizji. Pierwsze odcinki widzowie zobaczyli w 1986 r. Na samym początku prowadzącym był milicjant płk. Jan Płócienniczak. Już od 1990 r. przed widzami stawał Michał Fajbusiewicz, by opowiadać o prawdziwych zbrodniach dziejących się w Polsce. Program stał się prawdziwym fenomenem. W szczycie popularności "997" śledziło nawet 17 mln osób.
Sukces tego programu nie ograniczał się jednak jedynie do rekordów oglądalności. Jego ekipa miała na koncie o wiele poważniejsze osiągnięcia, jak np. przyczynienie się do ujęcia niemal 300 bandytów, w tym seryjnych morderców. Program przechodził przez lata różne zawirowania, ale największe w 2017 r., gdy po przerwie w nadawaniu "997" z Fajbusiewiczem wróciło na antenę TVP... zaledwie na jeden odcinek.
Produkcję reaktywowano wiosną 2018 r. Prowadził Dariusz Bohatkiewicz. Widzowie już nie tak chętnie oglądali kryminalne show. Jak podają Wirtualne Media, program miał oglądalność na poziomie 328 tys. widzów (dane za jesień 2018 r.).
I to właśnie niska oglądalność ma być powodem skasowania "Magazynu Kryminalnego 997". W nocy z poniedziałku na wtorek pojawiło się krótkie wideo w mediach społecznościowych. Logo stacji i napis "Dziękujemy".
- Dziękuję za te wspaniałe 5 lat – współpracownikom, ekspertom, którzy do nas przyjeżdżali, a także policjantom i prokuratorom. To były nowe, ważne doświadczenia. Najważniejsze jest to, że wiele z prezentowanych spraw udało się rozwiązać, a sprawcy zbrodni, którzy liczyli na bezkarność trafili tam, gdzie ich miejsce – czyli za kraty - skomentował Bohatkiewicz.
Przypomnijmy, że gdy poprzednim razem TVP zdecydowała się zdjąć "997" z Fajbusiewiczem z anteny, wybuchła niemała afera. Fajbusiewicz sugerował, że decyzję podjął Jacek Kurski, który podobno chciał się go pozbyć. - Jest taka nieuczciwość ze strony tych facetów, że totalnie wszystko jest możliwe, nawet to, że cała ta jesienna akcja nagłego zdjęcia mojego programu miała na celu tylko wyłączenie mnie z niego - komentował Wirtualnym Mediom.
- W tej telewizji powstają teraz rozmaite dziwne formacje, więc i taki zdekomunizowany plagiat też znalazł tu swoje miejsce. To ja jestem autorem programu "Magazyn kryminalny 997", od początku do końca. A mimo to - podobnie, jak o zdjęciu mojego magazynu z anteny, tak i o pojawieniu się nowego programu nikt z TVP mnie nie poinformował. No ale ja już nie spodziewam się żadnego przyzwoitego gestu ze strony tych facetów - powiedział dziennikarz w rozmowie z WM.