TVP znowu ponad prawem? Stacja zorganizowała koncert z publicznością
Wakacyjna Trasa Dwójki cieszy się ogromną popularnością. Koncert w ostródzkim amfiteatrze przyciągnął tłumy. Czy TVP nie obowiązują obecne obostrzenia? I co z artystami, którzy nie mogą grać koncertów ze względu na pandemię?
06.07.2020 12:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W miniony weekend Telewizja Polska zorganizowała koncert w Ostródzie w ramach "Wakacyjnej Trasy Dwójki". Na specjalnie wybudowanej scenie w amfiteatrze pojawili się artyści tacy jak Golec uOrkiestra, Halina Mlynkowa, Classic, Bayer Full czy Piersi.
Po emisji koncertu w telewizji pojawiło się sporo kontrowersji. Poruszenie wywołała głównie zgromadzona w amfiteatrze publiczność.
"Nie możemy wyjść zagrać koncertów. Zobaczcie, co się dzieje. To jest jawne kłamstwo i oszustwo. Tak nie wolno, tak naprawdę nie wolno. My nie możemy wrócić do pracy" - powiedziała na Instagramie Ania Karwan, piosenkarka.
Skontaktowaliśmy się z osobami odpowiedzialnymi za organizację koncertu w Ostródzie.
"Wydarzenie było w pełni legalne z zachowaniem wszelkich środków ostrożności. W amfiteatrze jest 2500 miejsc, a w koncercie wzięło udział 1000 osób, które siedziały co drugie miejsce" - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską osoba pracująca w amfiteatrze.
Według rozporządzenia Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z 20 czerwca 2020 r. wydarzenia kulturalne mogą odbywać się w salach koncertowych, klubach muzycznych, halach widowiskowo-sportowych oraz na otwartym powietrzu – w amfiteatrach i muszlach koncertowych, a także na otwartych i półotwartych obiektach sportowych. Imprezy powinny odbywać się zgodnie z wytycznymi, czyli do dyspozycji powinno być tylko 50 proc. dostępnych miejsc. Uczestnicy wydarzeń powinni zajmować co drugie wolne miejsce w rzędach naprzemiennie. Z tego wynika, że TVP zorganizowała koncert w Ostródzie wg zaleceń.
Niestety, na niektórych kadrach widać, że ludzie nie mają założonych maseczek lub nie przestrzegają wymaganej odległości. Poza tym sporo osób zgromadziło się na okolicznych plażach. Organizatorzy nie dostrzegają jednak problemu w tym, że koncert się odbył.
Artyści, którzy nie współpracują z Telewizją Polską, nie grają aktualnie koncertów, ponieważ zalecenia zabraniają organizacji imprez masowych. Odwołane zostały wszelkie festiwale muzyczne, czy duże imprezy plenerowe bez wyznaczonych miejsc do siedzenia.
- Cieszymy się, że taki koncert się odbył, ponieważ rozumiemy, że wszystko idzie ku lepszemu. Cały czas ubiegamy się o okrągły stół z rządem. Myślę, że odbędzie się on po wyborach prezydenckich. Akcja "Otwieramy koncerty" to jedno, ale wiemy już, że jeśli dostaniemy teraz pozwolenie na koncerty, to najwcześniej artyści mogą grać za miesiąc. To ze względu na ustawę o imprezach masowych. I tak lato mamy stracone, więc ten okrągły stół ma dotyczyć też tarczy dla naszej branży eventowo-muzycznej. Myślę, że ten ruch ze strony Telewizji Polskiej jest prognozą, że jesteśmy na dobrej drodze, żeby się dogadać z rządzącymi - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską Marcin Bachara, jeden z pomysłodawców akcji "Otwieramy koncerty".
- Czujemy się traktowani nierówno, ale mam nadzieję, że jest to ukłon w naszą stronę, że za chwilę wrócimy do normalności i otrzymamy jakąś pomoc - dodał.
"Otwieramy koncerty" to akcja, która ma pokazać, że muzycy nie są traktowani sprawiedliwie przez rząd. Kiedy inne sektory gospodarki są stopniowo odmrażane, artyści wciąż nie mogą grać koncertów. W inicjatywę zaangażowało się sporo gwiazd takich jak Kayah, Mery Spolsky, Ania Karwan, czy Patrycja Markowska. Poza znanymi nazwiskami inicjatywę wspierają ludzie, którzy pracują przy organizacji koncertów i również są pozbawieni pracy.