Kuźniar ws. "turbangate": krytyka Olejnik, obrona Rusinka i kolejne ataki na internautów

Nader aktywny w ostatnim czasie Tomasz Lis, po raz kolejny namieszał w polskich mediach. Tym razem za sprawą okładki "Newsweeka", która przedstawia Antoniego Macierewicza ucharakteryzowanego na taliba. Nowy naczelny tygodnika rozpętał tzw. "turbangate".

Jak zwykle zarzucona przez Lisa przynęta chwyciła i spotkała się z zaskakującym odzewem nie tylko wśród partyjnych kolegów bohatera okładki, ale i dziennikarzy. Ku zdziwieniu wielu, tym razem linia aliansów i podziałów przebiega wbrew utartym stereotypom.
Monika Olejnik znalazła się w tym samym obozie oburzonych fotomontażem, co prawicowi redaktorzy i skrytykowała Tomasz Lisa.
Do burzliwej dyskusji nad afgańskim turbanem dołączył też Jarosław Kuźniar, dla którego wywołany temat stał się kolejnym pretekstem do użalania się nad fatalnym poziomem dyskusji w sieci.
Dla przewrażliwionego w ostatnim czasie redaktora Kuźniara, każda okazja jest dobra, by po raz kolejny wyżyć się na internautach.

Przy okazji debaty na temat ACTA i nieudanego żartu na antenie porannego programu "Wstajesz i Wiesz", Jarosław Kuźniar zaistniał w opinii publicznej jako zdecydowany przeciwnik nieskrepowanie wyrażających swoje opinie internautów.
Dziennikarz TVN24 poszedł ze swoimi przeciwnikami na wirtualną wojnę, a niedługo po tym zaprezentował się w roli ofiary internetowego linczu, pozując razem ze Zbigniewem Hołdysem na okładce "Newsweeka", opatrzonej tytułem "Nie zabijajcie nas".
Najwidoczniej lamentowanie nad losem twórców i gromienie internautów przypadło redaktorowi do gustu. Dziś wystarczy jakikolwiek temat, by wywołać wysoce ożywioną reakcję Jarosława Kuźniara, który ripostuje swoich przeciwników w tym samym co oni stylu.

KŻ/AOS

Tomasz Lis - Nie tylko fakty! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

Gdy Monika Olejnik zamieściła na swoim facebookowym profilu zdjęcie w turbanie, opatrzone komentarzem "przeciwko okładce Newsweeka", do burzliwej dyskusji o granicach wolności słowa i dobrego smaku w mediach, włączył się Jarosław Kuźniar. Tym razem jednak dziennikarz nie podzielił zdania swojej redakcyjnej koleżanki.

Tomasz Lis - Nie tylko fakty! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

We wpisie na swoim blogu zatytułowanym "Talib Macierewicz", Kuźniar dosadnie wyraża swoje stanowisko w tej sprawie:
- Czy talib Macierewicz to przesada? Nie. Przesadna jest reakcja tłumu, który staje w jego obronie wykoślawiając znaczenie metafory. [...] Obrońcy tego pisowskiego heretyka działają na oślep. Niczym pampeluńskie byki tratują sens potępienia jego mantry - czytamy na stronie dziennikarza.

Tomasz Lis - Nie tylko fakty! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

Jednak zaistniały tak wyraźnie w mediach temat, stał się dla Kuźniara szansą by po raz kolejny podzielić się swoimi opiniami w wiele istotniejszej kwestii, czyli w sprawie poziomu dyskusji w sieci.

Tomasz Lis - Nie tylko fakty! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

Trzeba przyznać, że jak zwykle dziennikarz zadbał o to, by jego głos w tej kwestii był słyszalny, używając wyjątkowo mocnych metafor i barwnych określeń. Jarosław Kuźniar zdecydowanie wie jak mówić, by go usłyszano.

Tomasz Lis - Nie tylko fakty! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

- Turbangate pokazuje bardzo wyraźnie jeszcze jeden problem. Poważniejszy. Internet generalnie a fejsbuk szczególnie stały się współcześnie ringiem tonącym w kisielu - pisze Kuźniar. (zachowano pisownię oryginalną)

Tomasz Lis - Nie tylko fakty! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

- Przeciwko każdemu, kto podpadnie choćby najmniejszej liczbie sieciowych trolli można zorganizować unlike’ową jatkę. „Witamy szanownego pana Michała Rusinka” - 624 osoby lubią to, 468 o tym mówi. Banda rozbawionych internautów sponiewierała pisarza, bo zaprotestował przeciwko słowu „witam”. Człowiek, który jest mistrzem słowa przegrał ze sporą grupą literackich analfabetów - argumentuje dziennikarz i chyba jedynie przez skromność po raz kolejny nie wspomina, jak on sam padł ofiarą internetowego linczu.

Tomasz Lis - Nie tylko fakty! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

- Dziś nie ma znaczenia kim jesteś realnie, ale jak cię widzą kumple z fejsbuka. Wkroczyliśmy w niebezpieczny czas kiedy o pozycji człowieka nie decyduje jego praca ale hormony internautów. Anonimowość przestała się kojarzyć z tchórzostwem, zyskała status bohaterstwa. To pomylenie pojęć. Rak, który zżera prawdziwą rozmowę - puentuje Kuźniar.

Tomasz Lis - Nie tylko fakty! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

Redaktor Kuźniar zapomniał chyba jednak, że wspomniana anonimowość w sieci tak naprawdę nie istnieje. Dziś bez problemu można zidentyfikować autora poszczególnych treści, bo każde działanie w sieci pozostawia przecież ślad.

Wydaje się, że tak konfrontacyjne nastawienie Kuźniara wobec internautów zdradza słabość samego redaktora, który ma wyjątkowy problem z akceptowaniem krytyki pod swoim adresem.

Tomasz Lis - Nie tylko fakty! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

Najwidoczniej Jarosława Kuźniara dotkliwie ugodziła ostatnia przeprawa z internautami, którzy nie zostawili na dziennikarzu suchej nitki po jego nieudanym żarcie, jaki miał miejsce w porannym programie TVN24.

Tak naprawdę Kuźniar posługując się przykładem Michała Rusinka, stara się po raz kolejny odegrać na internautach. Wszystkich wrzuca do jednego worka i zapomina, że przyczynkiem do jakiejkolwiek opinii prezentowanej w sieci wcale nie są wspomniane przez niego hormony, lecz wydarzenia, które miały miejsce w rzeczywistości.

KŻ/AOS

Tomasz Lis - Nie tylko fakty! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku