Kurski tłumaczył się z odwołania Paczuskiej przed Radą Mediów Narodowych. "Prezes przeprosił, a zarząd TVP wyciągnie wnioski"
We wtorek Jacek Kurski spotkał się z Radą Mediów Narodowych w sprawie odwołania Marzeny Paczuskiej ze stanowiska szefowej "Wiadomości". Prezes musiał przedstawić kulisy odwołania dziennikarki. Okazuje się, że redaktorka formalnie kieruje zespołem, a wkrótce zostaną jej przedstawione dwie propozycje zawodowe.
30.08.2017 | aktual.: 30.08.2017 16:44
Krzysztof Czabański zaniepokoił się po tym, jak w mediach pojawiła się informacja o tym, że Marzena Paczuska dowiedziała się z Twittera, że została zwolniona z TVP. Z tego powodu szef Rady Mediów postanowił zaprosić na spotkanie Jacka Kurskiego, który ujawnił kulisy rozstania z Paczuską na stopie zawodowej.
Według doniesień portalu wirtualnemedia.pl, Kurski wyjaśnił, że Paczuska formalnie zostaje szefową do końca swojego urlopu. Kiedy z niego wróci, czyli 6 września, ma otrzymać dwie propozycje wysokich stanowisk w strukturach TVP. Prezes nie dopercyzował jednak, o jakie stanowiska może chodzić.
- Przekazaliśmy jednogłośnie, jednomyślnie, jednym chórem, naszą opinię kierownictwu TVP, że bardzo źle się stało. To było wizerunkowo bardzo niekorzystne wydarzenie dla TVP, choć oczywiście nie kwestionujemy prawa kierownictwa Telewizji do decyzji kadrowych, ale sposób przeprowadzania tej zmiany szefostwa "Wiadomości" uważamy za niedobry - podkreślił Krzysztof Czabański.
Czabański zaznaczył też, że władze TVP zrozumiały wszystkie uwagi i z pewnością w przyszłości unikną takich sytuacji.
- Styl w tej sprawie był niedobry i tego się nie da usprawiedliwić, za to trzeba przeprosić. Prezes Kurski za ten styl, choć nie on był autorem tego stylu, przeprosił i mam nadzieję, że też zarząd i dyrekcja TVP wyciągną wnioski na przyszłość, żeby to się nie powtarzało - dodał szef Rady Mediów Narodowych.
Portal wPolityce.pl, zapytał Paczuską o dymisję. Dziennikarka powiedziała: "mamy do czynienia z jakimś przesileniem wewnątrz obozu prawicowego".
- Tak to odczytuję: z różnych wypowiedzi da się dostrzec zakusy różnych stron, by "ustawić" także media publiczne, ich anteny, a nawet konkretne programy. Typowe przesilenie po dwóch latach rządów. To się odbija także na Telewizji Polskiej - dodała.