Kurski ma kłopoty? Z długów TVP będzie się tłumaczył przed Radą Mediów Narodowych
[GALERIA]
Według Juliusza Brauna, członka RMN, ze sprawozdania finansowego TVP wynika, że do końca lipca br. spółka zanotowała ponad 28 mln złotych strat. Trudno jednak jednoznacznie ocenić ten raport. TVP powinna składać sprawozdanie co kwartał. Jacek Kursi wysłał wyniki Telewizji Polskiej z siedmiu miesięcy, co utrudnia porównanie z zeszłym rokiem. Krzysztof Czabański, szef Rady Mediów Narodowych, wezwał prezesa TVP na rozmowę.
Skąd długi TVP?
Z raportu, jakie przedstawiła TVP, wynika np., że z tytułu reklamy i sponsoringu spółka uzyskała wynik o 33 mln złotych niższy niż w założonym planie. Nie wiadomo jednak, jaki cel Telewizja Polska miała do osiągnięcia.
Kolejna wymienianą w sprawozdaniu przyczyną długów, są niższe niż przed rokiem wpływy z abonamentu. W raporcie jest mowa o 20 mln złotych strat z tego tytułu. Nie zaznaczono jednak, o jakim okresie jest mowa.
W 2016 r. dochód z abonamentu wynosił 749,9 mln złotych. Telewizja Polska otrzymała z tego 365,5 mln złotych. KRRiT szacuje, że w tym roku wpływy z abonamentu będą niższe, bo ok. 635 mln złotych.
Co z pożyczką od rządu?
Z raportu spółki wynika, że TVP otrzymało już 200 mln z transzą z 800-milionowej pożyczki z Funduszu Reprywatyzacyjnego przy kancelarii premiera. Rada Mediów Narodowych nie otrzymała informacji, na co TVP wydała pierwszą transzę pożyczki.
- Strata 28,7 mln złotych przez pierwsze siedem miesięcy w roku oznacza, że na koniec roku może ona być dwa razy wyższa - powiedział Juliusz Braun w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". - Wynik pierwszego półrocza jest lepszy niż drugiego. Bo trzy czwarte wpływów z abonamentu spółka dostaje w pierwszym półroczu, a na koniec roku pojawiają się bezpośrednie koszty.
Przed rokiem TVP odnotowała 177 mln złotych straty netto, koszty działalności operacyjnej wzrosły o 8,2 mln zł, wpływy zmalały o 6,8 proc.
Jacek Kurski nie oszczędza, pieniądze TVP szczodrze wydaje
Telewizja Polska ma potężne problemy finansowe, jednak jej prezes nie ma zamiaru oszczędzać. Jak informował "Fakt", Kurski nie żałował pieniędzy na premie. Wynagrodził m.in. swoją partnerkę Joannę Klimek sumą 68 tys. złotych. Kurski wielokrotnie wykorzystywał też służbowy samochód do celów prywatnych. Według tabloidu, auto TVP wielokrotnie woziło syna prezesa z Warszawy do Gdańska. Jacek Kurski wykorzystywał też kierowcę spółki jako dostawcę jedzenia.
Jakiś czas temu wyszło też na jaw, że gospodarze głównego wydania "Wiadomości" dostali podwyżki. Według "Dziennika Gazety Prawnej", Michał Adamczyk zarabia ponad 40 tys. złotych miesięcznie, Danuta Holecka - 40 tys., a Krzysztof Ziemiec - 33,5 tys. złotych. Takie zarobki nie są jednak w TVP nowością. Piotr Kraśko, gdy był szefem i prowadzącym "Wiadomości", inkasował 50 tys. złotych miesięcznie.
TVP tonie... w długach
Choć Kurski zaprzecza, spada oglądalność wszystkich kanałów TVP. W porównaniu z pierwszym półroczem 2016 r., w tym roku udziały Jedynki w oglądalności spadły z 11,61 proc. do 10,14 proc. Udziały Dwójki zmniejszyły się z 8,45 proc. do 7,84 proc.
Telewizja Polska liczyła na KFPP w Opolu. Jednak przyzwoitą oglądalnością cieszył się jedynie koncert Maryli Rodowicz, który zobaczyło 3,5 mln osób. Występ Jana Pietrzaka zgromadził przed telewizorami tylko 900 tys. widzów.
Te wyniki przekładają się na spadek cen reklam. W ciągu zaledwie roku cena spotów przy niedzielnych "Wiadomościach" spadła niemal o połowę. Według serwisu wirtualnemedia.pl, "Wiadomości" w porównaniu z lipcem 2016 r. straciły 417 tys. widzów.