Powiedziała to w TVP. Oto co robiła w dniu katastrofy smoleńskiej
Do niecodziennej sytuacji doszło podczas emisji jednego z programów kanału TVP3. Olimpia Tomczyk-Iwko, pełniąca funkcję drugiego wicewojewody lubuskiego, opowiedziała o tym, co robiła w dniu katastrofy smoleńskiej. Trudno przejść obojętnie wobec tak osobliwego wyznania.
12.04.2022 | aktual.: 12.04.2022 12:12
W niedzielnym wydaniu programu TVP3 "Śniadanie Samorządowe" gospodarz zapytał swoich gości o to, czy pamiętają, co robili dokładnie 10 kwietnia 2010 r., w dniu katastrofy smoleńskiej. Gdy przyszła kolej na Olimpię Tomczyk-Iwko, nikt nie mógł przypuszczać, że kobieta zdecyduje się na tak osobiste wspomnienie.
- Ten dzień bardzo utkwił w mojej pamięci, ponieważ, tu trochę prywaty, powołaliśmy do życia naszego synka. Gdy włączyłam radio i usłyszałam o katastrofie, nie wiedząc o tym, że zginął polski rząd, przyszła mi taka myśl do głowy, że gdzieś powstaje życie, a gdzieś się ono kończy. Dopiero chwilę później przyszło takie oszołomienie: "rany, to polski rząd zginął". 96 ludzi z polskiej delegacji. Dwa tygodnie później dowiedziałam się, że jestem w ciąży, więc na pewno na zawsze zapamiętam ten dzień – wyznała.
Trudno nie dojść do wniosku, że Tomczyk-Iwko nieco się zagalopowała w swoim wspomnieniu. W świetle tego, co się wydarzyło 12 lat temu, jej słowa wypadają wprost kuriozalnie. Jednak prowadzący TVP3 nie zareagował na to wyznanie, nie dał też po sobie poznać, jakie emocje wywołała w nim wypowiedź jego gościa.
Przypomnijmy, że Olimpia Tomczyk-Iwko została powołana na stanowisko drugiego wicewojewody lubuskiego w ubiegłym roku. Był to efekt porozumień koalicyjnych w ramach Zjednoczonej Prawicy. Kobieta kilka lat temu była związana z ruchem Pawła Kukiza, by w 2020 r. przejść do Solidarnej Polski.