Kurdej-Szatan zarabia krocie w serialu. Damięcki rozgoryczony
Aktorka szybko zyskała status gwiazdy i trafiła do grupy najlepiej zarabiających w tej branży w Polsce. Nie wszystkim się to podoba.
26.04.2018 | aktual.: 27.04.2018 09:08
Barbara, która jeszcze kilka lat temu była znana głównie z reklamy sieci komórkowej, dziś gra jedne z głównych ról w serialach. Na produkcji Polsatu zarabia krocie. "Super Express" dowiedział się, że za dwa sezony "W rytmie serca", czyli w sumie 60 dni zdjęciowych, na jej konto wpadnie 540 tysięcy złotych. Mateusz Damięcki, który jest główną postacią męską w serialu, może liczyć na zaledwie... 300 tysięcy złotych. Mówi się, że widoczna na pierwszy rzut oka różnica razi gwiazdora.
Na planie dochodzi do spięć między głównymi bohaterami, a w jednym z ostatnich wywiadów Damięcki zaznaczył, że "wiele się Basi wybacza".
Okazuje się, że Mateusza wyprzedza nie tylko Kurdej-Szatan, której dniówka wynosi 9 tysięcy złotych. Małgorzata Foremniak wynegocjowała 7 tysięcy złotych za dzień pracy. Damięcki musi zadowolić się 5 tysiącami.
Wygląda na to, że w tym wypadku stereotypowe myślenie o tym, że mężczyźni zarabiają więcej od kobiet, można schować między bajki.