"Kuchenne rewolucje": zaborcza i nadopiekuńcza matka kontra luksusowa restauracja
Co wydarzyło się w odcinku?
None
Warszawski "Salon kulinarny" nie zachęcał, by do niego zajrzeć. Ciężkie meble, rodzinne pamiątki, a w centralnym miejscu portret właścicielki sprzed 30 lat... Na dodatek Małgosia nie potrafiła sprawić, by jej dawny prywatny salon stał się gościnny i przytulny nie tylko dla niej.
Restauracja onieśmielała, nikt nie mógł czuć się dobrze w starodawnym wnętrzu nasyconym osobistymi dodatkami - goście mogli odnieść wrażenie, że są intruzami w czyimś domu. A przecież powinno być odwrotnie!
"Salon kulinarny" miał jeszcze inny problem - brak organizacji. Niezwykle poważna właścicielka plus wystrój niczym z muzeum, brak przyjemnej, lekkiej atmosfery i kuchnia, która nie przywykła do wydawania dań większej ilości osób naraz - z takimi przeszkodami miała sobie poradzić Gessler.
Ach, był też syn słusznie nazwany przez restauratorkę "niebieskim ptakiem". Co ciekawe, to właśnie on był szefem! Przynajmniej na papierze. Sprawdźcie na kolejnych slajdach, co jeszcze wydarzyło się w odcinku!
Zobacz także: bohaterowie "Kuchennych rewolucji": "Magda Gessler to Anioł Stróż. Uratowała nasze małżeństwo!"
AK/AR