"Kuchenne rewolucje" w Jaworze. Gessler nie mogła uwierzyć w to, co jej podano
Tym razem restauratorka odwiedziła miejscowość Jawor, gdzie lokal "Magnolia" borykał się z problemami i bardzo niskimi przychodami. Menadżerka nawet nie wiedziała, ile zarabiają.
Magda Gessler odwiedziła Jawor, a w nim restaurację Magnolia, którą od 18 lat prowadziła 54-letnia Dorota. Duży lokal odpychał chłodem, kiczem wystroju i przypadkowością w doborze mebli. A jedzenie? Gessler była zaskoczona tym, że udało jej się zjeść kilka smacznych dań.
Po krótkiej rozmowie z młodą menadżerką lokalu zorientowała się, że Magnolia już ledwo przędzie. Mimo zapewnień, że codziennie zarabiają 800-900 zł, okazało się, że przychodu nie jest więcej niż 150 zł. W czym tkwił problem?
Z menadżerką był skonfliktowany młody szef kuchni Wojtek. Zamknięty w sobie chłopak szybko podporządkował się doświadczonej i znanej restauratorce. Magda Gessler zarządziła niezbędną zmianę wystroju i menu. Od teraz Magnolia miała nazywać się "Kulinarną fabryką smaku" i podawać tradycyjne dania polskie z wariacją na temat kuchni fusion oraz wędzoną regionalną kiełbasę.
Pokazowa kolacja okazała się hitem, zaproszeni goście chwalili każde danie. Magda Gessler z kolei nie mogła się nachwalić Wojtka, który pod jej okiem świetnie spisał się jako szef kuchni.
Niestety, gdy po kilku tygodniach wróciła z wizytą do lokalu, po prostu nie mogła zaliczyć tej rewolucji. Daniom wyraźnie brakowało smaku. Zaniepokojona wezwała na rozmowę Wojtka.
- Po to byłam tu tyle czasu, żeby takie g***o mi dawać? - zapytała bez ogródek i żądała wyjaśnienia sytuacji. Zapytała nawet wprost:
- Miałeś COVID?
Wojtek tylko kręcił głową i mówił, że przeprasza. Potem na osobności właścicielka dawnej Magnolii wyznała Gessler, że chłopak zmienił się już miesiąc po wyjeździe gwiazdy TVN. Nie słuchał uwag, nie przyjmował krytyki.
- Wojtek ma zbyt duże problemy ze sobą - powiedziała na koniec załamana właścicielka. Restauracja wciąż działa, jej facebookowe konto jest od czasu do czasu aktualizowane i są na nim zdjęcia z Gessler. Ciekawe, czy mieszkańcy Jawora odwiedzą Fabrykę?