"Kuchenne rewolucje": szpitalna kuchnia rodem z PRL-u, przerażona właścicielka. Nie obyło się bez rzucania talerzami!

Przestronny lokal, polska kuchnia, kącik zabaw dla dzieci, specjalne menu dla najmłodszych - restauracja „Rodzinna” miała wszystko co trzeba, aby przyciągnąć rodziców z dziećmi. A jednak właścicielka, 35-letnia Dorota, zamiast cieszyć się zyskami, zamartwiała brakiem gości. Jak to możliwe?

"Kuchenne rewolucje": szpitalna kuchnia rodem z PRL-u, przerażona właścicielka. Nie obyło się bez rzucania talerzami!
Źródło zdjęć: © kadr z programu

Właścicielce nie było łatwo. Biznes wymagał dużych nakładów pracy, a nie dawał dochodu. Pomimo pomocy kilkuosobowej załogi szefowa spędzała w „Rodzinnej” całe dnie.* _- Wszystkim zajmuję się w tej restauracji_ - mówiła Dorota. Jej partner robił równie dużo, ale… hobbystycznie. Jego głównym zajęciem była bowiem praca w kopalni.* - Nie mamy wspólnej chwili, żeby porozmawiać - wyznał Mariusz, ale nie wymagał od uwielbiającej gotować Doroty porzucenia pasji. - Kocham tę pracę, kocham to robić - twierdziła szefowa.

Właścicielka była zaangażowana, ale pracownicy, niestety, dużo mniej. Według obsługi problemem nie był jednak wcale personel, a brak komunikacji, chaotyczne polecenia, brak jasnego podziału obowiązków. Magda Gessler musiała sama przekonać się, co było problemem „Rodzinnej”. Czyżby i złe zarządzanie, i kiepskie dania?

- Takiego świństwa dawno nie jadłam. Stary ryż… Tu gotuje jakaś ilość osób, która pracowała w szpitalu i prowadziła dietę żołądkową. Pamiętam, że leżałam w szpitalu po operacji wyrostka, miałam 18 lat i dawali mi właśnie takie świństwa. Ale to było ile lat temu! To jest taki szajs, jakiego dawno nie jadłam - Gessler nie ukrywała oburzenia. _**- W komunie aż tak źle nie gotowali, chyba że w szpitalu. To jest szpitalne żarcie**_ - oceniła gwiazda telewizji. Magda miała nosa. Okazało się, że jedna z kucharek wcześniej pracowała w szkole i, tak, w szpitalu. Co ciekawe, właścicielka nie miała o tym pojęcia. Gessler nie była w stanie opanować pełnego rezygnacji śmiechu, który szybko przeszedł w wybuch złości. Zdaniem kelnerki musiało być cholernie źle, bo restauratorka rzuciła talerzem. Według niej kuchnia była niesmaczna, niedoprawiona, chora.

Kuchenne rewolucje
© kadr z programu

- To jest jeden z gorszych dni w moim życiu - wyznała zapłakana Dorota. Mariusz, w przeciwieństwie do załamanej partnerki, nie uznał wizyty Gessler za porażkę, a jej ocenę potraktował jako konstruktywną krytykę.

Po „wywiadzie” wśród kelnerek okazało się, że problemem lubińskiego lokalu była nie tylko kuchnia, ale i niedocenianie pracowników. Ci jednak wcześniej się nie skarżyli. Obecność Gessler znacznie ich ośmieliła.

- Szefowa jest niezorganizowana. Bałam się jej cokolwiek powiedzieć, wiedziałam, że to do niej nie dotrze - stwierdziła jedna z kelnerek. - Jest bardzo dla nas niemiła. *Podczas rozmowy z Gessler wyszło na jaw, że pozornie spokojna właścicielka, każdego dnia była *przerażona. Pracujący w kopalni partner Doroty miał za sobą kilka wypadków. - Jeśli bym o tym myślał, to bym zwariował. Kilometr skały jest nade mną. Niestety, Dorota rozmyślała i martwiła się, co odbijało się to na jej pracy w restauracji i kontaktach z obsługą. Mariusz i Dorota bardzo się kochają, co Gessler natychmiast wyczuła. Właścicielka dusiła w sobie problemy i nie radziła sobie z nimi, ale postanowiła nad sobą pracować.

Gessler w końcu opowiedziała o planowanej rewolucji. Kuchnia „Rodzinnej” okazała się czysta i schludna, można więc było w niej przygotowywać uroczystą kolację. Ta miała składać się z dań kuchni przedwojennej. Nowe menu miało trafić do nowego klienta - nie tylko z Polski, ale i z Niemiec oraz Czech. Restauracja zyskała bardziej lokalną nazwę - „Miedziana” nawiązywała do lubińskiej kopalni miedzi. Dorota nie kryła targających nią emocji: - Boję się tych zmian.

Kuchenne rewolucje
© kadr z programu

Obiecała jednak, że po kolacji porozmawia z pracownikami o innym sposobie zarządzania, a jej kontakty z obsługą nie będą już tak osobiste, rodzinne. Tymczasem należało przygotować dania z nowego menu. Kucharki robiły postępy, Gessler słuchały również kelnerki. Pomiędzy kobietami pracującymi w „Miedzianej” panowało niezrozumiałe napięcie, wszyscy wykonywali swoje zadania w niepokojącej ciszy. Chociaż kelnerki i szefowa nie pokłóciły się, stosunki pomiędzy nimi nie były najlepsze.* _- Może nie powinnaś tu pracować?_ - zapytała Gessler jedną z kelnerek, Karolinę. Poradziła dziewczynie, by była lojalna wobec pracodawcy, chyba że czuje się poszkodowana. 23-latka miała rozważyć zmianę pracy.*

Kolacja, mimo nieciekawej atmosfery w kuchni, udała się. *_- Wierzę w tę restaurację. Będzie fajna!_ - podsumowała Dorota, a Mariusz był zachwycony pozytywnymi komentarzami gości. *_- Widzę przyszłość dla Doroty i Mariusza iście miedzianą_ - z zachwytem stwierdziła Gessler tuż po otwarciu odmienionego lokalu.

Cztery tygodnie później w „Miedzianej” nie było widać kelnerki Karoliny (odeszła w styczniu), za to goście dopisali. Właścicielka była mniej zestresowana, mniej zmęczona, choć ruch, szczególnie w weekendy, był ogromny. - Jest bardzo smacznie - gwiazda TVN-u zachwycała się kolejnymi potrawami. Gulasz był ostry, sałatka dobrze przyprawiona, polędwica pyszna. - Jestem bardzo zadowolona. To jest miejsce, do którego chce się przyjść. Skąd aż taka poprawa w jakości serwowanych dań? Kluczowa była zmiana nastawienia i parę przydatnych wskazówek od Gessler. Dorota uwierzyła w siebie. Przy wsparciu ukochanego i Magdy zaczęła być prawdziwą szefową. - Będę wam bardzo sekundować. Jest wspaniale. Restauratorka szczerze poleciła lubiński lokal i zaprosiła do niego telewidzów.

Oglądaliście 5 odcinek 15. już sezonu „Kuchennych rewolucji”? Byliście w „Miedzianej” albo „Rodzinnej”? Jak oceniacie metamorfozę restauracji i właścicielki?
Zobacz: Kuchenne rewolucje

Kuchenne rewolucje
© kadr z programu

Tutaj znajdziesz aktualny program tv!
Tu pobierzesz za darmo aplikację Program TV:

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta