"Kuchenne rewolucje": restauracja "Szafran" ("Wałkowane") nie dotrwała nawet do emisji odcinka. Co się stało?

"Kuchenne rewolucje": restauracja "Szafran" ("Wałkowane") nie dotrwała nawet do emisji odcinka. Co się stało?
Źródło zdjęć: © Kuchenne rewolucje

/ 7Rodzinny biznes okazał się porażką

Obraz
© Kuchenne rewolucje

Ten interes nie miał prawa się udać. Dobra lokalizacja przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi, chęć do pracy, a nawet pozyskanie sporych funduszy unijnych nie wystarczyły, aby odnieść sukces. Wszystko przez wyjątkowo złą atmosferę i dziwaczne układy pomiędzy właścicielami.

W "Szafranie" właścicielki były dwie, przynajmniej według umowy ustnej. Na pomysł prowadzenia punktu gastronomicznego wpadli mężowie Sylwii i Poliny, kuzyni, ale to one otworzyły restaurację. W lokalu pracowały też siostry Poliny - rodzona i cioteczna. Niestety, pracowników było więcej niż gości.

Co ciekawe, Ukrainka Pola w swojej ojczyźnie skończyła farmację i przez 10 lat pracowała w zawodzie. Jednak po wyemigrowaniu nie mogła liczyć na etat w aptece. Zajęła się najpierw pomaganiem w jednej z warszawskich restauracji, gdzie nauczyła się gotować, później razem z Sylwią otworzyła własny biznes. Problem w tym, że na nim nie zarabiała, choć ciężko pracowała – to ona bowiem stworzyła menu i rządziła w kuchni. Na dodatek miała talent, dzięki któremu w innym miejscu mogłaby zarobić duże pieniądze.

Tymczasem Sylwia zajęła się rachunkami i zarządzaniem. Ostatecznie, choć panie „założyły” spółkę (umowa ustna!), to Sylwia dzierżyła władzę, a Pola nie miała nic do powiedzenia. Czy Magda Gessler mogła coś z tym zrobić? No i czy brak sprawiedliwego podziału praw oraz obowiązków był jedynym problemem „Szafranu”?
Zobacz: Kuchenne rewolucje

Obraz
Obraz

/ 7W kuchni ukrywał się prawdziwy talent

/ 7Problem tkwił w spółce

Obraz
© Kuchenne rewolucje

Jednak pyszne dania to tylko jedna część biznesu gastronomicznego. „Szafran” miał się źle, bo właścicielki się nie dogadywały. Pola czuła się poniewierana, nieważna. Ukrainka nie miała dostępu do konta, faktur, kontaktu z księgową, a jej zdanie nie było brane pod uwagę.

- To wygląda na totalną bezczelność - przy tak fatalnej energii, kłótniach, sporach i urazie niemożliwe jest, by restauracja sprawnie działała. Tym bardziej taka, w której nie ma… jedzenia. Przestronne zaplecze było czyste i zadbane, co nie jest dziwne, biorąc pod uwagę, że lokal istniał dopiero od 8 miesięcy. W lodówkach i szafkach brakowało jednak składników, by przyrządzić choć część dań z karty.

- Przerost formy nad treścią - oceniła Gessler, która bez skrępowania krytykowała i lokal, i postępowanie Sylwii. Restauratorka uznała ją za osobę nieuczciwą, a kobieta, urażona słowami Gessler, popłakała się. Magda wzięła stronę Poli - kazała prawowitej właścicielce zawiązać uczciwą spółkę „na papierze”, nie tylko opartą na niewiele znaczących słownych obietnicach. A była to tylko jedna z planowanych zmian...

/ 7Specjalność zakładu? Pierogi!

Obraz
© Kuchenne rewolucje

Choć wszyscy biorący udział w metamorfozie mieli nietęgie miny, zabrano się do pracy. Magda przerobiła restaurację na pierogarnię. Nazwała ją „Wałkowane”. Gessler postanowiła wykorzystać umiejętności Poliny – specjalnością lokalu miały stać się różne rodzaje pierogów oraz dania kuchni wschodniej. Pola była bardzo zadowolona. Gdy pojawiła się szansa na pozytywne dla niej zmiany, zaczęła się uśmiechać i autentycznie cieszyła kuchenną rewolucją. W zupełnie innym nastroju była Sylwia, która zamiast skupić się na metamorfozie „Szafranu”, przeżywała ostre słowa Gessler.

- Dzisiejszy dzień był dla mnie bardzo trudnym dniem. Mogę powiedzieć, że najgorszym w życiu. Nigdy, ale to nigdy nikogo nie oszukałam - właścicielka nie kryła łez. Kolejny poranek miał się okazać jeszcze gorszy - Gessler usiłowała rozliczyć Sylwię z obietnicy prawnego zawiązania spółki z Poliną. Kobieta tłumaczyła się, że ze względu na pobrane środki unijne, nie było to możliwe. Doszło do słownej przepychanki z gwiazdą TVN-u, która powiedziała bez ogródek wszystko, co myślała o podobnych usprawiedliwieniach: - To jest lewe. Tak wygląda. Kobieto, proszę cię, nie ściemniaj.

Magda zagroziła, że rewolucja się nie odbędzie. Miało być lepiej, skończyło się na stresujących kłótniach. Sylwia wezwała więc męża: - Nie pozwalam, żeby mnie ktoś beształ. Nie jestem śmieciem. Maciej nie okazał się skory do współpracy. Jasno stwierdził, że nie chce spółki z Poliną i jej partnerem, własnym kuzynem. A przecież to od panów wyszła inicjatywa, by wspólnie założyć restaurację!

/ 7Ktoś tu kogoś wykorzystywał

Obraz
© Kuchenne rewolucje

- Kurczę! Ja takiego g**na już dawno nie widziałam, powiem szczerze! Rzygać mi się chce - Gessler nie wiedziała, co robić, by przemówić prawowitym właścicielom do rozsądku. Polina skarżyła się, że jej „wspólniczka” bierze z kasy pieniądze na paliwo, podczas gdy jej mężowi, który jeździ po zakupy, za benzynę nikt nie oddawał, a ona sama podróżowała po mieście tramwajem. Na dodatek kobieta za swoją pracę nie otrzymywała wynagrodzenia. Niesprawiedliwy okazał się nie tylko podział obowiązków, ale i praw, jednak Sylwia i Maciej nie widzieli problemu.

W końcu Gessler wyprosiła Maćka, który zaczął się z restauratorką wykłócać. Magda postanowiła porzucić temat podziałów, robić dobrą minę do złej gry. Atmosfera nie poprawiła się, w lokalu panowała cisza, a na twarzach uczestniczek programu malował się smutek.

Nieco optymizmu wzniosły zmiany – nowy szyld, nazwa „Wałkowane”, wspaniałe, ciepłe kolory i kwiatowe dodatki. Zanim doszło do finału gwiazda TVN-u zaprosiła specjalistkę, która przyjrzała się dokumentom restauracji.

Ekspertka potwierdziła zdanie Gessler – Sylwia i Pola mogłyby założyć spółkę, a jednak Polka mówiła Ukraince coś przeciwnego. - Pieniądze to nie wszystko - twierdziła Gessler. - Wartością tej restauracji jest pani praca - dodała pani Kasia. Sylwia obiecała, że postara się uregulować kwestie prawne tak, aby nikt nie był poszkodowany. Tymczasem lokal należało przygotować na oficjalne otwarcie.

/ 7Gessler dokonała niemożliwego?

Obraz
© Kuchenne rewolucje

Kolacja udała się i wzbudziła entuzjazm całej ekipy. Goście zachwalali oryginalne dania – pierogi i soljankę. Jedna z kucharek pierogowe arcydzieła lepiła na oczach gości, którzy obiecali wpadać na manty i pielmieni.

W kuchni Pola podziękowała Gessler za interwencję i wstawienie się za nią. Restauratorka była wzruszona, bo polubiła zdolną kucharkę. Gdy dziękować i przytulać się do Gessler zaczęła Sylwia, gwiazda TVN-u nie ukrywała niechęci.

- Z Polcią wyjaśniłyśmy sobie wszystko, podjęłyśmy współpracę i wiem, że nasze relacje będą się układać - wyznała Sylwia, wspólniczki wycałowały się.

- Była to prawdziwa, trudna, skomplikowana rewolucja. Na szczęście skończyła się pyszną kolacją - ale czy aby na pewno wynik metamorfozy był dobry?

/ 7Kuchnia padła

Obraz
© Kuchenne rewolucje

Gessler wróciła do łódzkiego lokalu sześć tygodni później. W restauracji nie brakowało gości, ale gwiazda nie była zachwycona – ceny były wygórowane, poza tym Magda dostała większe porcje niż pozostali klienci. Na dodatek zupy były zimne i niesmaczne, a pierogi niedoprawione, wyschnięte.

- Czar genialnego naprawienia znikł - Gessler nie rozumiała, co się działo. Właścicielki założyły spółkę cywilną i największy problem przestał istnieć, ale wraz z nim smaczna kuchnia. - Bylejakość totalna. Macie martwą knajpę. Mojej sałatki nie ma w karcie. Ja tego moim gościom nie polecam. Dzisiaj się nie postarałyście - Magda była niezadowolona.

Sylwia i Polina tłumaczyły, że nie zawsze wszystko się udaje, ale były zawiedzione krytyką. Obie ledwo powstrzymywały łzy.

- Czuję się jak dziecko, oszukana. Rewolucja nieudana - oceniła Gessler. Podobnie musieli myśleć i klienci restauracji. Lokal został bowiem zamknięty niedługo po wizytacji gospodyni programu, pod koniec grudnia 2016 roku. Nie dotrwał nawet do emisji „Kuchennych rewolucji”. Dlaczego metamorfoza się nie powiodła? Byliście w „Szafranie” („Wałkowane”) przed i po zmianach?

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta