"Kuchenne rewolucje": ojciec skłócony z dziećmi i długi, które rozwścieczyły Gessler, czyli rodzinna rewolucja w Redzie

None

Obraz
Źródło zdjęć: © kadr z programu

/ 5Rewolucja w Redzie przerosła właścicieli

Obraz
© kadr z programu

W ostatnim odcinku "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler odwiedziła restaurację "Dzikie wino" w Redzie. Okazały budynek w kaszubskim klimacie usytuowany tuż przy ruchliwej trasie trudno było przeoczyć.

Niestety, to, co z zewnątrz wydawało się atrakcyjne, w rzeczywistości nie miało czym przyciągnąć klientów. Mizerne dania, brak ogrzewania i irytujący chemiczny zapach unoszący się w powietrzu, nie zrobiły na kulinarnej ekspertce najlepszego wrażenia. Jednak to nie kuchnia była największym problemem tego lokalu. Ojciec skłócony z własnymi dziećmi o pieniądze, pracownicy pozbawieni pensji od miesięcy i gigantyczne długi właścicieli to obraz tego miejsca, nad którym, w przekonaniu rodziny, od początku wisiało fatum.

Tym razem kulinarnej rewolucji w zasadzie nie było, bo Gessler bardziej niż na gotowaniu skupiła się na rozwiązaniu personalnych konfliktów i gwarancji wypłat zaległości dla zdesperowanej załogi. Warunki, jakie restauratorom postawiła gwiazda TVN sprawiły, że o włos a nie doszłoby do żadnych zmian. Jak się jednak okazuje, łatwiej jest uzdrowić restauracje niż rodzinne relacje.
Zobaczcie, jak wyglądały "Kuchenne rewolucje" na Kaszubach.

PB/KM

/ 5Więcej kierowników niż pracowników

Obraz
© kadr z programu

Przekraczając próg "Dzikiego Wina" Magda Gessler nie wiedziała, czego się spodziewać. Zaskoczył ją wystrój, który nie współgrał z nazwą oraz okropny zapach.

- Kuchnia staropolska? Czemu tu pachnie klopem? Pryskaliście czymś? Bo jedzeniem tu na pewno nie pachnie - pytała właścicieli, których jak się okazało, było więcej niż pracowników. Do kierowania lokalem poczuwali się brat i siostra, ojciec i jego nowa partnerka, a także menadżerka. Historia tego miejsca okazała się równie zawiła, jak jej zarządzanie.

"Dzikie wino" założyła matka rodzeństwa, z którym wcześniej prowadziła gastronomiczny biznes. Po jej śmierci Joanna i Marcin zostali z restauracją sami i sytuacja zaczęła ich przerastać. Wtedy z pomocą przyszedł im ojciec, ale w zamian za finansowe wsparcie, 58-letni Stanisław wraz z nową partnerką postanowił przejąć stery w restauracji. Niestety, ani odsunięcie dzieci od biznesu, ani wsparcie pani Marii nie pomogło restauracji.

Stanisław ciął koszty tam, gdzie nie powinien, czyli na ogrzewaniu, wodzie, sprzęcie, produktach i co najgorsze - wypłatach pensji dla załogi. Kombinowanie i kłamstwa pana Stanisława sprawiły, że sytuacja w "Dzikim Winie" nie tylko nie ulegała poprawie, ale była nawet gorsza niż wtedy, kiedy kierowały nią jego dzieci.
Jak można było się tego spodziewać, Gessler nie była zachwycona tym miejscem, a degustacja nie polepszyła jej nastroju.

/ 5Właściciel zadłużony u załogi

Obraz
© kadr z programu

Zaserwowane dania oceniła jako fatalne.

- Jak można tak zgwałcić kaczkę?! Ona nawet nie była marynowana, na to położyli kisiel z żurawiny - podsumowała jeden z podanych jej specjałów. Jednak po rozmowie z szefem kuchni stało się jasne, że to nie brak talentu zaważył na kiepskim smaku potraw.

Niegdyś kucharzy było trzech, ale odeszli z powodu zaległości płatności. Obecny był jedynym, który pozostał na placu boju i to tylko dlatego, że usłyszał od właściciela, że jak odejdzie, najpewniej nie otrzyma swoich pieniędzy. Jednak nie tylko on był w takiej sytuacji.

- Płacą rzadko i niecały tysiąc, wiszą mi 16 tys. złotych - w obawie przed szefem szeptem wyznał Gessler kelner. Dla kulinarnej ekspertki ta sytuacja była wprost niewiarygodna.

- Niech pan naprawdę przemebluje głowę, bo nic z tego nie będzie - powiedziała sfrustrowana gwiazda do właściciela, który tłumaczył się, że to długi jego dzieci.

- Te kwoty finansowe są za czasów dzieci, one przyszły, prosiły. [...] Czuję się jak bankomat- żalił się właściciel.

Gessler postawiła jednak sprawę jasno, albo długi pracowników zostaną uregulowane, albo żadnej rewolucji w tym miejscu nie będzie. Stanisław nie miał wyjścia, zobowiązał się przed kamerami uregulować płatności w dwóch ratach. Pierwszą następnego dnia, drugą do czasu kolejnej wizyty znanej restauratorki.

/ 5Dzieci odzyskały restaurację

Obraz
© kadr z programu

Recepta Magdy Gessler była prosta: odsunąć właściciela i jego partnerkę od restauracji po to, by oddać ją rodzeństwu.
Córka miała zająć się salą i gośćmi, a Marcin, który szkolił się na kucharza, miał prowadzić kuchnię. Pan Stanisław z ciężkim sercem wypłacił pracownikom po 4 tysiące złotych i przystał na warunki narzucone przez ekspertkę z telewizji. Po dwóch dniach sporu, rewolucja w końcu mogła się zacząć.

"Dzikie wino" zmieniło się w "Świnkę i rybkę", gdzie serwowano oryginalne połączenie smaku wieprzowiny i ryb. Przygotowania do finałowej kolacji przebiegły w niezwykle pozytywnej atmosferze. Nawet Gessler przyznała, że z tą ekipą świetnie jej się pracuje. Uroczyste otwarcie odmienionego lokalu wypadło znakomicie, goście byli pod wrażeniem, a rodzeństwo nie kryło zadowolenia z takiego obrotu spraw. Dorosłe dzieci odzyskały nie tylko restaurację, ale i ojca.

Kiedy restauratorka odwiedziła to miejsce miesiąc później, nie wszystko było tak jak należy.

/ 5Rewolucja w Redzie przerosła właścicieli?

Obraz
© kadr z programu

Ku zaskoczeniu Magdy Gessler, jedzenie okazało się przepyszne.

- Niewiele osób ma takie poczucie estetyki, jak ten kucharz. Nic dodać, nic ująć, danie jest perfekcyjne. Ta kuchnia jest najlepsza na wybrzeżu - stwierdziła.

Mimo to, w "Śwince i rybce" wciąż coś było nie tak. Okazało się, że wbrew obietnicy, Stanisław nie uregulował swojego zobowiązania wobec pracowników. On jednak nie poczuwał się do oddania finansowych zaległości. Wciąż nie najlepiej układało się między nim a dziećmi.
Jak widać, łatwiej było naprawić szwankującą kuchnię niż rodzinę.

PB/KM

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta