"Kuchenne Rewolucje": metamorfoza z małżeńskim konfliktem w tle!
Ostatni odcinek wiosennego sezonu "Kuchennych Rewolucji" za nami. Tym razem o pomoc Magdy Gessler poprosiła restauracja "Stary Kredens", która mieści się w Sanoku. Lokal od roku prowadzony jest przez małżeństwo: Marię i Piotra. Niestety, w tej sytuacji najlepiej sprawdza się powiedzenie, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach. Jak Magda Gessler rozwiązała problem z brakiem gości? Czy małżonkowie odnaleźli wspólny język?
Elegancja żony kontra swojskość męża
Ostatni odcinek wiosennego sezonu *"Kuchennych Rewolucji" za nami. Tym razem o pomoc Magdy Gessler poprosiła restauracja "Stary Kredens", która mieści się w Sanoku. Lokal od roku prowadzony jest przez małżeństwo: Marię i Piotra. Niestety, w tej sytuacji najlepiej sprawdza się powiedzenie, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach. Małżonkowie zajmowali się już wcześniej kuchnią z masowym jedzeniem. Stworzenie wykwintnej i eleganckiej restauracji było marzeniem właścicielki. Mąż chciał prostych i domowych potraw. Miało być światowo i na wysokim poziomie, a zrobiło się nijako i stanowczo za drogo. Gospodarze przyznali, że co miesiąc muszą dokładać po kilka tysięcy złotych, by interes mógł funkcjonować. - Ludzie nas omijają wielkim łukiem. Nie wiem, czy przez to, że przed restauracją jest rozkopany plac, czy poszła taka fama, że jest drogo i klienci nie chcą
tutaj wchodzić - przyznała kelnerka. Jak Magda Gessler rozwiązała problem z brakiem gości? Czy małżonkowie odnaleźli wspólny język?*
AR/AOS
Kuchenne rewolucje. Przepisy Magdy Gessler * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także:
Nijakie pierwsze wrażenie
Magda Gessler rozpoczęła swoją wizytę od złożenia zamówienia. Na pierwszy ogień poszła fasolka szparagowa z włoską nutą.
- Fasolka z czosnkiem, mozzarella taka sobie. Ogólnie danie smaczne, świeże, dziwne, ale fajne, zupełnie inne niż wszędzie - skomentowała restauratorka.
- Niedoprawione to. Krewetka nie jest chrupiąca, nie jest zamarynowana w czosnku, jest surowa. W sumie bez wyrazu i smaku. To nie ma charakteru w żadnym kierunku - podsumowała kolejną potrawę.
Kuchenne rewolucje. Przepisy Magdy Gessler * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także:
Kuchnia ani nie zachwyca, ani nie przeraża
O dziwo, kolejne potrawy były lepsze. Tym razem żaden posiłek nie wylądował z powrotem w serwetce.
- Ta jagnięcina była duszona 68 godzin. I co tu dużo gadać, jest tego warta. Jest trochę mdła, ale ładnie ugotowana, rozpływa się w ustach. Może mogłaby być mocniej marynowana, ale to dobre danie - pochwaliła ekspertka.
Po spróbowaniu średnio wysmażonego steka, postanowiła podsumować kulinarne popisy kucharzy.
- To strasznie śmieszna knajpa. Niektóre dania są zrobione naprawdę z ogromną pieczołowitością. Gdzieś ktoś chce być światowy. Ktoś dokłada bardzo różne, dziwne rzeczy, które wyglądają jak światowe, a są domowe np. cebulka i boczek - powiedziała.
Kuchenne rewolucje. Przepisy Magdy Gessler * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także:
Lekceważenie gości
"Stary Kredens" nie popisał się również organizacją pracy. Gdy Magda Gessler zajadała się zamówionymi potrawami, nieliczni goście musieli obejść się smakiem. Powód? Obsługa nie jest przyzwyczajona do takiego "nawału" klientów.
- Kuchnia dała troszeczkę ciała - przyznała Maria.
Gwiazda postanowiła złożyć wizytę kucharzom.
- Głupio, że ja dostaję wszystko jedno po drugim, a oni czekali godzinę. Ile wydajecie stołów dziennie? - spytała.
- Dwa, trzy? - powiedziała niepewnie kucharka.
- No to trudno mówić o restauracji! - roześmiała się Gessler.
Kuchenne rewolucje. Przepisy Magdy Gessler * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także:
Właściciele nie tworzą wspólnego frontu
Z trudną sytuacją nie mogli sobie poradzić właściciele. Ich główny problem polegał na tym, że nie potrafili dojść do porozumienia w najprostszych kwestiach.
- Co byśmy chcieli mieć w karcie? - zastanawiała się głośno Maria.
- Ja bym chciał mieć golonkę! - odezwał się Piotr.
- Proszę bardzo! Trzeba było zmieniać tę kartę! A gdzie byłeś jak ustalaliśmy kartę?! - zaatakowała męża właścicielka.
- Pojechałem sobie do Bukowca - odpowiedział spokojnie małżonek.
- No nie denerwuj mnie! - grzmiała Maria.
Chcąc załagodzić napiętą atmosferę, Magda Gessler postanowiła porozmawiać z każdym właścicielem na osobności.
Kuchenne rewolucje. Przepisy Magdy Gessler * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także:
Casting na najlepsze dania
Pierwszą rozmowę gwiazda przeprowadziła z właścicielką.
- Chciałabym, żeby to się udało, ale popełniłam błąd. Bardzo się sprzeczaliśmy z mężem o tę restaurację i jej charakter. Chciałam doprowadzić ją do czegoś, na co miasto nie było przygotowane i stąd ta otoczka, że jest elegancko i drogo - powiedziała Maria.
- Nasłuchałaś się takich bzdur i zniszczono cię trochę - powiedziała Gessler.
- Myślę, że tak... Przepraszam - przyznała małżonka i wyszła z sali.
Przyszedł czas na wysłuchanie drugiej strony konfliktu.
- Myślałem, że skoro żona tak to sobie wymyśliła, to niech tak sobie robi! I zobaczymy, co z tego wyniknie - opowiedział Piotr.
Kuchenne rewolucje. Przepisy Magdy Gessler * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także:
Rewolucja w lodówce
Kolejnym krokiem do wyprowadzenie restauracji na prostą, była inspekcja w kuchni. Pomimo że serwowane potrawy nie były najgorsze, to sposób ich przechowywania odbiegał od ideału.
- Pstrągi i krewetki nie są szczelnie pakowane: do wyrzucenia! Tu jest wszystko otwarte na wierzchu. Tak nie może być! - zauważyła Gessler, wyrzucając mnóstwo niepotrzebnych, i w jej opinii, trujących produktów.
- Nie leciały talerze, z czego jestem bardzo zadowolona, bo mamy dosyć drogą porcelanę - stwierdziła z ulgą właścicielka.
Kuchenne rewolucje. Przepisy Magdy Gessler * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także:
Nowy "Stary Kredens"
Aby nieco zmienić menu i sprawdzić umiejętności personelu, Gessler postanowiła przeprowadzić wśród kucharzy "Starego Kredensu" casting na ich popisowe dania. Zwycięskie pierogi, gołąbki, zupa czosnkowa i gęś znalazły miejsce w nowej karcie.
Rewolucję przeszło również wnętrze lokalu. Beżowe ściany ustąpiły miejsca wrzosowym kolorom. Na nich, zamiast mało widocznych obrazków, pojawiły się wielkie zdjęcia kredensów. Stoły zostały ozdobione koronkami i świeżymi kwiatami. W ten sposób wystrój zyskał nieco elegancji, nie tracąc przy tym nuty swojskości.
Kuchenne rewolucje. Przepisy Magdy Gessler * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także:
Sukces na zakończenie sezonu
Finałowa kolacja zachwyciła przybyłych gości. Nawet na ponurych twarzach gospodarzy pojawiły się szerokie uśmiechy i nadzieja na przyszłość.
Po czterech tygodniach Magda Gessler pojawiła się z kolejną wizytą w restauracji, by sprawdzić efekty przeprowadzonej rewolucji. Restauratorka była uradowana, ponieważ wszystkie potrawy rozpływały się w ustach. Właściciele idąc za radą ekspertki, postanowili wprowadzić menu, w którym jedna część będzie skierowana do kobiet, a druga do mężczyzn.
- "Stary Kredens" w Sanoku jest pyszny! Ludzie są przemili, jedzenie jest domowe, z tego właśnie okręgu, czyli trochę cynamonu, pierogów, jagnięciny, śliwek, armaniaku. Jest wszystko to, co było przed wojną w Polsce. Tu można spotkać inną Polskę - szumnie podsumowała restauratorka.
AR/AOS
Kuchenne rewolucje. Przepisy Magdy Gessler * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także: