Właściciel pozbył się żony i córki? Nie na długo
Co z rewolucją? Grzegorz wyznał, że sam nie da rady pracować. Wyglądał na przygniecionego ciężarem, który nagle na niego spadł. Usiłował przekonać Gessler, by nie odsuwała jego żony i córki od interesu. Kobiety wprowadzają atmosferę, która jest toksyczna oceniła Gessler.
Agnieszka nie ukrywała swojej frustracji, zestresowania, niechęci do Cynamonu, dlatego odejście z pracy było jej na rękę. Jednak bez jej determinacji i choćby prób utrzymania restauracji przy życiu, nie miała ona szans na przetrwanie. Grzegorz nie wydawał się bowiem zainteresowany ciężką pracą i walką o gości. Gwiazda TVN-u przerzuciła jednak całą odpowiedzialność na niego.
Gessler postanowiła wprowadzić ogromne zmiany. Zaproponowała nową nazwę lokalu, który jest teraz jako Słoneczna miska. W założeniu miało to być miejsce radosne i smakowite. Kuchnia? Prosta, ale wyjątkowa, z przewagą żółtych warzyw, miała zaskakiwać dodatkiem jadalnych kwiatów. Najważniejsze jednak, by wszyscy pracujący w odnowionej restauracji byli pozbawieni złych emocji. - Właściciele mają focha - zauważyła Gessler. Agnieszka była urażona, ale Grzegorz przekonał ją, by wróciła do kuchni.