"Kuchenne rewolucje" jak powrót do przeszłości. Gessler cofa się w czasie, my razem z nią - podsumowanie 5. sezonu

Piąty sezon "Kuchennych rewolucji" dobiegł końca. Po burzliwych początkach, wścibskich interwencjach telewizyjnej kamery nie tylko w rodzinne biznesy, ale też relacje, rewolucyjna restauratorka podsumowała bieżący sezon w wyjątkowo spokojny sposób. Na koniec swojej pielgrzymki, w czasie której Magda Gessler ratuje upadające knajpy przed ich rychłym końcem, restauratorka trafiła do koszalińskiej "Fregaty", której receptą na sukces ma być cofniecie się w czasie do dancingowych lat 60. My też postanowiliśmy cofnąć się w czasie i przypomnieć sobie najbardziej irytujące zachowania Magdy Gessler w zakończonym właśnie kuchennym reality. Czym Magda Gessler rozdrażniła zapraszających ją restauratorów?

"Kuchenne rewolucje" jak powrót do przeszłości. Gessler cofa się w czasie, my razem z nią - podsumowanie 5. sezonu
Źródło zdjęć: © kadr z programu "Dzień dobry TVN"

/ 14Finał 5. sezonu "Kuchennych rewolucji": bez fajerwerków

Obraz
© kadr z programu "Dzień dobry TVN"

Piąty sezon "Kuchennych rewolucji" dobiegł końca. Po burzliwych początkach, wścibskich interwencjach telewizyjnej kamery nie tylko w rodzinne biznesy, ale też relacje uczestników show, rewolucyjna restauratorka zakończyła bieżący sezon w wyjątkowo spokojny sposób.

Na koniec swojej pielgrzymki, w czasie której Magda Gessler ratowała upadające knajpy, restauratorka trafiła do koszalińskiej "Fregaty", dla której receptą na sukces było cofnięcie się w czasie do lat 60. Restauratorka tym razem wykorzystała dość popularny ostatnio trend na lokale stylizowane na knajpy rodem z PRL-u i z restauracji zrobiła swoisty wehikuł czasu.

Przy tej okazji my też postanowiliśmy cofnąć się w czasie i przypomnieć sobie najbardziej kontrowersyjne zachowania Magdy Gessler w zakończonym właśnie sezonie kuchennego reality.
Czym Magda Gessler rozwścieczyła odwiedzanych przez nią restauratorów i oburzyła telewidzów?
Zanim jednak będziemy wspominać, czas podsumować ostatnią, zdecydowanie mało odkrywczą metamorfozę.

Wizyta w koszalińskiej "Fregacie" wypadła, jak na temperament Magdy Gessler, wyjątkowo łagodnie. Z pewnością niemała w tym zasługa właściciela i zespołu restauracji, którzy tworzyli zgrany zespół, a osobista sympatia przekładała się na efekty ich pracy.
Dlaczego jednak do czasu przyjazdu Magdy Gessler w lokalu nie działo się najlepiej? Źródeł takiego stanu rzeczy było wiele. Pierwsze z nich ujawniła degustacja.

KŻ/AOS

Afrodyzjaki w kuchni! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

/ 14"Kuchenne rewolucje" w Koszalinie: zadziwiający przypadek "Fregaty"

Obraz
© kadr z programu

Koszalińska "Fregata", do której w ostatnim odcinku wybrała się Magda Gessler, była sporą niespodzianką. Na wejściu restauratorkę zaskoczył elegancki, wręcz sztywny wystrój lokalu. Przy składaniu zamówienia z kolei - całkowity brak świeżych ryb w menu tej nadmorskiej restauracji.
Natomiast przy degustacji, zaskoczeniem była całkiem pozytywna ocena przygotowanych dań, którym choć daleko było do perfekcji, generalnie nie brakowało im smaku i apetycznego wyglądu. Dlaczego więc "Fregata" nieuchronnie szła na dno?

Jak stwierdziła Magda Gessler, temu miejscu stanowczo brakowało charakteru, a być może aż za bardzo miało charakter swojego właściciela.

Afrodyzjaki w kuchni! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

/ 14"Kuchenne rewolucje": "Freagta" w rękach inżyniera

Obraz
© kadr z programu

Hubert, właściciel "Fregaty", jest z wykształcenia inżynierem, co jak podsumowała Magda Gessler - "od razu widać".
Wszystko było zbyt idealne. Starannie ułożone serwetki, sztuczne kwiatki na parapetach, które de facto odstraszały klientów i od razu wylądowały w koszu na życzenie Magdy Gessler.

Afrodyzjaki w kuchni! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

/ 14"Kuchenne rewolucje" w Koszalinie: jak z inżyniera zrobić restauratora?

Obraz
© kadr z programu

Najwięcej pracy było jednak w przypadku samego właściciela, który choć chciał uczynić z restauracji dobrze prosperujący biznes, nie miał do niego serca.
Hubert zupełnie nie miał pojęcia o tym, co dzieje się w jego restauracji, ani jak powinno smakować prawdziwe, dobre jedzenie.
Cóż więc dziwnego, że nie wiedział, jak ocenić serwowane w swoim lokalu dania. W tym przypadku potrzebna była nauka od podstaw.
W końcu Gessler postawiała sobie za nadrzędny cel uczynienie z Huberta prawdziwego restauratora. Zanim jednak to nastąpiło, obowiązkowa była wizyta w kuchni "Fregaty".

Afrodyzjaki w kuchni! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

/ 14"Kuchenne rewolucje" we "Fregacie": czystki w kuchni i na sali

Obraz
© kadr z programu

Tam widok był zdecydowanie smutny. Wszędzie mnóstwo chemii, rożnych wzmacniaczy smaku i idealnych pomysłów na oszałamiające danie z proszku. Podobny los, co wyrzucone z restauracji sztuczne kwiatki, podzieliły zużyte teflonowe patelnie:

- Jesteście profesjonalistami, dlaczego tego używacie? Przecież to jest trujące - pytała kucharzy restauratorka. - Taki mamy sprzęt, to na nim pracujemy - odpowiedział jeden z pracowników, jednak jakiekolwiek próby tłumaczenia, Gessler ucinała krótko:
- Jak byś miał stare mięso, to też byś na nim pracował? - skwitowała Gessler.

Po tej kuchennej czystce, Magda Gessler postanowiła zapoznać zespół ze swoim pomysłem na "Fregatę". Jednak wbrew pozorom, entuzjazmu nie było...

Afrodyzjaki w kuchni! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

/ 14"Kuchenne rewolucje": powrót do przeszłości i czasów świetności

Obraz
© kadr z programu

Gessler poznała intrygującą historię "Fregaty" w koszalińskiej taksówce. Jak się okazało, lokal miał bogatą przeszłość, a czasy swojej świetności przeżywał w latach 60., gdy w restauracji królowały śledzik, seta i galareta, a goście poza zakąskami, mogli liczyć także na dancingi z prawdziwego zdarzenia.

Taka wizja powrotu do przeszłości z rezerwą została przyjęta przez męską ekipę "Fregaty", jednak po początkowych obawach, zdecydowali się zaryzykować i wypłynąć na głębokie wody.

Afrodyzjaki w kuchni! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

/ 14"Kuchenne rewolucje" we "Fregacie": seta i galareta

Obraz
© kadr z programu

Ostatecznie kuchenna metamorfoza się udała. Gessler wraz z właścicielem stworzyła koszaliński odpowiednik popularnych w wielu miastach lokalów, nawiązujących do najlepszych stron poprzedniego ustroju.
Jak stwierdziła podczas finałowej kolacji Gessler, PRL wrócił! We "Fregacie" ma być od tej pory wesoło! A na dobry początek, restauratorka wspólnie z gośćmi opróżniła kieliszek i pląsała na urządzonej potańcówce.

Przy powtórnej wizycie restauratorki, Hubert z dumą opowiadał o rozkwicie w interesie, a autorka rewolucji, zgodnie z klimatem "Fregaty", została przyjęta niczym prawdziwy partyjny towarzysz.

Jak jednak pamiętamy, nie zawsze było tak różowo. W wielu poprzednich odcinkach stosunki Magdy Gessler z właścicielami przypominały otwarty konflikt.

Afrodyzjaki w kuchni! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

/ 145. sezon "Kuchennych rewolucji": rodzinne dramaty i otwarte konflikty z właścicielami

Obraz
© kadr z programu

Przyczyną oburzenia właścicieli odwiedzanych przez Gessler restauracji nie były wprowadzane przez nią zmiany, ale sposób, w jaki ukazywano problemy restauratorów w programie, ze szczególnym uwzględnieniem ich osobistych relacji.

Skupienie się na rodzinnych konfliktach to nowy trend w "Kuchennych rewolucjach", który pojawił się w zakończonym sezonie i doprowadził nawet do zapowiedzi pozwów przeciwko Magdzie Gessler i twórcom programu.

Afrodyzjaki w kuchni! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

/ 14Kuchenne czy rodzinne rewolucje?

Obraz
© kadr z programu

Zaczęło się już w pierwszym odcinku, przy okazji odwiedzin siostrzanego interesu "Kapitan Nemo", przemianowanego przez Gessler na "Kapitana Kuka".
W programie dość wyraźnie wyeksponowano dalekie od wzorcowych stosunki sióstr, które po emisji programu nie kryły rozżalenia pod adresem Magdy Gessler, żaląc się m.in. lokalnej prasie.

Afrodyzjaki w kuchni! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

10 / 145. sezon "Kuchennych rewolucji": bohater programu grozi pozwem

Obraz
© tvn

Kłótnie, płacz i łzy sióstr były jednak niczym w porównaniu do dalszych odcinków, które coraz mniej dotyczyły kulinarnych metamorfoz, zaś bardziej rodzinnych konfliktów.
Apogeum dociekliwości w kwestiach rodzinnych relacji Magda Gessler sięgnęła podczas rewolucji w Dobrym Mieście, która o mały włos nie skończyła się dla restauratorki pozwem.

Afrodyzjaki w kuchni! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

11 / 145. sezon "Kuchennych rewolucji": Gessler vs. pan Arkadiusz

Obraz
© akpa

Skomplikowane stosunki właściciela "Tawerny" - Arkadiusza, m.in. z jego bratem i byłą żoną, zostały dokładnie przedstawione w programie.
Widoczne było też wyjątkowo niechętne podejście Magdy Gessler do bohatera tego odcinka. Restauratorka jawnie opowiedziała się za byłą żoną bohatera i nie ukrywała braku sympatii do Arkadiusza.

To, z jaką precyzją pokazano osobiste problemy Arkadiusza w telewizji, zaskoczyło samego bohatera do tego stopnia, że po emisji programu zapowiedział pozew pod adresem jego realizatorów. Właściciel dawnej "Tawerny" oskarżył Gessler o zniszczenie jego dobrego wizerunku i ujawnienie prywatności.

Afrodyzjaki w kuchni! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

12 / 145. sezon "Kuchennych rewolucji": Gessler i nienawiść górali

Obraz
© eastnews

Gessler swoimi radykalnymi osądami nie tylko ściągała na siebie gniew poszczególnych restauratorów, ale nawet całej lokalnej społeczności!
Tak było w przypadku rewolucji w bukowińskiej „Karcmy u Bartka” (pisownia oryginalna).

Magda Gessler na Podhalu intensywnie zaangażowała się w rolę w małżeńskiego terapeuty, przy okazji pokazując całej Polsce najgorsze cechy górali, które poważnie szkodzą żyjącym tam parom, jak i funkcjonującym tam biznesom.
Skąpstwo, pijaństwo i brak szacunku dla kobiet - to wszystko Gessler wytknęła bohaterowi wspominanego odcinka i przypisała wszystkim góralom.
W odpowiedzi Gessler stała się persona non grata na Podhalu, a żal mieszkańców Tatr pod adresem gwiazdy TVN stał się tematem obszernego reportażu w jednym z marcowych wydań "Newsweeka".

Afrodyzjaki w kuchni! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

13 / 145. sezon "Kuchennych rewolucji": Gessler jak człowiek-demolka

Obraz
© ons

Pozwy i groźby górali nie przestraszyły Magdy Gessler. Ostra restauratorka ani myślała spuścić z tonu. W zakończonym sezonie nie brakowało więc tzw. mięsa, dotkliwych komentarzy pod adresem niepokornych restauratorów oraz ostentacyjnego pozbywania się niepotrzebnych (zdaniem Gessler) rzeczy, co w efekcie oznaczało widowiskowe tłuczenie zużytych naczyń czy słoików z jedzeniem.

Bywały też momenty, tak jak w "Campo di fiori" w Nowym Sączu, gdzie Gessler przypominała człowieka demolkę, nieszczącego niemal wszystko, co stanęło na jej drodze, wymuszając na właścicielach gruntowne zmiany wystroju.

Afrodyzjaki w kuchni! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

14 / 14"Kuchenne rewolucje": wakacyjna przerwa wskazana

Obraz
© mat.arch.

Zbytnie obnażanie prywatności uczestników rewolucji, niszczenie dekoracji, czy w końcu żenujący często poziom dyskusji z właścicielami restauracji, to główne zarzuty pod adresem Magdy Gessler.

Bywały też odcinki, w których prowadząca nawet nie wysilała się na rozmowę z właścicielami, traktując ich zupełnie bez szacunku, ucinając dyskusję w połowie zdania, nie wysłuchując do końca, wreszcie odchodząc od stołu, jak chociażby w przypadku pana Wawrzyńca z Wawrowa.

Choć to właśnie powyższe punkty programu i zachowania Magdy Gessler najczęściej oburzają widzów oraz bohaterów programu, nikt chyba nie wyobraża sobie innego stylu prowadzącej.
Gdy tylko zdarzały się odcinki, w których Gessler zaskakiwała wyjątkową kurtuazją i ogładą, nagle robiło się... nudno na ekranie.

W kolejnym sezonie "Kuchennych rewolucji" możemy więc spodziewać się powtórki z dobrze znanej nam rozrywki, a tymczasem korzystajmy z tej chwili odpoczynku od impulsywnej Magdy Gessler, jaką daje nam zmieniająca się ramówka.

KŻ/AOS

Afrodyzjaki w kuchni! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta