"Kuchenne rewolucje": Gessler zaczęła sezon z przytupem. Poleciały talerze i łzy

Magda Gessler rozpoczęła kolejny sezon "Kuchennych rewolucji" z przytupem. Były krzyki, było tłuczenie talerzy, pojawił się nieoczekiwany gość w restauracji, ale ostatecznie... był też happy end.

"Kuchenne rewolucje": Gessler zaczęła sezon z przytupem. Poleciały talerze i łzy
Źródło zdjęć: © kadr z programu
Urszula Korąkiewicz

"Kuchenne rewolucje" cieszą się taką popularnością, że od lat królują w czwartkowe wieczory na antenie TVN. Właśnie wróciły z 21. już sezonem. W premierowym odcinku Magda Gessler odwiedziła lokal Szybka Szama we wsi Napachanie pod Poznaniem.

Miejsce od początku nie przypadło restauratorce do gustu. Skrytykowała nie tylko nazwę, ale i wnętrze, a przede wszystkim, brak porządku w tym wnętrzu. Uznała, że pobyt w tym miejscu na tyle „zagraża jej zdrowiu i urodzie”, że nie zdecyduje się na kolację pierwszego dnia.

Zobacz wideo: Magda Gessler: "Nie wyobrażam sobie życia bez telewizji"

Powodów do takiego zachowania miała sporo. I nie chodziło tylko o zauważalny brud czy nieprzyjemny zapach. Stół, którego nie mogła początkowo przesunąć… rozpadł się przy jej wyjściu. A to nie koniec wpadek.

Pod lupą znalazła się karta. Około 100 pozycji (w tym 40 rodzajów pizzy) nosiło dość rubaszne nazwy: "męska sprawa", "sam se spróbuj" czy "włos się jeży". Kolejne nazwy wprowadzały Gessler w coraz większe zdumienie. "Skrajna głupota", padało ze strony personelu.
Im dalej w las, tym było gorzej.

Jak się okazało, w lokalu pojawiła się… mysz. Mały intruz też miał starcie z restauratorką podczas jej oględzin kuchni. – I już mnie tu k...wa nie ma! – krzyknęła, widząc zwierzę Gessler i wybiegła z pomieszczenia. Mysz była jednak tylko kroplą, która przelała czarę. Gessler, która zrobiła w kuchni małą demolkę wyrzucając stare naczynia i zepsute sprzęty, wyrzuciła przy okazji wszystko właścicielce.

– Sobie pani jaja robi? Gdzie mnie pani zrobiła? Do składu pełnego odłamków syfu i brudu? Pani jest leniwa czy pani jest niemądra? – wyrzucała właścicielce lokalu, tłumacząc, że nie są to warunki do przechowywania żywności.

Atak złości restauratorki mocno poruszył cały personel. Zarówno właścicielce, jak i jej pracownicom puściły nerwy i polały się łzy. Nie dało się jednak ukryć, że Gessler miała rację. Załodze knajpy pozostało tylko zakasać rękawy i w jedną noc wysprzątać i odświeżyć ( w tym odmalować lokal). Gdy Gessler wróciła, z zadowoleniem przyznała, że jest to początek, od którego można zacząć wprowadzać zmiany.

Szybko też zdiagnozowała przyczynę złego stanu lokalu. Oczywiście, nie bez pomocy pracowników, którzy wypisali na kartkach, o co mają żal do szefowej. Największym problemem okazał się brak komunikacji i… brak samej szefowej, która w Szybkiej Szamie pojawiała się średnio raz na dwa tygodnie.

Podłamana właścicielka opowiedziała o trudnej sytuacji. Przyznała, że jest samotną mamą trójki dzieci. Wyjawiła też, że niepowodzenie w miłości przełożyło się na niepowodzenie zawodowe. Zaufała niewłaściwemu mężczyźnie, z którym wspólnie miała otworzyć drugi lokal. Z interesu nic nie wyszło, a Olga została z długami (spory obrót z restauracji przeznaczała na ich spłatę). Była jednak gotowa by się zmobilizować i stanąć na nogi.

Po oczyszczeniu wnętrza i atmosfery Gessler zapowiedziała zmiany. Lokal wciąż miał być swojego rodzaju fast foodem (otrzymał nazwę Schadzka Przy Piecu), ale podającym inne, bardziej domowe jedzenie. W nowym menu znalazły się zapiekanki w towarzystwie sałatki a’la greckiej, kanapki z gzikiem i śledziem, grochówka i pizza. Lokal zaś z szarego zmienił się w przytulny i pełen barw.

Pierwsza kolacja po rewolucji okazała się sukcesem. Goście byli zachwyceni nowym menu. – Olga, należysz do osób których mam ochotę pomóc. Mam zamiar zarazić cię tym, żeby kochać życie – powiedziała Gessler. – Nie mogę uwierzyć, że z takiej mysiej nory wyczarowałam taką bajkę - dodała po wyjściu z lokalu.

Kiedy wróciła po kilku tygodniach, miała nadzieję, że właścicielka wprowadziła porządki i w lokalu i w życiu. Olga zaś sprawiała wrażenie osoby, która odzyskała radość gotowania. Na kuchni zaś wciąż było mało porządku. W daniach były spore niedociągnięcia, przykładowo grochówka zbyt gęsta, ale… pyszna. Sałatka i zapiekanka zaś od razu zebrały wysokie noty.

Gessler nie omieszkała sprawdzić także samej kuchni. Jak się okazało, i tu zostało wiele do życzenia i brakowało porządku. Restauratorka wskazała jednak, nad czym załoga bistra ma popracować i ostatecznie pozytywnie oceniła rewolucję. Przyznała, że jest po co tam przyjeżdżać, a przyszłość lokalu leży już tylko w rękach właścicielki.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta