"Kuchenne rewolucje": Gessler rozprawiła się z "Zajazdem w Strażnicy". Uderzyła właściciela!
Udało jej się przeprowadzić metamorfozę?
Kolejny lokal, te same problemy? Koszmarne jedzenie, brud, szefostwo z kłopotami osobistymi… Ludzkie historie lubią się powtarzać. Tym razem Magda Gessler zawitała do wsi Ujsoły, gdzie mieszka niewiele ponad 2 tysiące osób, ale szlaki górskie przyciągają rzesze turystów. Na zainteresowanie tych ostatnich liczyli właściciele „Zajazdu w Strażnicy”. Niestety, ich nadzieje były płonne.
32-letni Sławek 1,5 roku wcześniej przejeżdżał przez urokliwą okolicę i kiedy zobaczył lokal do wynajęcia, nie mógł się opanować. - Przyjechałem, zakochałem się. Chciałem zrobić niespodziankę żonie - zdradził.
Zrobił i to jaką! Problem w tym, że Kasia nie była przekonana do prowadzenia biznesu gastronomicznego, a została postawiona przed faktem dokonanym. To był początek pasma porażek. Nowa właścicielka nie miała wyboru, musiała zacząć pracę w zajeździe. Dla niej porzuciła dotychczasowe życie, a łatwo nie było. Sławek lubił gotować, ale jego żona kuchnią się nie interesowała. Ostatecznie w obliczu kłopotów on się wycofał, ona została z niechcianym biznesem na głowie. Zajazd miał być szansą na lepsze życie, okazał się pułapką.
Co na to Gessler?
Zobacz: Kuchenne rewolucje