"Kuchenne rewolucje": Gessler ratuje knajpę i... małżeństwo właścicieli!
Ostatni odcinek "Kuchennych rewolucji" był dla Magdy Gessler nie lada wyzwaniem. Gruntownych zmian wymagała nie tylko kuchnia bukowińskiej „Karcmy u Bartka” (pisownia oryginalna), ale przede wszystkim sam właściciel, którego ciemny charakter doprowadził do ruiny nie tylko samą restaurację, ale i jego małżeństwo. Wydaje się, że kulinarny zespół z Bukowiny potrzebował nie tyle pomocy kulinarnej, co fachowego wsparcia ze strony rodzinnego psychologa. Jednak i z tym zadaniem mistrzowsko poradziła sobie Magda Gessler.
"Kuchenne rewolucje": Gessler w roli małżeńskiego terapeuty
Ostatni odcinek ”Kuchennych Rewolucji” dotyczył nie tyle kulinariów, co rodzinnych dramatów. Gruntownych zmian wymagała nie tylko kuchnia bukowińskiej „Karcmy u Bartka” (pisownia oryginalna), co sam właściciel, którego krnąbrny charakter doprowadził do ruiny restaurację oraz jego małżeństwo. Wydaje się, że kulinarny zespół z Bukowiny w mniejszym stopniu potrzebował pomocy kulinarnej niż fachowego wsparcia ze strony rodzinnego psychologa. Jednak pomimo licznych trudności i z tym zadaniem mistrzowsko poradziła sobie Magda Gessler.
Swojska góralska karczma przywitała Magdę Gessler zaskakująco paskudnym jedzeniem. Walory smakowe zamówionych przez restauratorkę potraw wręcz mroziły krew w żyłach. Głównie dlatego, że większość z nich była de facto mrożona, spalona i nad wyraz tłusta.
Oszczędność właściciela i częste zaglądanie do kieliszka sprawiły, że w kuchni pod dostatkiem było jedynie mrożonek i alkoholu, a brakowało smacznych potraw. Jednak ten, kto myśli, że właśnie te problemy były największym wyzwaniem dla kuchennej rewolucjonistki, jest w błędzie. Pomocy potrzebowało małżeństwo Bartka i Agaty.
KŻ/AOS
Jedz i chudnij! Bądź szczupła w lato! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje": ohydne jedzenie, którego nie je nawet właściciel
Po wstępnej degustacji restauratorka nie miała dobrych wieści dla Bartka. Jak podsumowała Magda Gessler, tak ohydnego i spalonego jedzenia dawno nie widziała. O dziwo, opinię Gessler podzielił sam właściciel, który długo opierał się przed spróbowaniem potraw wynoszonych z jego własnej kuchni!
Jak się szybko okazało, źródło niepowodzenia restauracji tkwiło w wyjątkowo toksycznej relacji Bartka i jego małżonki. Po pierwszej rozmowie z właścicielami Gessler zawahała się, czy ten projekt ma jakiekolwiek szanse na powodzenie.
Restauratorka z karczmy wyszła głodna i wściekła, zaś Bartek pomocy jak zwykle szukał w alkoholu.
Jedz i chudnij! Bądź szczupła w lato! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje": karczma alkoholem stoi
W "Karcmie u Bartka", która z założenia miała być rodzinnym biznesem, wszystko było nie tak. Biznes się nie kręcił, a między małżonkami więcej było żalu i wzajemnych pretensji niż miłości. Ale czemu się tu dziwić, skoro załoga kuchni swój dzień wspólnie z właścicielem zaczynała od szklaneczki trunku?
Wizytacja Magdy Gessler w sercu restauracji jakim zazwyczaj jest kuchnia, przyniosła zatrważające odkrycie. Tym razem to nie brud i sztuczne dodatki były zmorą, lecz wszechobecny alkohol!
Jedz i chudnij! Bądź szczupła w lato! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje": wyjątkowo rozdzielny interes
Jednak alkohol to nie jedyny problem Bartka. Jak na rodowitego górala przystało, właściciel miał wyjątkowo zadziorny charakter i skrupulatnie liczył każdy grosz, wyliczając wszystko, nawet swojej żonie.
Jak się okazało, wspólny interes wcale nie był wspólny, bo małżeństwo miało oddzielne budżety. Bartek nie dzieli się dochodami z Agatą, choć knajpa funkcjonuje w jej rodzinnym domu.
Absurd tej rodziny Magda Gessler podsumowała krótko: - Do dupy ta sytuacja!
Jedz i chudnij! Bądź szczupła w lato! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje": właściciel niczym czarna owca
Trudny charakter właściciela doprowadził też do znacznego przerzedzenia szeregów kuchennego zespołu.
W wyniku konfliktu z Bartkiem, z karczmy odeszła jedna z kucharek, która nie wytrzymała poniżania ze strony szefa. Do byłej pracownicy dotarła Magda Gessler i porównała jej opinię na temat Bartka z opiniami pozostałych pracowników. Z opowieści współpracowników wyłaniał się prawdziwie mroczny obraz właściciela – skąpego, butnego i wyjątkowo aroganckiego despoty.
Jedz i chudnij! Bądź szczupła w lato! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje": czerwone korale ratują sytuację
Pod wpływem usilnych przekonań Magdy Gessler i zespołu karczmy, Bartek zgodził się nad sobą trochę popracować, a w ten sposób pomóc sobie i lokalowi.
Rewolucja na dobre zaczęła się więc trzeciego dna pobytu restauratorki, ale pomoc Gessler skupiła się najpierw na małżeństwie właścicieli, a nie na kuchni.
Bartek na dobry początek postanowił udobruchać swoją rozgoryczoną małżonkę prezentem. Właściciel postanowił ofiarować Agacie tradycyjne góralski korale, które według jego gustu powinny być „ładne i paradne”. W wyborze odpowiedniego naszyjnika pomagała mu oczywiście Magda Gessler. * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje": nowa nazwa i nowy problem
Jak się jednak okazało, zakup biżuterii wcale nie był mało istotny dla "Kuchennych rewolucji". Czerwone korale stały się nie tylko symbolem nowego rozdziału w życiu małżonków, ale i nowej ery w historii karczmy, która odtąd nazywała się „Kiełbacha i korale”.
Gdy wydawało się, że po trzech dniach wizyty Magdy Gessler powoli wszystko zaczyna się układać, pojawił się kolejny problem, tym razem z ciotką, która pomagała w rodzinnym interesie.
Jedz i chudnij! Bądź szczupła w lato! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje": ciocia stawia warunki
Ciocia Lidka zapragnęła wypromować lokal wśród swojej rodziny - a właściwie - wypromować swoją rodzinę w telewizji.
Kucharka zapragnęła zaprosić krewniaków na finalną kolację, co jednak nie wzbudziło entuzjazmu wśród właścicieli. Na kilka godzin przed wielkim finałem właściciele znaleźli się w bardzo kłopotliwej sytuacji, gdyż obrażona ciotka zagroziła odejściem z rodzinnej firmy. Na początku oberwało się Agacie:
- Smarkulo, ja mam syna w twoim wieku, ty gówniaro! - wykrzyczała pod adresem dziewczyny sroga ciocia.
Jednak ostre słowa nie ominęły też Bartka:
- Musi długo pracować na to, żeby nie był debilem, żeby był góralem, bo w tej chwili jest szmatą i debilem i powiem to przy wszystkich gościach - skwitowała Lidka.
Jedz i chudnij! Bądź szczupła w lato! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Kuchenne rewolucje czy rodzinne rewolucje?
Choć napięta atmosfera wyjątkowo nie sprzyjała zbliżającej się kolacji, odmieniony Bartek nie tracił optymizmu i zaczynał doceniać ogromną pomoc Magdy Gessler:
- Ten program powinien się nazwać kuchenno - rodzinne rewolucje - stwierdził góral.
Jednak problemy dopiero się zaczynały. * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje": kłopotliwa ciotka
W dniu promocji ciotka Lidka postawiła właścicielom ultimatum domagając się zaproszenia na wieczorne otwarcie przede wszystkim swojej rodziny, zamiast potencjalnych klientów z okolicy.
Na twarde negocjacje z Lidką ruszyła Magda Gessler, wobec której temperamentna ciocia okazała się nad wyraz spolegliwa. Jak się jednak okazało, Lidka co innego deklaruje, a co innego robi.
Jedz i chudnij! Bądź szczupła w lato! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje": szaleństwa ciotki Lidki
Na kilka godzin przed finałem, ciotka zdezerterowała z kuchni. Uciekającej Lidki nie zdołała zatrzymać nawet Magda Gessler.
Choć w kuchni ubyło jednego pomocnika, zespół pod wodzą Gessler i tak poradził sobie na medal.
Jedz i chudnij! Bądź szczupła w lato! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje": happy end jakich mało!
Kolacja i prezentacja zrewolucjonizowanej restauracji się powiodła, a zmiany zapoczątkowane przez Magdę Gessler przyniosły oczekiwany skutek.
Podczas niezapowiedzianej rewizyty kilka tygodni później, "Kiełbacha i korale" nie narzekały na brak gości, a dobry stan interesu potwierdzili właściciele. Agata i Bartek byli jednak szczególnie wdzięczni za to, że Gessler nie tylko uratowała rodzinny biznes, ale przede wszystkim ich małżeństwo.
Takim happy endem była zaskoczona nawet sama restauratorka.
KŻ/AOS
Jedz i chudnij! Bądź szczupła w lato! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku