"Kuchenne Rewolucje": Gessler przerwała rewolucję i zarządziła strajk!

None

"Kuchenne Rewolucje": Gessler przerwała rewolucję i zarządziła strajk!
Źródło zdjęć: © TVN/x-news

/ 51

Obraz
© TVN/x-news

Za nami ostatni w tym sezonie odcinek "Kuchennych Rewolucji". Tak jak się spodziewaliśmy, Magda Gessler postarała się, aby widzowie na długo zapamiętali zakończenie serii. Były łzy, złość i w rezultacie strajk pracowników zainicjowany przez samą gwiazdę. Jak do tego doszło?

W Przasnyszu Dariusz stworzył swoje "Imperium" i to dosłownie - jest właścicielem hotelu, pięciu samolotów i restauracji, która od dłuższego czasu przysparza dumnemu właścicielowi samych problemów i strat finansowych. Niestety, również "poddane", czyli pracownice jego kulinarnego królestwa, też są wyraźnie niezadowolone i według gospodarza, niechętne do pracy. Na pomoc musi przybyć Magda Gessler, która największy problem widzi we właścicielu "Imperium" i jego stosunku do naprawdę mizernie opłacanego personelu. Dariusz jednak za nic ma "babskie fanaberie", dlatego restauratorka razem z kucharkami i kelnerkami przerwały rewolucję i ogłosiły strajk. Jak zakończyła się ta historia?

AR/AOS

/ 5Słomiany zapał

Obraz
© TVN/x-news

Największym marzeniem Dariusza było otwarcie restauracji. Gdy w końcu udało mu się to osiągnąć, stwierdził, że jego pasją tak naprawdę są samoloty i lotnictwo. Oprócz tego uwielbia węże, dlatego jednego z nich zaczął hodować w "Imperium".

- Podczas jednej z moich podróży spotkałem hodowcę boa dusicieli i jednego przygarnąłem. Mieszka w terrarium w restauracji. Są restauracje, w których odbywają się pokazy karmienia węży, chciałem u siebie mieć coś podobnego - powiedział.

W rezultacie lokal stał się odzwierciedleniem jego wszystkich zainteresowań jednocześnie. Jakby ta mieszanka była dla kogoś jeszcze zbyt okiełzana, na ścianach powiesił wypchane zwierzęta i swój własny portret oprawiony w złotą ramę. Do tego tandetne obrusy i zakurzone zasłony. Gotowy obraz nędzy i rozpaczy.

- Co pan tu nawyczyniał? Tu jest tak brzydko, że brzydziej to już dawno nie widziałam - trafnie zauważyła Magda Gessler.

Choć wnętrze bardziej odstraszało niż przyciągało potencjalnych klientów, gwiazda postanowiła spróbować tego, w czym specjalizuje się kuchnia "Imperium". Niestety, szybko pożałowała swojej decyzji.

/ 5Jedzenie tylko dla odważnych

Obraz
© TVN/x-news

Jako pierwszy na jej stole pojawił się tatar. Z pozoru prosta przystawka okazała się nie lada wyzwaniem dla załogi restauracji. Już sam wygląd dania odrzucał, a apetyt błyskawicznie się ulotnił.

- Nigdy w życiu tatar nie powinien być żelazny. Taka ilość soli? Postaram się to zajeść chlebem. Masakra! - krzywiła się.

Kolejna potrawa również nie uratowała honoru restauracji. Wprost przeciwnie - raczej pogrążyła. Cóż, od tej pory flaki z pewnością będą kojarzyć się Magdzie Gessler z jednym - rozmiękczoną mamałygą.

- Strasznie są rozgotowane, jasne, słone, brak majeranku, czosnku, imbiru i przypraw. Flaki skopane i są dużym wyzwaniem dla człowieka - stwierdziła wprost.

Z kolei golonka tak bardzo przeraziła restauratorkę, że nawet nie zdołała jej posmakować. Chyba tylko nieliczni goście odważyliby się spróbować tego dania i to najlepiej z zamkniętymi oczami.

- To jest golonka? Wygląda jak oko wołu. Patrzy na mnie! Twarda, mało apetyczna, sina. (...) To jest pretensjonalne, kretyńskie miejsce. Pana imperializm i wielkość i ku**wa gó**o i nic! Tu nie ma knajpy. Tu są tylko wielkie słowa i wielkie pozory - podsumowała pierwszy dzień wizyty w Przasnyszu.

/ 5Właściciel nie szanował pracy podwładnych

Obraz
© TVN/x-news

Kolejny dzień Magda Gessler rozpoczęła od wnikliwej inspekcji w kuchni. Już na pierwszy rzut oka było widać, że nieopisane mrożonki i zdarte powłoki teflonowe na patelniach nie są największym problemem tego miejsca. Szkopuł tkwił we właścicielu i jego stosunku do pracownic.

Szybko wyszło na jaw, że ekipa restauracji zarabia jedynie 3 złote za godzinę, a jednorazowy dyżur każdej osoby pracującej w "Imperium" to minimum 48 godzin. Kucharka przyznała, że jej miesięczna pensja wynosi zaledwie 550 złotych. Takie traktowanie podwładnych mocno oburzyło Magdę Gessler - w przeciwieństwie do właściciela. Dariusz uważał bowiem, że nie stać go na opłacenie wszystkich rachunków i "rozpieszczanie" wyższymi zarobkami swoich pracowników.

Gwiazda nie przyjęła do wiadomości zawiłych wyjaśnień gospodarza, przerwała rewolucję i zarządziła strajk. W jednej chwili zabrała swoje rzeczy i nakazała to samo zrobić załodze restauracji. Po chwili Dariusz został sam w pustym lokalu.

/ 5Gospodarz miał węża w terrarium i... kieszeni

Obraz
© TVN/x-news

Gdy emocje opadły, dziewczyny wróciły do restauracji. Po wcześniejszych naradach z gwiazdą przedstawiły swoje żądania na piśmie i wręczyły je niezadowolonemu szefowi. Domagały się godziwego wynagrodzenia i ośmiogodzinnego systemu pracy. Dariusz długo bił się z myślami. Choć już trzymał długopis w ręku, robił wszystko, aby odwlec moment podpisania dokumentów. W pewnym momencie stwierdził nawet, że szefowa kuchni to prawdziwa materialistka i nikt nie przejmuje się jego trudną sytuacją. Swoje frustracje w końcu wyładował na jednej z kelnerek. Doszło do awantury i polały się łzy. Zrozpaczona Monika nie wytrzymała presji i uciekła z restauracji.

Dopiero szczera rozmowa z Magdą Gessler sprawiła, że dziewczyna odważyła się wrócić do lokalu. Dariusz długo wzbraniał się przed tym, żeby przeprosić swoją pracownicę. Uznał, że to jej powinno zależeć na pracy, a on sam nie będzie jej błagał na kolanach. Przyciśnięty do muru, w końcu pogodził się z Moniką. Z bólem serca przystał również na warunki zaproponowane przez pozostałą część załogi i przygotował dla wszystkich umowę o pracę na czas nieokreślony. Panie były w siódmym niebie!

Od tej pory rewolucja nabrała tempa. Lokal zmienił nazwę na "Długi wąż", a w menu królują kaczka na pajdzie chleba z nadzieniem z kaszy i borowików oraz kaszanka zapiekana z jabłkiem i słoniną. Finałowa kolacja okazała się strzałem w dziesiątkę, więc kolejna wizyta po miesiącu była jedynie przyjemną formalnością. Rewolucja się udała!

AR/AOS

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta