Kuba Wojewódzki wyznaje w swoim programie: "Jestem fanem disco-polo!"
Na jego kanapach zasiedli Ania Starmach i zespół MIG
Co wydarzyło się w programie?
Gośćmi Kuby Wojewódzkiego byli członkowie zespołu MIG, grającego muzykę disco-polo, oraz jurorka "Masterchefa" - Anna Starmach. Prowadzący zaczął od przypomnienia swoim widzom, że mimo długoletniej obecności w show biznesie nadal nie napisał książki i raczej tego nie zrobi:
- Przyjrzyjcie mi się dobrze, bo to jest coraz rzadszy widok, bo tak wygląda celebryta, który nie napisał jeszcze książki. Ostatnio jakąś manią jest pisanie książek przez celebrytów, to powinno być karalne. Pierwszą karą powinno być przeczytanie przez celebrytę jego własnej książki. Im krótsza kariera, tym dłuższa bibliografia. To jest chore! mówił.
Co wydarzyło się dalej?
Zobacz także: Anna Starmach o rodzinnym projekcie
Starmach o tatuażach
Anię Starmach, jurorkę "Masterchefa", Wojewódzki zapytał, czy, podobnie jak jego gość z poprzedniego odcinka, Lara Gassler, też ma tatuaże.
- Nie ma stołu i nie ma zastawy (tatuaż Gessler przedstawia serwetkę, nóż i widelec - przyp. red.). Nie mam, ani jednego, nigdzie. Kiedyś chciałam sobie wytatuować takiego pączka w lukrze. To zupełnie nie jest mój styl, nie mam takiej potrzeby, żeby się tatuować - przyznała przed kamerami Starmach.
O czym będzie nowa książka?
Starmach nie przyniosła do studia nowej książki tylko dlatego, że jeszcze jej nie ma w księgarniach, ale serdecznie ją polecała. Tym razem będą to przepisy dla dzieci.
- Piszę te książki, zbieram przepisy, bo moje poprzednie książki bardzo dobrze się sprzedają. Moja tylko i wyłącznie pierwsza publikacja sprzedała się w stu tysiącach egzemplarzy, co oznacza, że średnio co ósmy krakowianin ma moją książkę. Już nie mam potrzeby, żeby pisać, bo to jest fajne. Wydaję je dlatego, że ludzie do mnie piszą i proszą mnie o kolejne przepisy i kolejne pomysły na gotowanie - tłumaczyła.
Podczas nagrań do "Masterchefa" musiała... spróbować ponad 40 pączków!
Wojewódzki powiedział Starmach, że bardzo zeszczuplała.
- Ty mi kiedyś powiedziałaś, że twoje życie to gotowanie i jedzenie. Wyglądasz, jakbyś przeszła na pół etatu - komplementował.
Jurorka wyznała, że w jednym z ostatnich odcinków programu "Masterchef" musiała spróbować 43 różnych pączków przygotowanych przez uczestników.
- Nic dziwnego, że ja czasami ważę więcej. Ale kiedy kończymy nagrywać program, to odstawiam te 42 pączki i zostawiam jednego, który najbardziej się do mnie uśmiecha.
Wyznała też, że ma chłopaka
Jurorka przyznała, że czytała o sobie różne niestworzone historie - m.in. o tym, że nie miała chłopaka przez sześć lat. Wojewódzki skorzystał z okazji i wypytał Starmach o tajemniczego mężczyznę, z którym od pewnego czasu jest widywana. Gwiazda TVN zdradziła, że jej ukochany ma na imię Piotr, pochodzi z Krakowa, "jest bardzo przystojny" i często kupuje jej kwiaty. Poza tym Starmach dodała, że sama ma słabość do kuchennych sprzętów:
- Czy to prawda, że masz fetysz noży?
_- Lubię porządne noże, garnki, roboty kuchenne, rózgi, miksery, szpatułki, no lubię! _
"Teksty powinny być proste, ale nie prostackie"
Następnie na skórzanych kanapach pojawił się zespół MIG, grający muzykę disco polo. Wojewódzki dostał od nich koszulkę z tytułem największego przeboju, "Wymarzona".
- Jestem fanem tej muzyki, może dlatego, że jestem ze wsi, a może dlatego, że jestem głuchy, głupi?
Członkowie zespołu zaczynali od grania na weselach, jednak rosnąca popularność sprawiła, że porzucili swoje dotychczasowe zajęcia i zajęli się występowaniem na pełen etat.
- Nie wszyscy zaczynają od grania na weselach, ale my zaczynaliśmy i się tego nie wstydzimy. Tam mogliśmy się nauczyć bycia z ludźmi, na tych chałturach - tłumaczyli.
Jak wam się podobał odcinek?
- W czym wasz zespół jest gorszy od Depeche Mode? - pytał Kuba.
- A jest gorszy?
Lider zespołu tłumaczył też, jak powstają jego teksty:
- Uważam, że teksty discopolowe powinny być proste, ale nie prostackie. Granica jest mała i trzeba wiedzieć, żeby jej nie przekroczyć. My nie układamy tekstów, żeby miał jakiś przekaz. Bo po co? To ma być proste, żeby każdy przy kieliszku wódki się bawił. Wszystkie moje teksty są bardzo przemyślane, poświęcam im nawet kilka tygodni. - podsumował rozmowę.