Kuba Wojewódzki ostro o głosowaniu w wyborach. "Jak mawiała moja babcia..."
Kuba Wojewódzki niedawno nawoływał do wzięcia udziału w warszawskim marszu z okazji 4 czerwca, a teraz ma przekaz w sprawie jesiennych wyborów parlamentarnych. Wojewódzki to zagorzały przeciwnik partii rządzącej, więc nie trudno zgadnąć, w kogo było wymierzone "babcine" porównanie.
"Pokażmy Im Naszą Siłę Bejba. Marsz 4 czerwca. W samo południe. Zapraszam" - pisał niedawno Wojewódzki na Instagramie pod wspólnym zdjęciem z Danielem Olbrychskim i Michałem Żebrowskim. "Podstawą wolności jest odwaga" - dodał gwiazdor TVN. Teraz poszedł o krok dalej i nieco ostrzej próbował zachęcić do udziału w nadchodzących wyborach.
"Wybory! Jak mawiała moja babcia: ‘Czas ruszyć d..ę! Śmieci same się nie wyniosą’" - takie przesłanie na InstaStory mogło dotrzeć do sporej rzeszy odbiorców, gdyż profil Wojewódzkiego śledzi aż 1,5 mln ludzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojewódzki i Doda na ścieżce konfliktu. Po wywiadzie został niesmak
On sam jest od lat mocno zaangażowany, jeśli chodzi o namawianie do brania udziału w wyborach. Bywało też, że wykorzystywał swoją pozycję do publicznego popierania danego kandydata i okazywania niechęci do siły przeciwnej. Wystarczy wspomnieć okładkę "Wprost" z 2011 r., na której pojawiło się czarno-białe zdjęcie Wojewódzkiego z nagłówkiem "Boję się PiS". I radykalną zmianę stosunku do Pawła Kukiza.
- Mój plan jest taki, żeby wszystkich, którzy nas teraz oglądali, namówić, żeby głosowali na ciebie w pierwszej turze, żeby wystraszyć tamtych dwóch, żeby wiedzieli, że my jeszcze coś możemy. Dlatego głosujcie na Pawła w pierwszej turze - mówił w swoim programie Wojewódzki, gdy na kanapie obok siedział Kukiz.
Ale pięć miesięcy później, gdy zbliżały się wybory parlamentarne, wycofał swoje poparcie dla kolegi jeszcze z czasów Jarocina. - Patrzyłem na niego jak na człowieka, którego stan umysłu jest chyba jaśniejszy, niż przewidywałem. Sorry za to wszystko, przepraszam - tłumaczył się Wojewódzki.
Jeszcze ostrzej mówił o nim i pisał po aferze z głosowaniem nad "lex TVN", po którym od Kukiza odwróciła się masa znajomych. "Paweł Kukiz wykonywał kiedyś numer »Całuj mnie«. Teraz już wiemy kogo i w co. Jest mi wstyd" - pisał Wojewódzki na Instagramie.
Ostatnio w swoim talk-show znowu w bezpośredni sposób nawiązał do polityki i nadchodzących wyborów. W rozmowie z Andrzejem Sewerynem prowadzący mówił, że jak ktoś mówi, że nie ma na kogo głosować, to "niech idzie do szpitala i złapie dziewczynę za rękę, która jest w ciąży, bo została zgwałcona" albo porozmawia z "moimi kolegami, którzy zostali pobici, bo szli na marsz równości".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat kontrowersje wokół "Małej syrenki", rozprawiamy o strajku scenarzystów i filmach dokumentalnych oraz zdradzamy, jakich letnich premier kinowych nie możemy się doczekać. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.