"Kuba Wojewódzki": Marta Żmuda-Trzebiatowska chciała zrezygnować z pracy aktorki

Kub Wojewódzki stwierdził, że jest kłopot z rozpoznawalnością Xawerego Żuławskiego. Wszyscy znają nazwisko, ale nikt nie wie, kim tak naprawdę jest. - Coś w tym jest. Swego czasu przeczytałem w gazecie, że Marcin Żuławski wrócił ze zgrupowania kadry. Ja byłem Xawery Żurawski, a on wziął Żuławskiego - opowiedział. W artykule chodziło o byłego piłkarza Macieja Żurawskiego.

Niedawno do kin trafił jego najnowszy film pt. "Mowa ptaków", który był już nominowany do nagród na festiwalu Nowe Horyzonty i wrześniowym festiwalu w Gdyni. - Nie dawali nam żadnych szans. To jest film na postawie twórczości mojego ojca, a on został zbanowany przez część społeczeństwa. Usłyszeliśmy "Panowie, to się nie obejrzy". Teraz wychodzimy na 65 ekranach kin studyjnych, a dla porównania Patryk Vega na 600. Dla nas to i tak niezły wynik - stwierdził Żuławski.

- Film trafił do szerszego grona przez tzw. "aferę gdyńską", kiedy zgłoszono go na konkurs, a później wycofano - dodał reżyser.

- To nie jest film zrobiony "dla". To jest film "wbrew", wbrew zasadom realizacji filmowych. To jest film wobec mojego ojca, wobec Polski. To jest próba wejścia w buty mojego ojca. To próba wejścia z własnym "ja" - wspomniał.

Wojewódzki nie mógł się powstrzymać i zapytał aktorkę o jej życie miłosne. Żmuda-Trzebiatowska jest w związku małżeńskim z partnerem o 5 lat młodszym od siebie. Mają razem syna. - Młodsi faceci są czasami dużo bardziej dojrzalsi niż starsi. Kiedyś sam powiedziałeś, że to jest jak pytanie w komisie samochodowym o przebieg itp. - odpowiedziała.

Padło pytanie o karierę i momenty zwątpienia. Żmuda-Trzebiatowska miała łatkę "ozdoby wszystkich seriali". Przyznała, że wiele razy wątpiła w swoje zdolności aktorskie i chciała to wszystko rzucić. - Lepiej być ozdobą ekranu, niż nie być. Zaczęło mi to w pewnym momencie doskwierać. Chciałam czegoś więcej i ciężko mi było z moimi marzeniami i ambicjami przebić się przez swój wizerunek - powiedziała.

- Wiele razy wątpiłam. Chciałam wszystko rzucić i zając się czymś innym. Miałam wiele w życiu pasji i na pewno robiłabym coś dobrze - stwierdziła z dużą lekkością.

Aktorka tym bardziej docenia, że dostała rolę w filmie Żuławskiego. - Cieszę się, że ktoś mi dał taką szansę. Bałam się, że już nie dostanę takiego prezentu. Mogłam zajrzeć do takich zakamarków swoich, do których dawno nie zaglądałam. Fajnie, że mogłam to uwolnić - przyznała na koniec.