"Kuba Wojewódzki": kpiny z krytyków "Małych Gigantów" i kulisy zachowania Polaków na Dakarze
None
Sonik i Rubik na kanapie u Wojewódzkiego
W tym tygodniu u Kuby Wojewódzkiego pojawił się Piotr Rubik - dyrygent i kompozytor, a od niedawna także gwiazda programu "Mali Giganci" oraz zwycięzca tegorocznego Rajdu Dakar, przedsiębiorca i filantrop - Rafał Sonik.
W rozmowie z muzykiem nie zabrakło żartów z największego hitu Rubika, przy którym swego czasu klaskała cała Polska oraz odniesień do krytykowanego w mediach talent show, w którym występuje wspólnie z Kubą Wojewódzkim.
Dziennikarz TVN nie zostawił suchej nitki ani na Agacie Młynarskiej, ani Dorocie Zawadzkiej, które publicznie krytykowały produkcję z udziałem dzieci.
Jednak jeszcze ciekawiej wyglądała rozmowa showmana z Rafałem Sonikiem, z którym jak się okazuje, łączy go naprawdę wiele, m.in. miłość do szybkich, drogich samochodów oraz młodych, pięknych kobiet. Biznesmen ujawnił też u Wojewódzkiego kulisy najtrudniejszego rajdu na świecie oraz rywalizacji między Polakami.
PB/KM
Sonik i Rubik na kanapie u Wojewódzkiego
Rozmowa z Rafałem Sonikiem w przeważającej mierze dotyczyła ostatniego Rajdu Dakar, w czasie którego kierowca quada pokonał 9,5 tys. kilometrów. Sportowiec wyznał, że rajdy są tak wyczerpujące, że podczas wyścigów średnio chudnie 7-8 kilogramów. Skąd więc w Soniku tyle pokładów energii?
- Zdecydowanie wiek jest atutem. Musisz tylko utrzymać się w ciągłym treningu i w znakomitej kondycji- twierdził.
Zanim Sonik sięgnął po statuetkę, brał udział w Dakarze siedem razy. Łącznie przejechał prawie 70 tys. kilometrów. Ta liczba zrobiła wrażenie na Wojewódzkim, który zapytał:
- Ile wydałeś, żeby wygrać Dakar?
- Na wszystkie, czy żeby wygrać ten? - spytał rajdowiec.
- Na wszystkie - stwierdził Kuba.
- 20 "lambo"? Siedem Dakarów i lata przygotowań, to też jest cena sukcesu- odpowiedział mistrz.
Gość Wojewódzkiego podkreślił też, że przygotowania są kosztowne nie tylko pod względem materialnym, ale i psychicznym. Wyjawił, że organizatorom Dakaru zależy na tym, żeby wygrali ich rodacy, dlatego nie zawsze zachowują się fair. Czasami nawet uciekają się do karalnych zachowań i korzystają z pomocy tubylców. Rywalizacja nie zawsze jest więc uczciwa, ale co ciekawe, także między Polakami. Opowiedział jedną z nieprzyjemnych sytuacji, jaka spotkała go sześć lat temu.
Sonik i Rubik na kanapie u Wojewódzkiego
-_ Koledzy z Krakowa w 2009 roku w Buenos Aires stali 100 metrów od nas, ale idąc do toalety, szli wzdłuż płotu, czyli na około, żeby nie podejść do nas i nie przybić piątki. (...) Polacy udawali, że każdy "ma swój Dakar", na szczęście zaczyna być dobrze_ - przyznał przed kamerami sportowiec.
Choć Rafał Sonik jest dopiero drugim Polakiem, który wygrał ten morderczy rajd ( jako pierwszy ten sukces odniósł Darek Rodewald w 2012 roku - przyp. red.), nie czuje się z tego powodu kimś wyjątkowym.
- Nie wyśmiej mnie proszę, ale to nie jest tylko mój sukces. To jest sukces Polaka z naszego pokolenia. Myśmy się nauczyli, jak pokonywać różnego rodzaju trudności. Zahartowało nas i ten hart, który mamy w sobie, został i właśnie powoduje, że wygrywamy Dakar- stwierdził.
Po raz trzeci u Wojewódzkiego gościł zaś Piotr Rubik. Tym razem panowie rozmawiali m.in. o powrocie muzyka do show-biznesu, jakim niewątpliwie jest jego udział w programie "Mali Giganci".
Sonik i Rubik na kanapie u Wojewódzkiego
Przypomnijmy, że Rubik pełni w nim rolę opiekuna jednej z grup utalentowanych dzieci, które następnie poddawane są ocenie jury. W jego składzie zasiada m.in. właśnie Wojewódzki.
Gwiazdy nowego show TVN odniosły się do ostrej krytyki pod jego adresem, jaka pojawia się w mediach od chwili premiery "Gigantów". Wojewódzki wyśmiał zarówno prezentowaną przez Agatę Młynarską troskę o małych uczestników programu, jak i kompetencje znanej z telewizji pani psycholog, Doroty Zawadzkiej.
- Ona się zna na dobrym wychowaniu dzieci. Jej syn wyszedł za dobre sprawowanie, więc to jest naprawdę wyjątkowa osoba - kpił sobie z Superniani Kuba.
Rubik przekonywał, że "Mali Giganci" to fantastyczna przygoda i zabawa dla jego uczestników. Jego zdaniem, krytycy show nie wiedzą zaś, o czym mówią.
Sonik i Rubik na kanapie u Wojewódzkiego
- Mamy taką manię na wypowiadania się w tematach, na których się nie znamy. Ktoś, kto nie wie, na czym polega edukacja muzyczna dzieci, nie powinien się tak wypowiadać. Te dzieciaki, które są w programie, mają wielką frajdę, z tego, że tam są - przekonywał kompozytor.
Co więcej, w jego opinii, występy przed kamerami hartują małych artystów.
- Program jest szczepionką dla wszystkich artystów. Jak ja byłem w szkole muzycznej, to znienacka spuszczano nam klapę od fortepianu na ręce, poniżano nas słowami: "ty się do niczego nie nadajesz, po co ćwiczysz, wynoś się!" - wspominał na antenie Rubik, przekonując, że ten program uodporni dzieciaki na krytykę.
PB/KM