Sonik i Rubik na kanapie u Wojewódzkiego
Rozmowa z Rafałem Sonikiem w przeważającej mierze dotyczyła ostatniego Rajdu Dakar, w czasie którego kierowca quada pokonał 9,5 tys. kilometrów. Sportowiec wyznał, że rajdy są tak wyczerpujące, że podczas wyścigów średnio chudnie 7-8 kilogramów. Skąd więc w Soniku tyle pokładów energii?
- Zdecydowanie wiek jest atutem. Musisz tylko utrzymać się w ciągłym treningu i w znakomitej kondycji- twierdził.
Zanim Sonik sięgnął po statuetkę, brał udział w Dakarze siedem razy. Łącznie przejechał prawie 70 tys. kilometrów. Ta liczba zrobiła wrażenie na Wojewódzkim, który zapytał:
- Ile wydałeś, żeby wygrać Dakar?
- Na wszystkie, czy żeby wygrać ten? - spytał rajdowiec.
- Na wszystkie - stwierdził Kuba.
- 20 "lambo"? Siedem Dakarów i lata przygotowań, to też jest cena sukcesu- odpowiedział mistrz.
Gość Wojewódzkiego podkreślił też, że przygotowania są kosztowne nie tylko pod względem materialnym, ale i psychicznym. Wyjawił, że organizatorom Dakaru zależy na tym, żeby wygrali ich rodacy, dlatego nie zawsze zachowują się fair. Czasami nawet uciekają się do karalnych zachowań i korzystają z pomocy tubylców. Rywalizacja nie zawsze jest więc uczciwa, ale co ciekawe, także między Polakami. Opowiedział jedną z nieprzyjemnych sytuacji, jaka spotkała go sześć lat temu.