"Kuba Wojewódzki". Jędrzejczyk, jakiej nie znali jeszcze fani

"Kuba Wojewódzki". Jędrzejczyk, jakiej nie znali jeszcze fani
Źródło zdjęć: © Instagram.com

10.04.2019 00:26, aktual.: 10.04.2019 07:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W programie "Kuba Wojewódzki" gośćmi były utytułowana zawodniczka MMA Joanna Jędrzejczyk oraz piosenkarka Daria Zawiałow. Sportsmenka mówiła o spotkaniu z Jeanem-Claudem Van Damme’em oraz przemocy na dyskotekach, a wokalistka na temat małżeństwa, nowej płyty i niespełnionej miłości w Tunezji.

"Kuba Wojewódzki". Jędrzejczyk poznała Jeana-Claude’a Van Damme’a

Już na samym początku Wojewódzki postanowił zacząć temat... piersi Joanny. Poprosił, by odniosła się do plotek na temat tego, że powiększyła biust.

- Czy są za małe? Ale, że złe? - żartowała mistrzyni.

- Musiałbym sprawdzić - powiedział Wojewódzki i zajrzał sportsmence za koszulę.

Joanna się nie zraziła. Przyznała też: "ludzie w końcu zobaczyli we mnie kobietę, a nie tylko maszynę do zabijania".

Mistrzyni federacji UFC w wadze słomkowej opowiedziała o swoim spotkaniu z Jeanem-Claudem Van Damme’em. Co ciekawe, to nie ona zagadała do aktora filmów walki, tylko on do niej. - Leciałam samolotem do LA na operację, jak złamałam rękę. Miałam przesiadkę we Frankfurcie. Leciałam biznes klasą w pierwszym rzędzie. Widzę, idzie koleś taki muskularny i mówię: “Znam go skądś, to chyba ten aktor. Co on ma na czapeczce?” A on miał JCVD. Ale która osoba nosiłaby czapkę ze swoimi inicjałami? Mówiłam menadżerowi, że tam jest Jean-Claude Van Damme. Proponował zdjęcie, ale masa ludzi się zebrała i nie chciałam być taką “fungirl”. Wyszliśmy innym wyjściem, spotkaliśmy Van Damme’a i on do mnie: “Hej. Czy ty nie walczyłaś przypadkiem tydzień temu w Berlinie?” Przedstawił mnie swoim rodzicom, pokazał mi swojego psa, dał mi swój numer i powiedział: “Jakbyś chciała nauczyć się kiedyś slow kicków, to zadzwoń” - opowiedziała.

"Kuba Wojewódzki". Jędrzejczyk o sprzeczkach i przemocy na dyskotekach

Jędrzejczyk stroni od klubów, ponieważ miała kilka nieprzyjemnych sytuacji i nie chce niczego rozwiązywać przemocą. - To nie jest tak, że ja mam tylko ochotę chodzić po ulicy i bić ludzi. Nie chodzę w ogóle na dyskoteki. Kilka razy zostałam zaczepiona, nawet przez kobiety. Jestem kobietą i nie wypada mi rozwiązywać problemów siłą na ulicy.

Opowiedziała też o jednej sytuacji, gdzie przypadkowa dziewczyna przyczepiła się do niej i do jej koleżanki, bo się śmiały. - Ty wiesz, kim ja jestem? - pytała zaczepiająca. - Nie wiem, kim ty jesteś. Dla mnie możesz być królową Boną, ale mam to gdzieś - odpowiedziała Jędrzejczyk. Unikała starcia fizycznego, ponieważ chciała się dobrze bawić. Wezwała ochronę. Agresorka zareagowała, wyzywając sportsmenkę od konfidentów. - Ją zabolało bardziej nie to, że nie dostała z “plaska” w twarz, tylko to, że nie wchodziłam z nią w żadne argumenty - podsumowała.

Pokazała też na prośbę Wojewódzkiego, jak uśpić przeciwnika jednym ciosem. Zgłosił się jeden widz z trybun, który przyjął jeden cios na twarz i padł nieprzytomny. Pomocy musieli udzielać ratownicy medyczni.

Obraz
© Player.pl

"Kuba Wojewódzki". Zawiałow o swojej płycie

Zawiałow, która była drugim gościem, 8 marca wydała swój drugi album studyjny "Helsinki". Padło kilka pytań na temat płyty. Jednak z piosenek, "Saloniki", opowiada o zdradzie. Artystka zaznaczyła, że piosenki w ogóle nie dotyczą jej osoby. - To są opowieści o moich bohaterkach, różnych, wspaniałych. Piszę nie tylko o kobietach, ogólnie piszę o wielu kwestiach. Ta płyta to moje obserwacje z ostatnich lat. Bawię się w narratora, opowiadam historie, kreuję rzeczywistość. Bardzo mnie to kręci - wyjaśniła.

Prowadzący podpytał jeszcze o jej występy - Ktoś kiedyś powiedział, że jestem starą artystką w młodym ciele. Ale na naszych koncertach jest inaczej niż na płycie. Gramy mocno, jest energetycznie. Cały czas skaczę, drę się, biegam po scenie z gitarą, jest mocno - stwierdziła.

"Kuba Wojewódzki". Zawiałow o "miłości" w Tunezji

Wojewódzki zaczepił temat jej "miłosnej przygody" w Tunezji. - Wymknęłam się z pokoju hotelowego, który współdzieliłam z rodzicami. Miałam wtedy 15 lat, nawet się nie całowałam. To był Włoch. Robił tatuaże w moim hotelu. Powiedział, że nie może być po pracy na terenie hotelu, więc musi mnie zabrać na wycieczkę. Pojechałam i po 15 minutach rozpłakałam się, że tata mnie zabije, jak się o tym dowie. Kulturalnie odwiózł mnie i nie było tematu. Wróciłam do pokoju, tata nigdy się nie dowiedział - opowiadała.

Komentarze (37)