"Kuba Wojewódzki". Kossakowski o poruszającym momencie
W najnowszym odcinku programu "Kuba Wojewódzki" pojawili się - Janusz Chabior wraz ze swoją partnerką, Agatą Wątróbską, a także Przemysław Kossakowski z uczestnikami programu "Down The Road". Aktor opowiedział o tym, jak początkowo miał poznawać dziewczyny w liceum, z kolei mąż Martyny Wojciechowskiej opowiedział o najtrudniejszym momencie w trakcie prowadzenia "Down The Road".
Janusz Chabior przyszedł do studia Kuby Wojewódzkiego wraz ze swoją 18 lat młodszą żoną, Agatą Wątróbską. Zakochana para po raz pierwszy spotkała się 6 lat temu na planie serialu, gdzie ona grała młodą policjantkę, a on jej starszego mentora. Gospodarz talk show zapytał aktora, co mu dotychczas przeszkadzało w słowie "kawaler". Chabior miał już gotową odpowiedź na to pytanie.
- Nie mógłbym sobie wcześniej tego wyobrazić, to się po prostu zdarzyło (poznanie obecnej partnerki - przyp. red.). W moim życiu rzeczy się po prostu zdarzają. Jestem szczęściarzem, więc są to rzeczy szczęśliwe. W pewnym momencie na mojej drodze pojawiła się Agata Wątróbska. Co prawda pojawiła się 7 lat wcześniej, ale to nie był jeszcze ten czas i okoliczności przyrody. Nasza relacja musiała rosnąć na drożdżach i kiełkować.
Janusz Chabior o poznawaniu dziewczyn w liceum: "Nasza nauczycielka załatwiła nam je ze szkoły rosyjskiej"
W pewnym momencie rozmowy Chabior zdradził, że jego klasa licealna wyłącznie składała się z 33 facetów. Zdumiona Wojewódzki zapytał swojego gościa, jak w takim razie poznawał dziewczyny w młodości. Jak się okazało, aktor miał ku temu nietypową okazję.
- Nasza pani od języka rosyjskiego załatwiała nam dziewczyny ze szkoły radzieckiej. Tak bardzo zależało jej, by przekonać nas do nauki języka rosyjskiego, że organizowała wieczory taneczne z kuchnią każdej z republik. To miało fajną oprawę, dlatego przychodziła też klasa żeńska Rosjanek. Nam się bardzo to spodobało, więc zaczęliśmy się uczyć ich języka, by tego typu wieczory regularnie się odbywały - wyjaśnił Chabior.
Niestety aktora i jego kolegów z klasy spotkał spory zawód.
- Chłopacy się dokładnie przygotowali. Dezodoranty, najlepsze węgierskie koszulki w serek, wszyscy się odwalili totalnie. Czekamy na te dziewczyny, a tu nagle otwierają się drzwi i wchodzi 32 pryszczatych facetów - dodał.
Przemysław Kossakowski o programie "Down The Road": "Były sytuacje, które emocjonalnie były dla mnie trudne"
Drugim gościem był Przemysław Kossakowski. Mąż Martyny Wojciechowskiej zasłynął ostatnio jak prowadzący programu "Down The Road", którego bohaterami są młodzi ludzie z zespołem Downa. Jak się okazało, towarzyszyli mu również u Kuby Wojewódzkiego. Prowadzący zapytał Kossakowskiego, czy w trakcie trwania "Down The Road" miał moment załamania.
- Miałem takie momenty. Narzuciłem co prawda sobie rygor, żeby te łzy mi nigdy nie popłynęły. Trzymałem ten fason również poza kamerami. Natomiast regularnie zdarzały się sytuacje, które były dla mnie emocjonalnie bardzo trudne. Sam fakt, jak moi przyjaciele (uczestniczy “Down The Road” - przyp. red.) opowiadali mi o tym, jak byli traktowani na co dzień w świecie. To było dla mnie takie przesilenie emocjonalne, że na moment musieliśmy przerwać zdjęcia i zatrzymać się na poboczu, włączając światła awaryjne - wyznał Kossakowski.