Haszysz i nalewki Anny Dymnej
Mimo iż Wojewódzki nie stronił od błaznowania, atmosfera ostatniego odcinka była zaskakująco pozytywna. Z Anną Dymną dziennikarz znalazł wiele wspólnych tematów. Jednym z nich było zamiłowanie do alkoholu. Aktorka przyznała, że lubi szczególnie whisky oraz własnoręcznie robione nalewki. Te ostanie rzadko jednak sama konsumuje.
- To są super prezenty na święta i dla lekarzy, bo to nie jest żadna łapówka. Jak mi coś odpada, ręka, noga, przyszywają mi i daję buteleczkę - wyznała żartobliwie Wojewódzkiemu.
W rozmowie pojawił się także wątek... narkotykowy.
- Mam bardzo bliskie kontakty z Haszyszem - wyznała gwiazda kina, wywołując konsternację na twarzy gospodarza. Chwilę później okazało się jednak, że Dymna mówi o swoim kocie.
- Od 15 lat bardzo mi pomaga i to jest najlepsza terapia. Ale teraz leży mi na głowie i trochę się boję, bo w nocy robi chrrr i się trzęsie- wyznała z lekkim niepokojem.