Kuba Wojewódzki do Izabeli Trojanowskiej: "Czy mogę panią pocałować?"
Co wydarzyło się w programie?
Gościem ostatniego odcinka Kuby Wojewódzkiego były: Izabela Trojanowska i Iza Miko. Przy okazji spotkania wyszło na jaw, że dziennikarz był (i nadal jest) ogromnym fanem wokalistki. Wyznał, że jako nastolatek miał plakat Trojanowskiej nad łóżkiem i przez cały czas spędzony w studiu nie szczędził jej komplementów.
- Wszyscy chcieli wyglądać, czesać się, ubierać się jak ona. Wy młodzi tego nie pamiętacie, ale dla mnie jest to spotkanie z legendą - wspominał w zapowiedzi 53-letni Wojewódzki.
Na początku rozmowy Trojanowska spełniła jedno z marzeń Wojewódzkiego i przeszła z nim na "ty". Dziennikarz wyznał, że spotkanie z nią to jak spotkanie z Marilyn Monroe.
- Czy ja mogę panią pocałować? - pytał.
- A w którą część ciała i czy masz przyzwolenie Renaty? - odpowiedziała szybko Trojanowska.
Co jeszcze wydarzyło się w programie?
Zobacz także: Izabela Trojanowska śpiewa na Facebooku
Fani Trojanowskiej przychodzili pod jej dom
Aktorka i piosenkarka wspominała, że w czasach swojej największej popularności, czyli w latach 80., pod jej warszawskim mieszkaniem gromadzili się fani, często bardzo zdesperowani.
- Wypisywali na klatce schodowej np. "Nienawidzę cię z miłości". Sąsiedzi mieli do mnie pretensje, klatkę trzeba było malować raz w tygodniu - mówiła.
Wojewódzki też zdobył się na wyznanie, jednak w bardziej akceptowany społecznie sposób:
- Mogłabyś ze mną zrobić wszystko, mogłabyś mnie zamknąć w piekarniku na 220 stopni i byłbym zadowolony. Byłbym twoim pierniczkiem! - zachwycał się.
Później showman zapytał aktorkę jej o romanse z kolegami z planu. Trojanowska jednak konsekwentnie wszystkiemu zaprzeczała.
- Miałaś romans z Romanem Wilhelmim?
- Fajny facet, fajny kolega, ale on był za stary! - zapewniała.
O międzynarodowej karierze i 20 latach w "Klanie"
Wojewódzki z Trojanowską wspominali razem "Karierę Nikodema Dyzmy" (w której aktorka wcielała się w postać lesbijki Kasi) oraz występ gwiazdy w jednym z odcinków "07 Zgłoś się".
- Dlaczego nie zrobiłaś międzynarodowej kariery z takim potencjałem, z taką fizjonomią? Pamiętam taki wywiad, kiedy zasłoniłaś operatorowi kamerę nogą, to było takie punk-rockowe! - drążył podekscytowany Wojewódzki.
Później prowadzący odniósł się też do trwających już od 20 lat (!) występów Trojanowskiej w "Klanie".
- Czy telenowele są kręcone dla snobistycznych krytyków? - pytał.
- Są kręcone dla ludzi, którzy siedzą w domu, na przykład dla babci, która opiekuje się dziećmi. Trzeba myśleć o wszystkich - zapewniała Trojanowska. Wojewódzki dodał, że nie wyobraża sobie tego serialu bez niej:
- Wyrzucić ciebie z "Klanu, to skasować smsa razem z telefonem. Ty jesteś tam jak z "Dynastii"! Jakby się scenarzyście pomyliły leki!
Iza Miko "kocha wszystkich i żyje miłością"
Następnie w studiu pojawiła się Izabella Miko, od lat mieszkająca i pracująca w Stanach Zjednoczonych. Ostatnio zaś wystąpiła w programie "Azja Express", w którym zobaczyć można również narzeczoną Wojewódzkiego, "Renatę Kaczoruk".
- Próbowałem wyłowić z tego programu osobę, która ma największy dystans. Prosto z Azji przyjechała tu za jednego dolara, Iza Miko! Próbowałem znaleźć jakikolwiek hejt na ciebie i znalazłem dwa: "Iza Miko ma głos jak amazońska żaba błotna" oraz "Hej maleńka, do jakiego żłobka chodzisz?" - drwił Wojewódzki.
- Nie lubię oceniać ludzi, wszystkich kocham, żyję miłością - zapewniała Miko.
O "Azja Express" i narzeczonej Wojewódzkiego
Głównym tematem rozmowy był oczywiście program "Azja Express", w którym Miko dała się poznać jako obrończyni praw zwierząt oraz... posiadaczka złotych klapek.
- Czy ten program spełnia twoje wymagania sprzed wyjazdu do Azji? - zainteresował się Wojewódzki.
- Jest to program rozrywkowy. Chciałam pojechać do Azji, mieć jakieś wyzwanie. Nie zrobiłam tego dla pieniędzy. Wiedziałam, że będę się bać, ale też pokonam moje słabości. Nie miałam pojęcia, jak to będzie pokazane. Miałam nadzieję, że będzie trochę kultury, że pokażą, że można podróżować za dolara. Jedyne, co mnie teraz denerwuje, to jest ten hejt, który się stworzył. Tak to niestety w Polsce jest, że ludzie lubią hejtować i tak się stało, że hejtują Renatę - wspominała przed kamerami.
- _Moim zdaniem wizerunkowo wygrała para Małgosia i Radek oraz Renata _- szybko zmienił temat zakłopotany prowadzący.
Kariera za oceanem
Później Miko wyznała, że żyje z aktorstwa, chociaż ostatnio maluje też obrazy, które sprzedaje. Nie zawsze jest bowiem tak, że udaje się jej zdobywać upragnione role.
- Był taki czas, że nie grałam przez rok. W Stanach jest też tak, że jak grasz w telewizji, to otrzymujesz tantiemy. Za każdym razem, kiedy leci w telewizji, kiedy powtarzają, to mi płacą. To są sumy, które pozwalają żyć. Nikt nie mówi o mnie jak o polskiej aktorce - przyznała.
Kolejnym tematem, który bardzo zaciekawił prowadzącego, były związki jego gościa.
- Ty masz kogoś teraz na stałe?
- Nie, no jakoś nie. Mężczyzna musi być duchową, spirytualną osobą, która kocha świat - tajemniczo podsumowała spotkanie Miko.