Rozrywka"Kuba Wojewódzki": "chyba złamaliśmy Gałązkę". Aktorka nie mogła powstrzymać się od śmiechu

"Kuba Wojewódzki": "chyba złamaliśmy Gałązkę". Aktorka nie mogła powstrzymać się od śmiechu

Pod płaszczykiem żartu Wojewódzkiemu udało się dotknąć istotnego tematu – kondycji polskiego przemysłu filmowego. A punktem wyjścia była jedna z najgłośniejszych premier tej jesieni: "Dziewczyny z Dubaju".

Paulina Gałązka u Kuby Wojewódzkiego
Paulina Gałązka u Kuby Wojewódzkiego
Źródło zdjęć: © kadr z programu | x

10.11.2021 00:21

Gościnią ostatniego odcinka show Kuby Wojewódzkiego była wschodząca gwiazda polskiego kina – Paulina Gałązka. Choć aktorka ma już pokaźny dorobek i za sobą kilka mocnych rol, m.in. w "The End" czy "Na bank się uda", Wojewódzki nie miał wątpliwości, że najgłośniejsza dotąd będzie jej rola właśnie w "Dziewczynach z Dubaju". Głównie przez odważne sceny erotyczne, których w produkcji Gałązka ma niemało.

Młoda aktorka zaskoczyła showmana jednak tym, że zamiast peszyć się na lekkie wspomnienie o mocnych scenach, wypaliła krótko, że akurat te nie były problemem, a dużo trudniejsze są sceny wymagające obnażenia emocji, a nie ciała.

Gałązka zresztą nie dała się zbić z tropu Kubie – sprawnie odbijała jego żarty, przy okazji spontanicznie, zanosząc się śmiechem. Śmiechem na tyle charakterystycznym, że rozbrajał samego Wojewódzkiego. – Chyba złamaliśmy Gałązkę – rzucił po raz kolejny, wracając do żartów z nazwiska aktorki, kiedy ta nie mogła opanować wesołości.

Pod płaszczykiem żartów wyższych i niższych lotów, podczas rozmowy udało się dotknąć także poważniejszych tematów, w tym, czy nadchodzące "Dziewczyny z Dubaju" mogą być moralitetem, czy raczej apoteozą prostytucji. – To mówią ewidentnie osoby, które tego filmu nie widziały – skwitowała, dodając, że jej bohaterkę szybko dopadają konsekwencje jej czynów. Rozmowa zeszła też na kwestie samego przemysłu filmowego.

– Uważasz, że to patriarchalna branża? – pytał Wojewódzki. – Myślę, że w ogóle tez nasz kraj. Jaka jest mapa kraju, taka jest też większość branż – oceniła aktorka.

Showman nie omieszkał też zapytać o krepujące sytuacje z mężczyznami na planie. – Miałam taką sytuację z kolegą aktorem, że w intymnej scenie kolega trzymał rękę między moimi nogami. Choć nie musiał, bo kamera tego nie widziała – dodała.

Przyznała także, że jeśli chodzi o realizacje scen intymnych w polskiej kinematografii, widać znaczną poprawę. Dodała, że chociaż w "Dziewczynach z Dubaju" nie mieli koordynatora intymności, praca nad erotycznymi scenami przebiegała w komfortowych warunkach z dbałością o samopoczucie zaangażowanych.

W temacie doboru ról, charakterystycznych zresztą, nie rozstała się z przyjętą pozą. – W Norwegii grałam polskie i rosyjskie prostytutki, wiec pomyślałam, "po co, jak mogę grać sutenerki w Polsce" – podsumowała z rozbrajająca szczerością.

Komentarze (38)