Kuba Wojewódzki bije Marcina Różalskiego za 100 tysięcy złotych!
Niecodzienny happening w programie
W ostatnim odcinku programu Kuby Wojewódzkiego na skórzanej kanapie zasiadł wyjątkowo osobliwy gość - Marcin "Różal" Różalski, kick-boxer i zawodnik MMA, znany w środowisku kibiców tego sportu z bezkompromisowych wypowiedzi oraz działalności na rzecz potrzebujących zwierząt. Później w studio pojawił się również Andrzej Chyra, ale to Różalski bez wątpienia skradł Wojewódzkiemu show.
- Przy spotkaniu z nim mecz Polska-Armenia to plac zabaw dla dzieci. Najlepiej oddaje go chyba napis, który ma na swoich drzwiach wejściowych, głoszący "uwaga, niebezpieczny właściciel" - zapowiadał prowadzący.
Co wydarzyło się w programie? Zapraszamy do przeczytania naszej relacji.
Zobacz także: Doda o relacji z Kubą Wojewódzkim
Różalski jest poganinem
- Najlepsza definicja Marcina Różalskiego, jaka do mnie dotarła, to dobry człowiek w złym opakowaniu - zaczął Wojewódzki. Ten odpowiedział mu, że definicja dobra i zła zależy od tego, jak patrzymy na różne sytuacje. Następnie zaś wyznał, że… jest poganinem.
- Kiedyś ludzie wierzyli w żywioły, a nie w wyimaginowanego pana z brodą - tłumaczył i zapewniał, że nie musi kierować się zasadami moralnymi związanymi z jakąkolwiek religią. - To jest mój kodeks, staram się postępować według moich zasad. Żyję teraz w 100 procentach zgodnie z moimi zasadami.
Różalski pomaga też wielu organizacjom, zajmującym się ochroną praw zwierząt i ratowaniem najbardziej potrzebujących - porzuconych, zaniedbanych i skrzywdzonych. Zaproponował Wojewódzkiemu dość dziwny układ, na który prowadzący ochoczo przystał:
- Wszystko ma swoją cenę. Jeżeli dasz mi 100 tysięcy złotych na fundację, to będziesz miał 30 sekund bicia, kopania, skakania po mnie. Mogę się pociąć i podpisać krwią. 100 tysięcy to dla ciebie g*wno!.
Showman przystał na propozycję, ale postanowił zostawić ten "akcent" na koniec odcinka. W dalszej części rozmowy z gościem spytał:
- Jakie to uczucie udusić Pudzianowskiego? - wypytywał dalej prowadzący, odwołując się do słynnej walki w ramach KSW, w której Różalski pokonał Pudziana.
- Tu nie chodzi o Pudziana, tu chodzi o fakt, że mnie to wszystko śmieszyło i bawiło.
Wojewódzki pytał o tatuaże
Wojewódzkiego intrygowało również bardzo mocno wytatuowane ciało gościa.
- Co powoduje, że facet tatuuje sobie twarz? - pytał.
- Moje ciało? Moje. Robię z nim, co chcę? Tak. Czy komuś przeszkadza mój ryj? Jak się komuś nie podoba, to nie musi patrzeć. Wystarczy przełączyć kanał i nie trzeba mnie oglądać - zapewniał.
Różalski wyznał też, że planuje kolejne tatuaże, w tym na łuku brwiowym i powiekach.
- Nie chciałem tu przychodzić, ale powiem ci, dlaczego to jednak zrobiłem. Z przyczyn czysto egoistycznych: pomagajcie pomagać! Z takich przyczyn! - podsumował.
W dalszej części rozmowy wyznał także, że ma zamiar wystartować w wyborach prezydenckich.
- Za następne 4 lata startuję na prezydenta. Niszczę sejm, senat i zostaję królem. Robię monarchię absolutną. Będzie fajnie. Dlaczego? Bo jestem jednostką doskonałą - tłumaczył.
Chyra o roli w "Prostej historii o morderstwie"
Później w studiu pojawił się Andrzej Chyra, który odwiedził Wojewódzkiego przy okazji kinowej premiery filmu z jego udziałem "Prosta historia o morderstwie" w reżyserii Arkadiusza Jakubika. Prowadzący zaprezentował widzom fragment produkcji, w której Chyra wciela się w policjanta-alkoholika. Później zapytał aktora, czy chciałby zrobić sobie jakiś tatuaż.
- Nic takiego osobistego. To by było coś prostszego, w stylu kotwica, albo wiesz… Pierwszy tatuaż, jaki widziałem w życiu to była kotwica.
Chyra dostał od Różalskiego czapkę, którą natychmiast założył. Wojewódzki stwierdził, że wygląda jak Liroy.
Wojewódzki zapłacił 100 tysięcy, żeby pobić Różalskiego
Na koniec programu Wojewódzki, zgodnie z umową, bił Różalskiego przez 30 sekund. Głównie pięściami w brzuch, co nie zrobiło na zawodniku MMA większego wrażenia.
- Jęknąłbyś chociaż! - mówił zasapany prowadzący. - Ale to jest ciężki sport! Uważam, że uczciwie zarobiłeś 100 tysięcy złotych z moich prywatnych pieniędzy na fundację.
Wcześniej Wojewódzki zapowiedział, że ofiaruje po 50 tysięcy złotych na dwie organizacje: Fundację Tara oraz Fundację Stworzenia Pana Smolenia. Po całej akcji Różalski podziękował showmanowi za wsparcie.
- To, co zrobił Kuba, ścina z nóg. Dziękuję Mu bardzo i zachęcam do brania przykładu - napisał na Facebooku (zachowano oryginalną pisownię).