Seweryn o tym, jak wcielał się w postać Zdzisława Beksińskiego
Następnie Wojewódzki zapytał Seweryna o proces wcielania się w Beksińskiego. Aktor przyznał, że było to bardzo trudne zadanie. Prowadzący widział już "Ostatnią rodzinę" i było to dla niego ogromne przeżycie.
- Widziałem ten film na zamkniętym pokazie, trzy osoby były. Jedna dziewczyna się popłakała, a ja, wychodząc z sali, zapytany przez dystrybutora o wrażenia, odpowiedziałem łamiącym się głosem: "Dziękuję za projekcję". Wyszedłem ze łzami w oczach i na drewnianych nogach.
- Ja miałem podobną reakcję. Musiałem się oddalić - wspominał Seweryn.