"Kto poślubi mojego syna": Marta Siwak z "Top Model" czwartym uczestnikiem programu!
None
Tajemnica rozwiązana
Choć rok temu "Kto poślubi mojego syna", show prowadzone przez Agnieszkę Jastrzębską, nie podbiło serc publiczności i nie dorównało popularnością konkurencyjnej produkcji TVP "Rolnik szuka żony", TVN zdecydował się na realizację 2. sezonu. Władze stacji wyciągnęły jednak wnioski z niedociągnięć poprzedniej serii i gwarantowali, że na widzów będzie czekać mnóstwo niespodzianek. Dziś wiemy, że mieli rację.
W drugim odcinku miała paść odpowiedź na pytanie, kim jest tajemniczy czwarty uczestnik. Zwiastun, który został wyemitowany tydzień temu, sugerował, że będzie nim homoseksualista. Jakież było zdziwienie widzów, gdy prawda okazała się zupełnie inna. Chyba nikt nie spodziewał się, że miłości w programie TVN będzie szukać kobieta i to ona wraz z matką będzie przebierać w kandydatach.
Ale to nie koniec niespodzianek. Jeśli uczestniczka wydała wam się znajoma, nie mylicie się. To Marta Siwak - skandalistka, która kilka lat temu próbowała zaistnieć w "Top Model". Poznajcie jej historię.
Zobacz także: Michał Baryza z "Top Model" wziął udział w nagiej sesji zdjęciowej
AR
Szybka kariera w "Top Model"
Martę Siwak po raz pierwszy poznaliśmy w 1. edycji "Top Model". Dziewczyna "zasłynęła" tym, że na castingu towarzyszył jej pies, a Dawid Woliński w niewybredny sposób skomentował jej wygląd, mówiąc, że jej "twarz jest niewyjściowa". Opinia jurora nie wpłynęła jednak na zdanie pozostałych ekspertów i Siwak dostała się do kolejnego etapu.
Jej kariera w programie TVN i tak nie trwała zbyt długo. Musiała pożegnać się z show tuż po sesji zdjęciowej na poligonie. Mimo porażki dziewczyna zapadła widzom w pamięć i przekonała do siebie kilku kolejnych pracodawców.
- Na brak zleceń nie narzekam, dobra passa trwa. Pracuję intensywnie nad kolejnymi projektami , skupiając się głównie na pracy w telewizji. Po "Top Model" pojawiłam się już w 3 innych programach. Myślę, że moja kariera rozwija się w dobrym kierunku, bo mogę robić to, co kocham. Nadal pracuję jako modelka wybiegowa oraz pozuję do sesji zdjęciowych - mówiła w 2011 roku w wywiadzie dla twojagazeta.pl.
Naga sesja na ulicach Warszawy
W 2011 roku ponownie zrobiło się o niej głośno. To właśnie wtedy w mediach wybuchł skandal z jej udziałem. Wszystkiemu winna była naga sesja zdjęciowa, która odbyła się samym centrum Warszawy.
- Modelkę Martę Siwak ściągnęliśmy aż z Monte Carlo. To była jedyna dziewczyna, która zgodziła się na tak odważną sesję. Zdjęcia robiliśmy na ulicy Złotej. Oburzeni mieszkańcy wezwali policję. Funkcjonariusze chcieli nawet zabrać nam kartę ze zdjęciami i wlepić mandat. Spytałem, co z nich za mężczyźni. Gdybym ja spotkał nagą kobietę na ulicy, to bym się tylko z zachwytem jej przyjrzał, a nie wzywał policję - powiedział projektant i autor całego zamieszania, Piotr Krajewski.
Ten, kto myślał, że po tym incydencie zawstydzona Siwak zniknie z show-biznesu, musiał się zdziwić, gdy ponownie ujrzał modelkę na szklanym ekranie. Tym razem wystąpiła w serialu "Miłość na bogato" u boku innej uczestniczki "Top Model" - Marceliny Leszczak i celebrytki znanej głównie z tego, że jest sobowtórem Natalii Siwiec - Moniki Pietrasińskiej.
Razem z mamą poszuka tego jedynego
Niestety, widzowie nie docenili jej aktorskiego kunsztu i wraz ze zniknięciem serialu z anteny, słuch o Siwak zaginął. Jak się właśnie okazało, nie na długo. Modelka postanowiła spróbować swoich sił w kolejnej produkcji TVN. Tym razem zdecydowała się na show Agnieszki Jastrzębskiej "Kto poślubi mojego syna". Co ciekawe, nie pojawiła się tam w roli kandydatki dla bohaterów programu, ale samej uczestniczki, która poszukuje miłości. W wyborze tego jedynego pomaga jej oczywiście mama Marzena.
- Mój wymarzony mężczyzna? Taki jak dziadek. Zaradny, pomocny, przyjacielski i przystojny. Takiego potrzebuję. Muszę mieć przyjaciela, kompana, kochanka. On musi być w wielu rolach dla mnie i cały czas dawać z siebie wszystko. Jestem wybredna, wymagająca i nie trafiłam jeszcze na tego jedynego - powiedziała Marta przed kamerami.
Tym razem zostanie w show-biznesie na dłużej?
27-latka nie ukrywa, że do tej pory trudno było sprostać jej wymaganiom. Nie tylko ze względu na temperament modelki, ale również traumę, która utrudnia zbudowanie szczęśliwego związku.
- Mój charakter jest skomplikowany, ale też mieszany. Jestem pomocna, wredna, miła, przyjacielska, pyskata, opiekuńcza, troskliwa, zaradna, strasznie emocjonalna i szybko się denerwuję. Wulkan energii, bomba zegarowa i w każdej chwili mogę wybuchnąć. Może dlatego, że tata był Cyganem i też nie miał łatwego charakteru? (...) Moje związki do tej pory wyglądały bardzo źle. Trafiałam na ludzi nieodpowiednich i nieodpowiedzialnych albo takich, którzy chcieli mnie po prostu wykorzystać zarówno fizycznie jak i finansowo. Gdzieś powstała mi taka trauma, która powoduje, że się blokuję. Boję się zaufać i zakochać. Ale już nie chcę się bać. Chcę mieć jednego konkretnego faceta, z którym mogę mieć dom, rodzinę, dzieci, ślub marzeń - przyznała.
Czy uda jej się znaleźć miłość w programie? A może udział w show ma jedynie przypomnieć o niej widzom?
AR