Krzysztof Ziemiec tłumaczy zajście na Telekamerach
Autentyczność dokumentów nie oznacza tego, że są one prawdziwe. Informacje w nich zawarte muszą zostać zweryfikowane. W związku z tym prezenter "Wiadomości" popełnił spory błąd, który później doprowadził do incydentu na Telekamerach. Wręczając statuetkę w kategorii "Serial fabularno-dokumentalny", jego wystąpienie zostało na chwilę przerwane.
10.03.2016 | aktual.: 10.03.2016 10:07
- Miło was wszystkich widzieć. Chciałoby się powiedzieć coś więcej, ale doświadczenie ostatnich dni nauczyło mnie, że lepiej powiedzieć o jedno słowo za mało niż o dwa za dużo, więc...
W tym momencie z widowni rozległ się okrzyk: "kłamca!". Część gości zebranych w Teatrze Polskim zaczęła klaskać - nie wiadomo jednak, czy była to oznaka poparcia dla Ziemca, czy też spontaniczny odzew na reakcję osoby z publiczności.
- Nie chcę oceniać zdarzenia na Telekamerach. Niestety, ludzie są tacy, a nie inni. Ja nikogo nie krytykuję, a sam zostałem celem ataku i dostałem mocnego kuksańca. Nie chcę już do tej sprawy wracać. Miałem wówczas nerwowy dzień i wiem, że nie powinno się to zdarzyć - powiedział Ziemiec w rozmowie z "Na żywo".
Czy w obecnej sytuacji dziennikarz powinien obawiać się o swoją pozycję w TVP?
* Zobacz także: Krzysztof Ziemiec laureatem Telekamer*